Uff... Wreszcie weekend się skończył i można odpocząć. Brzmi dziwnie? Niekoniecznie. Nie w moim przypadku. Otóż D. pojechał do Polski w sobotę, wrócił wczoraj wieczorem, a ja w tym czasie nie dość, że do pracy iść musiałam, to podjęłam wyzwanie. W sobotę rano, przed wyjściem do pracy, wszystko z lodówki wyciągnęłam, a po powrocie gruntownie umyłam. Normalnie lśni. Potem zabrałam się za resztę kuchni, łazienkę, pokoje... I tak mi od piątej po południu do wpół jedenastej zeszło... W międzyczasie tak zwanym zrobiłam też pranie, a było go, uwierzcie, duuużo... Dlatego jak tylko głową dotknęłam poduszki, oczy mi się zamknęły i zapadłam w błogi sen... Brutalnie przerwany przez budzik o szóstej czterdzieści pięć. W pracy trochę nieprzytomna, pocieszałam się, że w domu już sprzątać nie muszę. Za to przygotowałam obiad dla trzech głodnych facetów, poskładałam góry czystych już ubrań, pościeli i ręczników, i na deser przygotowałam tylko muffinki...
Zazwyczaj staram się upiec coś bardziej efektownego, ale tym razem nie miałam ani czasu (obiad też był z piekarnika), ani siły... I wiecie co? Wyszły super! Słodkie ciasto, wilgotne od banana, przełamane kwaskowymi kawałkami morelek... Mniam! Bardzo mi takie połączenie odpowiada. Panowie, choć ubolewali z powodu braku bezy (Szanowny Brat był zaskoczony, że tu bezy są na porządku dziennym), zjedli z apetytem. Mam nadzieję, że chociaż jedna uchowa się na jutrzejsze śniadanie...
Jeśli tylko mogę doradzić - nie polecam do tych muffinek papilotek. Zmniejszyłam ilość oleju w stosunku do oryginału, przez co nie są tłuste, ale papier odkleja się fatalnie...
Inspirację znalazłam w 1 mix, 100 muffins, która bardzo przypadła mi do gustu.
Muffiny bananowe z morelami
Składniki:
(na 16 sztuk)
suche:
- 340 g mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 90 g cukru
mokre:
- 2 jajka
- 75 ml oleju
- 150 ml mleka
- 2 dojrzałe banany
dodatkowo:
- 325 g świeżych moreli
Do dużej miski przesiać mąkę, wymieszać z cukrem i proszkiem do pieczenia.
Jajka roztrzepać w drugiej misce. Wlać olej, wymieszać.
Banany rozgnieść widelcem na papkę, wymieszać z mlekiem. Dodać do masy jajecznej, połączyć.
Wlać mokre składniki do suchych, wymieszać niedbale, tylko do połączenia składników.
Morele sparzyć, obrać ze skórki, wypestkować, pokroić w średniej wielkości kostkę. Wsypać do masy, wymieszać.
Ciasto przełożyć do formy na muffiny wyłożonej papilotkami (lub lepiej foremek silikonowych).
Piec 25-35 minut w 190 st. C.
Przestudzić.
Smacznego!
A dzisiaj...? Dzisiaj zaczęłam mój weekend. Jednodniowy, ale zawsze coś, prawda...? Mam zamiar się obijać, ile wlezie, poczytać, bo ostatnio nie miałam wcale czasu, i może przygotować coś dobrego dla moich Panów...? Mam jeszcze trochę truskawek, szkoda, żeby się zmarnowały...
proste, przyjemne i pyszne.
OdpowiedzUsuńFajny przepis na szybko ! :)
Pyszne muffinkowe połączenie:)
OdpowiedzUsuńTYLKO muffinki??? no nie... takie muffiny to cos pieknego. Mi tez sie ostatnio nie chca odklejac od papierkow. hhmmm.....
OdpowiedzUsuńtakiego połączenia jeszcze nie próbowałam. w ogóle muffinów u mnie wieki nie było. czas nadrobić;)
OdpowiedzUsuń