Te bułeczki czekają na publikację już tyle czasu, że aż mi wstyd. Nie wiem dlaczego właściwie jeszcze się tu nie pojawiły... Najpierw miałam ciekawsze rzeczy do publikacji, później zaginęły się w masie przeróżnych plików... Dzisiaj na szczęście je znalazłam, i czym prędzej dzielę się przepisem.
To takie troszkę stuningowane bułki śniadaniowe - żeby nie było nudno jest bekon, który akurat zalegał w lodówce i koniecznie trzeba było coś z nim zrobić (swoją drogą mam znów dwa opakowania i zastanawiam się właśnie, jak je dobrze spożytkować), do tego cebulka, która świetnie współgra ze smakiem bekonu, a na wierzchu oczywiście żółty ser, który sprawia, że tak naprawdę można je jeść z samym masłem, i też będą pyszne.
Uwielbiam domowe pieczywo - proces przygotowywania ciasta, dokładne wyrabianie, a później obserwowanie, jak powoli zwiększa się jego objętość. Formowanie małych lub większych bułeczek, układanie ich na blasze. Cudowny zapach rozchodzący się po domu w trakcie pieczenia. Pierwszy kęs jeszcze ciepłej, chrupiącej z wierzchu i mięciutkiej w środku bułeczki. Bajka. Jeśli jeszcze nie próbowaliście, zdecydujcie się koniecznie - zobaczycie, jak to wciąga!
Bułki z bekonem, cebulką i serem
Składniki:
(na 10 sztuk)
- 500 g mąki pszennej
- 24 g świeżych drożdży
- 1 łyżeczka cukru
- 150 ml letniego mleka
- 150 ml letniej wody
- 1 łyżeczka soli
- 2 łyżki oliwy aromatyzowanej chilli
- 2 cebule
- 100 g bekonu
- 30 g masła
dodatkowo:
- 3 łyżki mleka
- 100 g żółtego sera
Bekon i cebulę pokroić w kostkę. Bekon podsmażyć tak, żeby był chrupiący. Zdjąć z patelni, do pozostałego tłuszczu dodać masło. Kiedy się rozpuści, wrzucić cebulę, zezłocić. Wymieszać z bekonem, ostudzić.
Mąkę przesiać do miski. Zrobić wgłębienie, rozkruszyć drożdże, wsypać cukier i wlać 100 ml mleka wymieszanego z wodą. Odstawić na 15 minut.
Następnie do miski wlać resztę mleka z wodą, dodać sól. Zagnieść ciasto. Dodać cebulę z bekonem, wlać oliwę, wyrobić gładkie ciasto (może się nieco lepić). Odstawić do wyrośnięcia na 1 godzinę.
Wyrośnięte ciasto szybko zagnieść, podzielić na 10 równych części, z każdej uformować okrągłą bułeczkę. Ułożyć je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Odstawić do napuszenia na 20-30 minut.
Wyrośnięte bułeczki opędzlować mlekiem, posypać startym serem.
Piec w 190 st. C. przez 25-30 minut.
Ostudzić na kratce.
Smacznego!
Najbardziej lubię uniwersalność bułeczek - jeśli rozgryziecie proporcje podstawowych składników i zachowanie Waszego piekarnika, pozostaje już tylko eksperymentowanie. Do bułeczek bowiem można dodać niemal wszystko, i zawsze będą pyszne. Na słodko i wytrawnie, z dodatkami czy bez sprawią, że śniadanie będzie przeżyciem dużo ciekawszym.
pyszne bułeczki :) uwielbiam domowe pieczywo :)
OdpowiedzUsuńmasz racje, nie ma nic lepszego niż domowe pieczywo, które faktycznie jest wspaniałe nawet z samym masłem :) pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńCzęsto piekę takie bułeczki tylko z samym serem. Są pyszne :}
OdpowiedzUsuńzapraszam do zabawy nominowani liebster award http://potrawy-z-kombiwara.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńmmm fajny pomysł na śniadanie no i smaczny oczywiście :)
OdpowiedzUsuńświetne bułeczki ;))
OdpowiedzUsuńChodzą za mną długo takie bułki, muszę wreszcie zrobić. Twoje smakowicie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńBekonu nie lubię, ale dla tych co lubią to świetny pomysł na śniadanie.
OdpowiedzUsuńJa już wiem, że pieczenie wciąga okrutnie :-) A bułeczki super. Zdecydowanie moje smaki :-)
OdpowiedzUsuńLubię takie bułeczki, ale zawsze kupowałam gotowe, muszę spróbować upiec takie w domu :-)
OdpowiedzUsuń