wtorek, 27 stycznia 2015

Egzotyczne lody styczniowe

Ciężko mi się ostatnio zabrać za pisanie postów. Po pierwsze, i chyba najważniejsze, brakuje mi czasu. Gdy C. ma wolne, staramy się spędzić jak najwięcej czasu razem, bo ostatnio głównie się mijamy. I choć według mojej Mamy nie ma tego złego, bo jak będziemy się rzadziej widywać, to za szybko się sobą nie znudzimy, to jednak odczuwam potrzebę zalegnięcia na kanapie w jego towarzystwie i oglądania serialu. Albo wyjścia razem na spacer, lub choćby do sklepu po coś na obiad. 
Ostatnio, gdy wróciłam ze szkoły i usiedliśmy razem przy stole, C. zaczął się we mnie intensywnie wpatrywać. Najpierw pomyślałam, że mam coś na twarzy, później wydało mi się to trochę dziwne, aż wreszcie lekko niepokojące. Na moje pytanie, o co mu właściwie chodzi, westchnął i stwierdził, że musi się na mnie napatrzeć, bo powoli zapomina, jak wyglądam... Jeśli więc zastanawiacie się, czy można tęsknić za kimś, z kim się mieszka, odpowiedź brzmi: tak. Bo w ciągu tygodnia mamy dla siebie co najwyżej dwie - trzy godziny, a czasem nie więcej niż pięć minut między moim powrotem ze szkoły, a jego wyjściem do pracy. W soboty C. pracuje, zostają nam więc tylko leniwe niedziele' które muszą się kończyć o przyzwoitej porze, bo w poniedziałek budzik głośno i niecierpliwie oznajmi początek nowego tygodnia już o szóstej piętnaście.

Na osłodę mam lody. Bo czyż jest coś, co może lepiej poprawić humor? No dobrze, jest... Lody czekoladowe... Tym razem jednak poszłam w inną, nieco bardziej egzotyczną stronę. Podyktowane to było bardziej chęcią zużycia zalegającej resztki mleczka kokosowego niż wewnętrzną głęboką potrzebą, jednak efekt mile mnie zaskoczył. Lody są słodkie, puszyste i intensywnie kokosowe. Smakują egzotycznymi krajami, plażą pod palmami i błękitnym oceanem, co, nie ukrywam, idealnie komponuje się z moim zimowo-depresyjnym nastrojem. Polecam więc je ogromnie, jeśli też potrzebujecie pomarzyć o ciepłych krajach.

Lody kokosowe

Składniki:
(na 800 ml lodów)
  • 250 ml mleczka kokosowego
  • 250 ml śmietany kremówki (38%)
  • 80 g cukru pudru
  • 2 łyżki białego rumu

Mleczko kokosowe i kremówkę dobrze schłodzić w lodówce, najlepiej przez noc. Przelać je do miski, dodać przesiany cukier puder i rum, wszystko dokładnie wymieszać.
Przelać do maszyny do lodów. Gdy skończy pracę, przełożyć lody do pudełka, zamrozić.

Smacznego!

Ja tymczasem zabieram się za moje tłuszcze i cukry - niby się już kiedyś o tym uczyłam, ale po duńsku to jednak brzmi zupełnie inaczej...

38 komentarzy:

  1. lody w środku zimy? - zawsze tak jadłam:) taki egzotyczny smak w mig przywoła lato;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale prosty przepis na lody, w sam raz dla mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ubóstwiam takie lody kokosowe:)) Wczoraj zrobiłam zupę krem z buraczków i mleczka kokosowego, fantazyjne połączenie smaków:)) Zapraszam na bloga, smak egzotycznego kokosa w daniu na ciepło:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Podeślij mi te losy, boli mnie gardło ale od razu by mi przyszło. Kokosowe pycha

    OdpowiedzUsuń
  5. Ach-lody kuszące :) Udanej nauki :) pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki Tobie mam coraz większą ochotę na takie zimowe, domowe lody :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mimo, że za oknem śnieg to z wielką ochotą zjadłabym takie lody :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurcze, czas w końcu zaopatrzyć się w maszynkę do lodów. Jest tyle możliwości, że głowa mała. Jak się dorobię, na pewno pokombinuję z kokosem i rumem. Pozdrawiam :).

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo smaczne połączenie, musi być pyszne :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dokładnie pamiętam jak u mnie był taki okres mijania się z lubym. Było ciężko, ale teraz przynajmniej każdy wolny weekend spędzamy razem i coś robimy :)
    Lody przywołują wakacje, dla mnie już mógłby być lipiec :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj takie lody to ja rozumiem :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zima to najlepszy moment na lody! A jeszcze do tego kokosowe. Pyszności proponujesz:))
    Pozdrawiam i więcej czasu życzę:))

    OdpowiedzUsuń
  13. Trzymam kciuki za chwilowe tęsknoty, lody najlepszym rozwiązaniem na każdą troskę:)

    OdpowiedzUsuń
  14. tak popieram lody idealne na osłodę ja mogłabym się nimi zajadać na okrągło, szkoda że się to potem rzuca w moje boczki, ale jak mi mój mąż powtarza kochanego ciała nigdy nie za dużo, hahaha i tego się trzymam, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Mi też takie lody by poprawiły nastrój!

    OdpowiedzUsuń
  16. Lody kokosowe to ulubione lody naszej mamki! :)
    Pozdrawiam S.

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam lody kokosowe a szczególnie, jak jeszcze mają w sobie wiórki kokosowe, wtedy to już jestem całą w niebie; )

    OdpowiedzUsuń
  18. za mną też ostatnio chodzą lody, a że kokos kocham to chętnie zjadłabym taka porcyjkę:)
    pytanie tylko czy na jednej bym skończyła:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam mleko, mam kremówkę ,tylko lodów brak. :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Kochany ten C :) a lody wyglądają pysznie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. ojjj lody kokosowe to jedne z moich ulubionych! Nawet zimą przy minusowych stopniach nic mnie nie powstrzyma od zjedzenia takich:) Pyszności!

    OdpowiedzUsuń
  22. Pyszne lody na osłodę! Więcej czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  23. mmm lody w styczniu i to kokosowe...jestem na tak :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Uwielbiam kokosowe lody, jedne z lepszych jakie jadłam :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Lody podobno lepiej jadać zimą,by nie nabawić się anginy. A takie lody jak Twoje wręcz należy jeść o każdej porze roku;) :)) Uwielbiam:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Kokosowe lody w styczniu!!! Pycha! :)

    OdpowiedzUsuń
  27. wygladają bardzo smakowicie, ale lody zimą to nie dla mnie :) raczej coś rozgrzewającego :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Szkoda, że nie mam maszyny do lodów :(

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja poproszę takie lody w wersji XXL :)

    OdpowiedzUsuń
  30. pychaaaaaaa,a ja akurat muszę być chora,porażka :D

    OdpowiedzUsuń
  31. Lody kokosowe? Masakra - to musi być pyszne! :-)

    OdpowiedzUsuń