Jak ten czas pędzi! Dopiero co łamaliśmy się opłatkiem, a tu już najwyższy czas dzielić się jajkami. Sama nie wiem, gdzie mi ten czas uciekł. Mam wrażenie, że poza pracą i spaniem robię aktualnie niewiele więcej... Ale nie narzekam. Przecież właśnie tego chciałam. Poza tym w każdej niemal chwili czuję celowość moich działań; jedno z marzeń już wkrótce - odpukać! - powinno przybrać bardzo realne kształty. Niesamowicie jestem podekscytowana.
Dzisiaj mam dla Was mazurek. Zupełnie wyjątkowy, bo w cudownie zielonym kolorze. Matcha znów poszła w ruch; bardzo przypadł mi do gustu jej herbaciany smak, a barwę, którą nadaje, można by jeść oczami.
Tym razem skorzystałam z przepisu Jagody. Od dawna mi się marzył ten mazurek, właśnie z uwagi na ten piękny, wiosenny kolor. Jego przygotowanie nie jest trudne, nie zajmuje też wiele czasu. A smak... Moi drodzy, to ciasto rozpływa się w ustach! Kruchutki, delikatny spód i cudownie kremowa, idealnie gładka masa. Jej słodko-herbaciany smak świetnie przełamuje limonka. Do tego chrupiące beziki, i będziecie w niebie. Gwarantuję!
Już dzisiaj chciałabym złożyć Wam świąteczne życzenia. Żebyście ten czas spędzili w rodzinnym gronie, spokojnie i wesoło, zapominając o troskach codzienności.
Wesołych Świąt!
Mazurek z matcha
Składniki:
(na formę do tarty o wymiarach 34x9 cm)
spód:
- 150 g mąki pszennej
- 20 g cukru pudru
- 1/4 łyżeczki soli
- 100 g zimnego masła
- 1 żółtko
- 1 łyżka jogurtu greckiego
krem:
- 250 g serka mascarpone
- 100 g białej czekolady
- skórka otarta z 1 limonki
- sok z 1/2 limonki
- 1 łyżeczka herbaty matcha
dodatkowo:
- herbata matcha
- kilka bez
Mąkę i cukier puder przesiać, wymieszać z solą. Dodać masło, posiekać, a następnie rozetrzeć palcami. Wbić żółtko, dodać jogurt, zagnieść gładkie ciasto. Uformować z niego kulę, zawinąć w folię spożywczą i schłodzić w lodówce przez 30 minut.
Po tym czasie ciasto rozwałkować na protokąt nieco większy od formy. Wyłożyć nim formę, formując brzeg. Schłodzić ponownie przez 30 minut.
Przed pieczeniem ciasto nakłuć widelcem. Przykryć papierem do pieczenia, a na ten wysypać fasolę lub kamyki do pieczenia.
Piec z obciążeniem przez 15 minut w 180 st. C.
Po tym czasie usunąć kamyki i papier.
Piec kolejnych 15 minut w 180 st. C.
Wystudzić.
Czekoladę posiekać, rozpuścić w kąpieli wodnej. Ostudzić.
Mascarpone zmiksować z czekoladą, następnie dodać skórkę i sok z limonki oraz herbatę. Zmiksować.
Krem wyłożyć na całkowicie ostudzony spód. Schłodzić 1-2 godziny.
Przed podaniem oprószyć matchą i udekorować bezami.
Smacznego!
Poza sezonem możecie przygotować dokładnie takie samo ciasto, i nazwać je tartą.
Sprytnie, prawda...?
Szkoda,że mam już zaplanowane wszystkie świąteczne ciasta, ten przepis jest wspaniały :)
OdpowiedzUsuńWspaniały i piękny. Bardzo ładne i spójne ciasto, widać że wszystko wyszło doskonale :)
OdpowiedzUsuńSwietnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba! Wiosno przybywaj :)
OdpowiedzUsuńIstnie wiosenny :) Wesołych Świat!
OdpowiedzUsuńMmm, świątecznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyszedł!
Ach, ten piękny kolor<3
OdpowiedzUsuńI Tobie również wszystkiego dobrego:)
Mazurek rzeczywiście wiosenny :)do tego połączenie smaków które bardzo lubimy :) Gin i Tobie życzymy wspaniałych wiosennych Świąt, oraz spełnienia marzenia, o którym mamy nadzieję niebawem nam napiszesz :) Alleluja :)
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale!
OdpowiedzUsuńCo jak co ale zielonego mazurka jeszcze nie widziałyśmy :D Extra :D
OdpowiedzUsuńPiękny i bardzo orzeźwiający. Alleluja :)
OdpowiedzUsuńmam słabość do tart, a w formie mazurka też mnie przekonuje :) ciekawy krem :)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt :)
Wygląda świetnie, super pomysł :) Pozdrawiam świątecznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł na pyszny mazurek :-)
OdpowiedzUsuńPrawdziwie wiosenne ciasto:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam limonkę, u nas ostatnio w domu jakiś szał na nią. Mazurek musiał być pycha:)
OdpowiedzUsuńWygląda obłędnie. Już od dawna tak się czaję na matchę, ale jakoś zawsze odkładam to na później...
OdpowiedzUsuńTeż długo odkładałam. I teraz żałuję, bo jest pyszna! :)
Usuń