Wielkimi krokami zbliża się weekend. Nawet dla mnie, co cieszy mnie niezmiernie. Poprzedni, teoretycznie wolny, spędziłam kursując między łóżkiem a kanapą, czując się przy tym raczej licho. Teraz, w pełni sił, z optymistycznymi prognozami pogody, mam nadzieję na cudowne dwa dni. Może nawet nie tak zupełnie leniwe...?
Oczywiście, wolny weekend wiąże się z gotowaniem. Duuuużą ilością gotowania. W planie jest ciasto i ciasteczka, może nawet więcej niż jeden rodzaj, ale główną atrakcją będzie sobotni obiad (na niedzielę jesteśmy zaproszeni; już się doczekać nie mogę). Staramy się z C. takie dni celebrować; wspólne spędzanie czasu w kuchni daje nam dużo frajdy. Można się pośmiać, popłakać przy krojeniu cebuli; nawet zmywanie, gdy nie trzeba tego robić samemu, nie jest takie straszne.
Burgery uchodzą za jeden z najpopularniejszych fast foodów; ostatnimi czasy jednak wdarły się na salony. No, może trochę przesadzam... Ale ich finezyjne, wyszukane wersje można znaleźć w najlepszych restauracjach.
A co powiecie na domową wersję...?
Jeśli sami zabierzecie się za przygotowywanie bułek, zrobi się z tego zdecydowany slow food. Ale warto. Takie bułeczki są cudownie chrupiące z zewnątrz i mięciutkie w środku; świetnie absorbują soki z mięsa i warzyw, tworząc z nimi zgraną i naprawdę pyszną całość. Warto poświęcić trochę czasu, znaleźć dobry przepis na sos i sięgnąć po ulubione dodatki, żeby później delektować się... Zupełnie niezwykłym burgerem.
Bułki hamburgerowe z sezamem
Składniki:
(na 8 bułek)
- 500 g mąki pszennej
- 300 ml letniego mleka
- 20 g świeżych drożdży
- 1 łyżeczka cukru
- 1 łyżeczka soli
- 50 g masła
dodatkowo:
- 3 łyżki mleka
- 20 g sezamu
Mąkę przesiać do dużej miski. Po środku zrobić wgłębienie, wkruszyć drożdże, wsypać cukier, wlać 100 ml mleka. Odstawić na 15 minut.
Masło rozpuścić i przestudzić.
Po tym czasie dodać pozostałe mleko i sól, zagnieść gładkie ciasto. Dodać masło, wyrobić.
Odstawić na 1-1,5 godziny do wyrośnięcia.
Wyrośnięte ciasto podzielić na 8 równych części, z każdej uformować okrągła bułeczkę. Ułożyć je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, mocno spłaszczyć; odstawić na 20 minut.
Wyrośnięte bułeczki spryskać mlekiem, posypać sezamem.
Piec w 200 st. C. przez 15-20 minut.
Ostudzić na kratce.
Smacznego!
Ja tymczasem idę planować weekendowe desery...
Hamburger z taką domową bułką, pychota. Widzę tutaj filet z łososia i masę różnych sałat;)
OdpowiedzUsuńKiedy robię burgery domowe zawsze piekę swoje bułki, są nieporównywalnie lepsze od kupnych.
OdpowiedzUsuńZa ciasta i ciasteczka trzymam kciuki;)
Wyglądają dużo bardziej apetycznie niż te kupione :)
OdpowiedzUsuńDo burgerów (i nie tylko) idealne! :)
OdpowiedzUsuńNabrałam wielkiejjjjj ochoty :)Miłego weekendu!
OdpowiedzUsuńTaką domową to nawet byśmy z masłem wszamały :)
OdpowiedzUsuńDomowe bułki do hamburgerów są najlepsze .... a z sezamem to już poezja:)
OdpowiedzUsuńNie ma jak domowe bułki do hamburgerów, również domowych :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam domowe pieczywo :) Najpyszniej!
OdpowiedzUsuń