Zachciało mi się wczoraj czegoś słodkiego. Zachciało mi się rano, przed wyjściem do pracy, więc nie mogło to być nic skomplikowanego, praco- i czasochłonnego. Od jakiegoś czasu w zamrażalniku czekały maliny, kupione z myślą o tych właśnie babeczkach. Zabrałam się ochoczo do pracy - po powrocie mieliśmy słodki deser.
I teraz muszę się do czegoś przyznać - pierwsza mi nie smakowała. Gliniasta, ciężka, nic ciekawego. Ale druga, z dodatkiem kremu, była zdecydowanie lepsza. Potem trzecia, i kolejna... Zniknęły w ciągu kilku godzin, a jedliśmy tylko we dwójkę.
Babeczki są ciężkie za sprawą bananów, mają tą specyficzną, jakby nieco budyniową konsystencję. To nie zakalec! One takie po prostu są. Z dodatkiem świeżych, aromatycznych malin i lekkiego kremu są jednak naprawdę smaczne - choć nie każdy się z nimi polubi. Ze mną nie była to miłość od pierwszego wejrzenia, jednak jeszcze je powtórzę - może ktoś inny również się do nich przekona?
Przepis z gazetki Pieczenie jest proste, nr 3/2010.
Babeczki bananowe z malinami
Składniki:
(na 12 sztuk)
ciasto:
- 1 jajko
- 70 g cukru
- 1 łyżeczka cukru waniliowego
- 80 g masła
- 250 g jogurtu naturalnego
- 2 dojrzałe banany
- 280 g mąki pszennej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 150 g mrożonych malin (nie rozmrażać)
krem:
- 200 ml śmietany kremówki (38%)
- 1 łyżeczka cukru
- 1 łyżeczka cukru waniliowego
- 2 łyżki ajerkoniaku
dodatkowo:
- 50 g malin
Masło rozpuścić i przestudzić.
Jajko utrzeć z cukrem i cukrem waniliowym na puszystą masę. Wlać masło i jogurt, dokładnie wymieszać.
Banany rozgnieść widelcem i dodać do masy.
Mokę z proszkiem przesiać do masy, wymieszać łyżką tylko do połączenia składników.
Wsypać maliny i delikatnie wymieszać, żeby nie rozgnieść owoców.
Ciasto przełożyć do silikonowej (lub zwykłej wysmarowanej masłem i wysypanej bułką tartą) formy na muffiny.
Piec 25-35 minut w 180 st. C.
Ostudzić.
Ubić śmietanę z cukrem i cukrem waniliowym, wlać ajerkoniak i wymieszać.
Zimne babeczki dekorować kremem i malinami.
Smacznego!
Tak, wiem, miało nie być bananowo. Ale nic nie poradzę na to, że banany w domu ostatnio mam ciągle, a te babeczki wyglądały przecudnie na zdjęciu w gazecie i od dawna mnie kusiły. Spodziewałam się czego innego - bardziej letniego smaku - ale nie czuję się zawiedziona czy rozczarowana. Inne nie zawsze znaczy gorsze, prawda...?
pięknie wyglądają te babeczki- swoją drogą ciekawe połączenie banana i malin;)
OdpowiedzUsuńcudne!!! z taka smietana i malinami... pycha:)
OdpowiedzUsuń