W lodówce leżało kilka samotnych marchewek. Czekały cierpliwie, aż wreszcie wyraźnie powiedziały dość. Musiałam coś z nich zrobić. Tylko co...? Uwielbiam zupę-krem, ale D. nie przepada. A jeść w kółko przez tydzień to samo - żadna frajda. W końcu część doskonale skomponowała się z kurczakiem, a reszta powędrowała do ciasta. Ale nie byle jakiego! Z książki Czekolada z serii Z kuchennej półeczki. Na zdjęciu wygląda bardzo apetycznie. Tylko, że... Masa, mimo że podobno z czekolady, ma cudny karmelowy kolor. I tak sobie pomyślałam, że kajmak do kakaowego ciasta pasowałby świetnie. Jak wymyśliłam, tak zrobiłam. I muszę powiedzieć, że to był strzał w dziesiątkę!
Ciasto jest miękkie i sprężyste - jak gąbka. Pysznie kakaowe, średnio słodkie. Masa twarożkowo-krówkowa jest super - słodka z lekką słoną nutą. Wszystko komponuje się idealnie, i ciasto zniknęło, zanim zdążyłam mu zrobić zdjęcie w przekroju. Pycha!
Ciasto marchewkowo-kakaowe
Składniki:
(tortownica o średnicy 20 cm)
ciasto:
- 5 jajek
- 125 g cukru
- 125 g mąki pszennej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 30 g gorzkiego kakao
- 180 g marchewki
- 2 łyżeczki oleju słonecznikowego
krem:
- 330 g twarożku kremowego
- 245 g masy krówkowej
Marchewkę obrać i zetrzeć na tartce o drobnych oczkach.
Jajka z cukrem ubić na parze na puszystą, jasną masę. Zdjąć miskę z naczynia z wodą, przesiać na wierzch mąkę i kakao, delikatnie wymieszać łyżką. Dodać marchewkę. Połączyć.
Formę wysmarować masłem i wysypać bułką tartą. Przełożyć do niej ciasto.
Piec w 190 st. C. 45 minut do tzw. suchego patyczka.
Przestudzić, wyłożyć na kratkę i zostawić by całkowicie ostygło.
Twarożek utrzeć z masą krówkową na gładką masę.
Ciasto przeciąć w poziomie, przełożyć połową masy. Resztę wyłożyć na wierzch. Schłodzić w lodówce przez około godzinę.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz