Dzisiaj mam kolejną propozycję na bułeczki do wielkanocnego koszyczka. Wyjątkowo dobrze prezentujące się wianuszki - ich oryginalny kształt przyciąga wzrok. W dodatku smakują wyśmienicie, i są banalnie proste w przygotowaniu.
Miałam w domu resztę marynowanego czosnku, która została po którymś obiedzie. Stał tak sobie i stał biedak w lodówce, aż stwierdziłam, że trzeba by się za niego zabrać. Niewiele myśląc, wyrobiłam proste ciasto na bułeczki, jednak dodatek czosnku i ziół sprawia, że zdecydowanie zyskuje na smaku i aromacie. Pachnie bowiem obłędnie, a smakuje wyjątkowo. Wbrew pozorom wcale nie jest ostre, bo marynowany czosnek jest bardzo delikatny. Jego zapach nie zabija zapachu rozmarynu i estragonu, ale idealnie się z nimi komponuje. A na wierzchu czarnuszka, której zapach i smak pasują do całości idealnie.
Stwierdziłam jednak, że zwykłe okrągłe bułeczki mi się znudziły, i zaplotłam wianuszki. Moim zdaniem są urocze. I tak jakoś... Wielkanocnie mi się kojarzą.
Spróbujecie...?
Wianuszki z marynowanym czosnkiem i czarnuszką
Składniki:
(na 4 sztuki)
- 500 g mąki pszennej
- 15 g świeżych drożdży
- 250 ml letniego mleka
- 1 jajko
- 1 łyżeczka cukru
- 1 łyżeczka soli
- 65 g marynowanego czosnku
- 60 ml oleju ze słoiczka z czosnkiem
- 1 łyżeczka suszonego estragonu
- 1 łyżeczka suszonego rozmarynu
dodatkowo:
- 2 łyżki mleka
- 2 łyżki czarnuszki
Drożdże pokruszyć do miseczki, dodać cukier i 2 łyżki mleka. Dokładnie wymieszać. Dodać 1 łyżkę mąki, połączyć. Odstawić zaczyn na 15 minut.
Do dużej miski przesiać mąkę, wymieszać z solą. Dodać zaczyn, resztę mleka, jajko i olej. Zagnieść ciasto.
Czosnek drobno posiekać, dodać do ciasta razem z estragonem i rozmarynem. Wyrobić - ciasto może się nieco lepić.
Odstawić na 1 godzinę do wyrośnięcia.
Po tym czasie podzielić ciasto na 8 równych części, z każdej uformować wałeczek. Zawinąć po dwa razem, z każdego warkocza uformować okrąg.
Ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, odstawić na 20-30 minut.
Wyrośnięte bułeczki posmarować mlekiem, posypać czarnuszką.
Piec w 200 st. C. przez 20 minut.
Wystudzić na kratce.
Smacznego!
Jeszcze tylko kilka godzin, i jedziemy. Nie mogę się doczekać! Choć sama podróż to średnia przyjemność, to cel zdecydowanie wart jest siedzenia w aucie przez te dziesięć godzin.
Ależ masz pomysły :)!. Na pewno spróbuję!
OdpowiedzUsuńpiękne wianuszki, takie równe :) z chęcią bym zjadła ale niestety gluten musiałam odstawić :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają! Jeszcze ładniejsze niż te wszystkie obwarzanki.
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądają! Kojarzą mi się z obwarzankami: ))
OdpowiedzUsuńŚliczne i jakie muszą być pyszne :). Szczęśliwej podróży :)
OdpowiedzUsuńDo czego się je podaje?
OdpowiedzUsuńPrzepiękne, wyglądają bardzo smakowicie, :)
OdpowiedzUsuńJakie wdzięczne wianuszki:)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnej podróży!
Nie dość, że pięknie wyglądają to jeszcze pewnie świetnie smakują :)
OdpowiedzUsuńCudne. Jadłabym takie nie tylko w Święta :-) Muszę spróbować z różnymi "posypkami". Dam znać na blogu, jak poszło :-)
OdpowiedzUsuńŚwietne te wianuszki! Prześlij mi jednego na uczelnie ;)
OdpowiedzUsuńWyszły bardzo apetycznie, z miłą chęcią je przetestuję;)
OdpowiedzUsuńTeż jestem pod wrażeniem ich kształtu... no i jeszcze czosnkowe, pycha :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście są urocze :-) I na pewno pyszne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńale sliczne! juz ktorys raz poprawiam liste swiatecznych dan i wypiekow po za tymi obowiazkowymi:) bo tyle cudeniek na blogach ze trudno sie zdecydowac:)wianuszki sa przeurocze!
OdpowiedzUsuńNiezwykle urokliwe te Twoje wianuszki! Czarnuszka pieknie je ozdabia :)
OdpowiedzUsuńSzerokiej drogi zycze i udanych ferii!
Jakie urocze ;) już czuję jak pachną !
OdpowiedzUsuńahhhh uwielbiam czarnuszkę, pysznie to wygląda!
OdpowiedzUsuńPiękne wianuszki !
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam do wzięcia udziału w Wielkanocnym konkursie http://wulkan-smaku.pl/konkurs-zdrowa-wielkanoc/
takie wianuszki są dużo ciekawsze od zwykłych bułeczek, świetny pomysł :) Czosnek bardzo lubię i dodaję go, gdzie tylko mogę, więc z pewnością przypadłby mi do gustu smak tych wianuszków ;)
OdpowiedzUsuńCudne te wianuszki :)
OdpowiedzUsuńMy je jedliśmy jak bułki na śniadanie :) Ale myślę, że doskonale sprawdzą się jako dodatek do na przykład zupy :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę są śliczne :) Myślę, że nawet wykorzystam ten przepis :)
OdpowiedzUsuńwyglądają uroczo:) poza tym będą też świetne by zabrać je ze sobą do pracy lub szkoły:)
OdpowiedzUsuńFantastyczne :) Narobiłaś mi smaku, będę musiała wypróbować :)
OdpowiedzUsuń