Najdłuższy tydzień w moim życiu w końcu się skończył, w związku z czym mam teraz nieco więcej energii i chęci do życia. Jeszcze tylko jutro sześć godzin, i później będę mieć wolne przez całe cztery dni. C. trzy z nich pracuje, i to raczej dłużej niż krócej, co oznacza mnóstwo czasu na przesiadywanie w kuchni. Mam zamiar upiec coś drożdżowego (koniecznie!), kokosowego, cytrynowego i bananowego. Już się nie mogę doczekać.
Ostatnio jednak naszła mnie ogromna ochota na słodkie, ale potrzebowałam czegoś, co zrobi się praktycznie samo i do przygotowania czego wszystkie składniki są w domu. Uważnie więc przejrzałam Cakes & slices, i udało mi się natrafić na wyjątkowo zachęcającą krajankę z suszonymi morelami i kokosową kruszonką. Jak się okazało w trakcie przygotowań, nie wszystkie składniki miałam w szafkach w odpowiednich ilościach... Moreli i kokosu było za mało, ale to nie problem. Połowę moreli bowiem zastąpiłam suszonymi śliwkami, i wyszło mi dwukolorowe nadzienie, które prezentowało się bardzo ładnie. Kokosu dałam do kruszonki tyle, ile miałam, i podsypałam mąką do otrzymania właściwej konsystencji. Efekt - bardzo zadowalający. Ciacho jest bardzo maślane, dość mocno słodkie. Ja następnym razem zmniejszyłabym ilość cukru, ale C. zaoponował i stwierdził, że jest akurat. Stwierdził też, że smak owoców nieco przytłoczył kokos, co mi osobiście odpowiadało, ale ja nie jestem jakąś ogromną fanką kokosu... Okazało się jednak, że C. go uwielbia, w związku z czym w niedzielę kupiliśmy półkilową paczkę wiórków, żebym mogła mu upiec kokosanki. Ale nie takie zwykłe, o nie... Z pewnym ciekawym składnikiem, którego póki co, nie zdradzę. Zobaczymy, co mi z tego wyjdzie.
Póki co zapraszam na słodziutką, słoneczną krajankę, którą przygotujecie naprawdę szybko, a która z pewnością zaspokoi nagłą potrzebę na coś słodkiego.
Krajanka morelowo-śliwkowa z kokosem
Składniki:
(na formę 25x25 cm)
spód:
- 100 g miękkiego masła
- 80 g cukru
- 1 jajko
- 185 g mąki pszennej
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
nadzienie:
- 140 g suszonych moreli
- 1 łyżka Cointreau
- 140 g suszonych śliwek
- 1 łyżka wódki karmelowej
- 2 łyżki cukru
- 250 ml gorącej wody
wierzch:
- 100 g miękkiego masła
- 80 g cukru
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- 2 jajka
- 120 g wiórek kokosowych
- 140 g mąki pszennej
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
Masło utrzeć z cukrem na puszystą masę. Wbić jajko, dokładnie wymieszać. Partiami dodawać przesianą z proszkiem do pieczenia mąkę, miksując na najniższych obrotach.
Dno formy wyłożyć papierem do pieczenia. Wyłożyć równomiernie ciasto, dociskając palcami.
Piec w 180 st. C. przez 25 minut.
Ostudzić.
Morele i śliwki posiekać (osobno). Do jednej miski włożyć morele, dodać Cointreau, 1 łyżkę cukru i 125 ml gorącej wody. W drugiej misce umieścić śliwki, wlać wódkę i wsypać 1 łyżkę cukru, zalać 125 ml wody. Odstawić na 30 minut.
Po tym czasie masy zmiksować blenderem.
Masło utrzeć z cukrem i ekstraktem na puszystą masę. Po jednym wbijać jajka, dokładnie miksując po każdym dodaniu. Partiami wsypywać wiórki wymieszane z przesianą mąką z proszkiem do pieczenia.
Na ostudzony spód wyłożyć masę śliwkową i morelową, paskami po skosie. Na wierzch wyłożyć masę kokosową.
Piec w 180 st. C. przez 25-30 minut, aż wierzch będzie złotobrązowy.
Ostudzić, pokroić w kwadraty.
Smacznego!
Pogoda coraz bardziej wiosenna. Słonko świeci coraz mocniej i dłużej, śnieg powoli topnieje, widziałam już pierwsze krokusy i przebiśniegi. Och, może w końcu uda mi się zastąpić zimowy płaszcz czymś lżejszym!
Pyszne ciasto, lubię smak moreli:)
OdpowiedzUsuńLubię takie ciasta.
OdpowiedzUsuńP.S Rozumiem w pełni Twoją radość z powodu wolnych dni i możliwości pichcenia! :)
Moje wolne dni skończyły się w niedzielę. Aby do maja ;)
OdpowiedzUsuńAle nabrałam ochoty na takie letnie, owocowe ciasto! Kocham wszelkie kruche. Pysznie :) Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl
OdpowiedzUsuńZazdroszczę wolnych dni :) Ciasto wygląda niesamowicie i pewnie też tak smakuje, muszę się przyznać, że jeszcze nigdy nie robiłam nic z morelami ... więc chyba mnie zainspirowałaś.
OdpowiedzUsuńBardzo smaczne:)!Porywam kawałek...
OdpowiedzUsuńFaktycznie bardzo słoneczna, aż nabrałam ochoty na coś słodkiego:D za mną też chodzi chęć upieczenia czegoś drożdżowego i tak się zastanawiam co tu wykombinować... :))
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie krajanki:) szczególnie do kawki;)
OdpowiedzUsuńwygląda obłędnie:)
OdpowiedzUsuńPycha ciacho!
OdpowiedzUsuńfajne to ciacho, zjadłabym z największą przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda, jestem łasuchem na kruszonkę :)
OdpowiedzUsuńosobiście nie przepadam za suszonymi owocami, ale gdyby tak dać do tego ciasta świeże śliwki i morele to byłby obłęd :D Tak czy siak nie mogę się doczekać kokosanek z tajemniczym składnikiem bo akurat kokos bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuń