środa, 4 maja 2011

Na dobranoc

Wczoraj mieliśmy w planie film z NS, ale niestety nic z tego nie wyszło. Dlatego zagłębiliśmy się w przepastność dysku w poszukiwaniu czegoś tylko dla nas. Coś niezbyt ciężkiego, z komediowym akcentem, koniecznie bez napisów (bo późno i nie chciało mi się czytać).
Ostateczny wybór padł na Kołysankę Juliusza Machulskiego. Muszę powiedzieć, że nie zawiodłam się. Ktoś, kto wyreżyserował Kilera, nie mógł przecież stworzyć nic niezjadliwego...

Do pewnej wioski na Mazurach wprowadza się rodzina - rodzice z trójką dzieci (czwarte w drodze) i dziadkiem. Dziwnie bladzi, stronią od sąsiadów. W tym samym czasie w niewiadomych okolicznościach znikają listonosz, ksiądz, pani z opieki społecznej, Niemiec z tłumaczką, a potem kolejni mieszkańcy i przyjezdni. Komendant lokalnej policji ma nie lada problem, ale jeden z policjantów postanawia sprawę rozwiązać na własną rękę. Niestety - jego również nie można odnaleźć. Jaki mroczny sekret skrywa rodzina Makarewiczów? Co się dzieje z zaginionymi? Jak ważną rolę we wszystkim odgrywają ksiądz i jego stopy? Na te pytania znajdziecie odpowiedź w Kołysance.



Bardzo podobała mi się scena, kiedy Makarewiczowie grali. Taka... Magiczna. Świetna po prostu.
Ta, kiedy Wojtek oglądał zdjęcia i wybierał tego, który jest bardziej do niego podobny, też niezła.
I jeszcze kilka, kiedy szczerze się śmiałam.

Całość utrzymana w konwencji, bez sztuczności, za to z jajem (jeśli mogę się tak wyrazić). Machulski nie zawiódł, film ogląda się z przyjemnością, zwroty akcji trzymają w napięciu, i z pewnością nie jest to stracony czas.

Ach, i oczywiście zakończenie. Jeśli potraktować je mniej dosłownie, to tak naprawdę przestaje być śmieszne... Ale nie wiem, czy o to reżyserowi chodziło.

Kołysanka
2010
reżyseria: Juliusz Machulski
scenariusz: Adam Dobrzycki
Michał: Robert Więckiewicz
Bożena: Małgorzata Buczkowska-Szlenkier
Dziadek: Janusz Chabior
ksiądz Marek: Michał Zielińki

2 komentarze:

  1. cioekawie:0 nie oglądałam ale może sie skusszę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. widziałam.
    film jest po prostu... rozbrajający.
    dawno się tak dobrze nie bawiłam ;]

    OdpowiedzUsuń