Wiedziałam, że dziś upiekę chleb. Planowałam to od kilku dni - dziś wreszcie mogłam się za niego zabrać. Wiadomo - drożdżowe (zakwasowe póki co jest poza moim zasięgiem) bywa wymagające. Żeby wyszło, trzeba być spokojnym i cierpliwym, a mi ostatnio brakło jednego i drugiego. Teraz na szczęście już wszystko w porządku, i mogłam się za pieczenie chleba zabrać.
Właściwie miałam upatrzony zupełnie inny bochenek (co się odwlecze, i tak dalej), ale kiedy zobaczyłam ten u Kuby wiedziałam, że to właśnie nim dziś u mnie zapachnie. Słodko-ostro, oryginalnie. Intrygująco. Cóż, przeszkodą nie może być coś tak błahego, jak brak kluczowego składnika! Zamiast fig użyłam namoczonych w gorącej wodzie suszonych żurawin, które napęczniały i stały się mięciutkie, a pieprz czarny zamieniłam na różowy, który od dawna kusił z kartonu z przyprawami.Oryginał z pewnością jest pyszny, ale muszę powiedzieć, że mojemu też nic nie brakuje. Nawet D.- zdecydowany zwolennik ciemnego pieczywa - powiedział, że jest smaczny i zjadł na kolację cztery kromki (a kromki małe nie są).
Mały kłopot sprawił mi fakt, że pieczywo było lekko lepkie, przez co ciężko się formowało. Nieco rozlało się na blasze, ale w piekarniku cudnie urosło w górę, i kształt w rezultacie miało całkiem przyzwoity (jak na pierwszy chleb pieczony bez keksówki jestem naprawdę zadowolona).
Smak? Tradycyjny chleb, o miękkim, zwartym miąższu i chrupiącej skórce, ze słodkimi niespodziankami w postaci żurawiny, zaskakuje delikatnym aromatem i smakiem pieprzu. Różowy jest łagodniejszy od czarnego, ale i tak można wyczuć go bez problemu. Naprawdę, niezwykle interesujące połączenie.
Chleb z żurawiną i różowym pieprzem
Składniki:
(na 1 spory bochenek)
- 550 g mąki pszennej
- 100 g mąki żytniej
- 2 łyżeczki różowego pieprzu
- 25 g świeżych drożdży
- 1 łyżeczka cukru
- 2 łyżeczki soli
- 2 łyżki oliwy
- 450 ml ciepłej wody
- 150 g suszonej żurawiny
Do dużej miski przesiać mąki. Zrobić wgłębienie, wkruszyć drożdże. Wsypać cukier i zalać 100 ml wody. Odstawić na 15 minut,żeby drożdże ruszyły.
Po tym czasie wlać resztę wody, dodać zmielony pieprz, sól i oliwę, wyrobić gładkie ciasto (może się nieco lepić). Odstawićw ciepłe na około 1 godzinę do podwojenia objętości.
Żurawinę namoczyć w gorącej wodzie na kilkanaście minut.
Wyrośnięte ciasto jeszcze raz delikatnie wyrobić, dodając odciśniętą żurawinę.
Uformować owalny bochenek, ułożyć na blasze oprószonej mąką, odstawić na 10-15 minut.
Piec w 200 st. C. 40-50 minut.
Wystudziń na kratce.
Upieczony chleb popukany od spodu będzie wydawał głuchy odgłos.
Smacznego!
Najwyższa pora zająć pozycję horyzontalną z głową na ulubionym jaśku ze słoniem. Trzeba się wyspać przed jutrzejszym pączkowaniem. Tym razem pączków ma starczyć tylko dla nas i Najlepszych Sąsiadów, więc bez szaleństw. Mam już przygotowany przepis Babciowo-Mamowy. Efekt zawsze jest powalający - mam nadzieję, że tym razem również mnie nie zawiedzie.
Najwyższa pora zająć pozycję horyzontalną z głową na ulubionym jaśku ze słoniem. Trzeba się wyspać przed jutrzejszym pączkowaniem. Tym razem pączków ma starczyć tylko dla nas i Najlepszych Sąsiadów, więc bez szaleństw. Mam już przygotowany przepis Babciowo-Mamowy. Efekt zawsze jest powalający - mam nadzieję, że tym razem również mnie nie zawiedzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz