czwartek, 23 czerwca 2011

Na dzień Taty - trochę wiatru

Czerwiec nas pogodowo nie rozpieszcza - wczoraj wieczorem ulewa (a my biedną psę po spacerach ciągaliśmy), dzisiaj wiatr wwiewa do głów ponure myśli o braku lata. Ale mimo to trzeba się uśmiechnąć - do Taty, bo dziś jego dzień. Rano zadzwoniłam do mojego, złożyłam życzenia, pogadałam o tym i o tamtym. Nie wiem, kiedy się zobaczymy - w najbliższym czasie nie wybieram się do domu. Ale mamy telefon i maile, więc stale jesteśmy w kontakcie. I jest nieźle. A wiatr? Niech sobie wieje, i komuś innemu wwiewa złe nastroje.

Z myślą nie o Tacie, bo spróbować ich nie może, przygotowałam dzisiaj muffinki. Na obiad została reszta zupy, i żeby jakoś to danie urozmaicić, przygotowałam coś bardziej konkretnego. Ostatnio zakupiłam śliczną książeczkę z różową okładką 1 mix, 100 muffins, i tam właśnie znalazłam inspirację. Od siebie dodałam rozmaryn, żeby przełamać cebulowy smak. No i zamiast octu z czerwonego wina (którego, nie wiedzieć dlaczego, nie skojarzyłam z octem winnym) dałam po prostu wino. Efekt? Bardzo dobry. Mięciutkie, aromatyczne, pełne słodkawej cebulki muffinki. Mniam! Na razie zjadam same, ale coś do zupy się uchowa, i z pewnością będzie świetnie pasować.

Jestem pewna, że Tacie też by smakowały.

Muffiny z karmelizowaną cebulą i rozmarynem




Składniki:
(na 12 sztuk)

suche:
  • 340 g mąki pszennej
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1 łyżeczka soli
  • 1 łyżeczka białego pieprzu

mokre:
  • 2 jajka
  • 70 ml oleju
  • 265 ml mleka

dodatkowo:
  • 3 cebule
  • 20 g masła
  • 1 łyżeczka cukru
  • 2 łyżki wytrawnego lub półwytrawnego czerwonego wina
  • 2 łyżki igiełek świeżego rozmarynu

Cebule obrać i pokroić w kosteczkę. Na patelni rozpuścić masło, wrzucić cebulę, zeszklić przez 3-4 minuty. Wlać wino i wsypać cukier, podsmażyć jeszcze kilka minut na złotobrązowy kolor. Zdjąć z palnika. 
Rozmaryn drobno pociekać, wymieszać z cebulą. Całość ostudzić.

Mąkę przesiać do miski z proszkiem do pieczenia. Wymieszać z solą i pieprzem.
W drugiej misce roztrzepać jajka, wlać olej i mleko, wymieszać.

Wlać mokre skłądniki do suchych, wymieszać niedbale tylko do połączenia składników. Dodać do masy cebulę, wymieszać.

Masę przełożyć do formy na muffiny wyłożonej papilotkami.

Piec 20-25 minut w 200 st. C.
Podawać ciepłe.

Smacznego!

Chciałabym jeszcze napisać dwa słowa o książce, z której korzystałam. Możecie obejrzeć ją na przykład tutaj, z tym, że ja mam duńską wersję językową. Bardzo mi się podoba oryginalny podział na rozdziały tematyczne: grzeszne, owocowe i orzechowe, świąteczne, przyprawione i zdrowe. Kolorowe zdjęcia zachęcają do prób, całość jest przejrzysta i bardzo przyjemna wizualnie. Dla początkujących, którzy boją się własnych kombinacji, lub dla szukających inspiracji - w sam raz.

3 komentarze: