Czerwiec nas pogodowo nie rozpieszcza - wczoraj wieczorem ulewa (a my biedną psę po spacerach ciągaliśmy), dzisiaj wiatr wwiewa do głów ponure myśli o braku lata. Ale mimo to trzeba się uśmiechnąć - do Taty, bo dziś jego dzień. Rano zadzwoniłam do mojego, złożyłam życzenia, pogadałam o tym i o tamtym. Nie wiem, kiedy się zobaczymy - w najbliższym czasie nie wybieram się do domu. Ale mamy telefon i maile, więc stale jesteśmy w kontakcie. I jest nieźle. A wiatr? Niech sobie wieje, i komuś innemu wwiewa złe nastroje.
Z myślą nie o Tacie, bo spróbować ich nie może, przygotowałam dzisiaj muffinki. Na obiad została reszta zupy, i żeby jakoś to danie urozmaicić, przygotowałam coś bardziej konkretnego. Ostatnio zakupiłam śliczną książeczkę z różową okładką 1 mix, 100 muffins, i tam właśnie znalazłam inspirację. Od siebie dodałam rozmaryn, żeby przełamać cebulowy smak. No i zamiast octu z czerwonego wina (którego, nie wiedzieć dlaczego, nie skojarzyłam z octem winnym) dałam po prostu wino. Efekt? Bardzo dobry. Mięciutkie, aromatyczne, pełne słodkawej cebulki muffinki. Mniam! Na razie zjadam same, ale coś do zupy się uchowa, i z pewnością będzie świetnie pasować.
Jestem pewna, że Tacie też by smakowały.
Muffiny z karmelizowaną cebulą i rozmarynem
Składniki:
(na 12 sztuk)
suche:
- 340 g mąki pszennej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżeczka białego pieprzu
mokre:
- 2 jajka
- 70 ml oleju
- 265 ml mleka
dodatkowo:
- 3 cebule
- 20 g masła
- 1 łyżeczka cukru
- 2 łyżki wytrawnego lub półwytrawnego czerwonego wina
- 2 łyżki igiełek świeżego rozmarynu
Cebule obrać i pokroić w kosteczkę. Na patelni rozpuścić masło, wrzucić cebulę, zeszklić przez 3-4 minuty. Wlać wino i wsypać cukier, podsmażyć jeszcze kilka minut na złotobrązowy kolor. Zdjąć z palnika.
Rozmaryn drobno pociekać, wymieszać z cebulą. Całość ostudzić.
Mąkę przesiać do miski z proszkiem do pieczenia. Wymieszać z solą i pieprzem.
W drugiej misce roztrzepać jajka, wlać olej i mleko, wymieszać.
Wlać mokre skłądniki do suchych, wymieszać niedbale tylko do połączenia składników. Dodać do masy cebulę, wymieszać.
Masę przełożyć do formy na muffiny wyłożonej papilotkami.
Piec 20-25 minut w 200 st. C.
Podawać ciepłe.
Smacznego!
Chciałabym jeszcze napisać dwa słowa o książce, z której korzystałam. Możecie obejrzeć ją na przykład tutaj, z tym, że ja mam duńską wersję językową. Bardzo mi się podoba oryginalny podział na rozdziały tematyczne: grzeszne, owocowe i orzechowe, świąteczne, przyprawione i zdrowe. Kolorowe zdjęcia zachęcają do prób, całość jest przejrzysta i bardzo przyjemna wizualnie. Dla początkujących, którzy boją się własnych kombinacji, lub dla szukających inspiracji - w sam raz.
uwielbiam muffiny na wytrawnie!
OdpowiedzUsuńŚwietna wytrawna propozycja na muffiny. Gratuluję !
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuń