środa, 9 grudnia 2015

Kakaowe ciasteczko z orzeszkiem do świątecznej puszki

Zauważyłam u siebie bardzo niepokojący objaw. W cukierni pracuję niespełna dwa miesiące, a już zaczynam nabierać nawyków, które - o zgrozo! - przynoszę do domu. Po pierwsze sypię mąką na prawo i lewo, nie myśląc o tym, że ktoś (ja) będzie to musiał posprzątać. Codziennie wałkuję tyle kruchego ciasta, że w głowie się nie mieści, podsypując je hojnie mąką. Sięgam po nią całymi garściami, i to, że część ląduje na podłodze czy fruwa po okolicy, denerwując okularników, nie zaprząta mi specjalnie głowy. Wczoraj, wałkując ciasto na pierniczki w domu, tak właśnie uczyniłam... Po czym złapałam się za głowę; co ja wyrabiam...? 

Ale nie to było najgorsze. W pracy, gdy się czymś ubrudzę, a natychmiast potrzebuję czystej dłoni, po prostu wycieram ją w fartuch. I tak po tych ośmiu godzinach idzie do prania; czekolada, mąka, cukier puder czy lukier lądują więc na nim nieustannie. Wczoraj dokładnie omączoną dłoń wytarłam w czarne spodnie... Nowy, wyuczony odruch. 
Chyba powinnam w domu też nosić fartuch...
Tylko mam go tak codziennie prać...?

W każdym razie - zapełniłam ciasteczkami kolejne cztery puszki. Bardzo efektywny dzień. Oglądając piękne dekoracje na facebooku i innych blogach, mam ochotę upiec pierniczki idealne pod lukier królewski, ale obawiam się, że w tym roku nie znajdę czasu na długie godziny lukrowania... A szkoda, bo zawsze mnie taki cudeńka zachwycają, i ciągle obiecuję sobie, że będę więcej ćwiczyć.

Wracając do meritum - mam dla Was kolejny przepis na ciasteczka do świątecznych puszek. Nie typowe pierniczki, ale kruche, kakaowe ciastka z orzeszkami. Są urocze i pyszne! Kruchutkie, rozpływają się w ustach, a orzeszki przyjemnie chrupią.
Moje wyszły odrobinę za duże; polecam więc ukulać smuklejszy wałeczek i przygotować sobie nieco więcej orzeszków (w przepisie podałam odpowiednie proporcje; zastosujcie się do nich, a ciasteczka wyjdą idealne!). 

Przepis z gazetki Ciasta i desery, nr 4/2008. Zabawny był fakt, że dokładnie pamiętałam, jak te ciasteczka wyglądają, ale za nic nie mogłam sobie przypomnieć, gdzie je widziałam! Przejrzałam więc kilka książek i kilkanaście gazet, zanim znalazłam właściwą. Ech...
Na szczęście się udało, i pyszne ciasteczka ucieszyły obdarowanych. A przecież o to właśnie chodzi, prawda...?

Kakaowe ciasteczka z orzechami


Składniki:
(na 40-50 sztuk)
  • 250 g miękkiego masła
  • 100 g cukru
  • 1 łyżeczka cukru waniliowego
  • 250 g mąki pszennej
  • 75 g mąki kukurydzianej
  • 30 g kakao
  • 1 łyżeczka kardamonu
  • 1 łyżeczka cynamonu

dodatkowo:
  • 40-50 orzechów laskowych

Masło z cukrem i cukrem waniliowym utrzeć na puszystą, jasną masę. 
Mąki i kakao przesiać, wymieszać z przyprawami. Dodawać partiami do masy maślanej, miksując na najniższych obrotach miksera.

Z ciasta uformować wałeczek o średnicy 3 cm, zawinąć w folię spożywczą i schłodzić w lodówce przez 1 godzinę.

Po tym czasie kroić ciasto na plasterki o grubości 0,5-1 cm, układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, zachowując odstępy. W każde ciasteczko wcisnąć orzech.

Piec w 180 st. C. przez 15 minut.
Ostudzić.

Smacznego!

Też macie takie wrażenie, że jak nie dzieje się nic, to absolutnie i zupełnie nic, ale jak już zaczyna dziać się coś, to wszystko na raz...?

16 komentarzy:

  1. Taką puszkę mogłabym dostać;)
    ps. U mnie też zawsze wszystko jest z mąki, moja mama dostaje białej gorączki, jak widzi kuchnie;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Pycha. Zabieram kilka i lecę daaalej :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Takich ciasteczek mi dziś trzeba, podkradam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam podobne nawyki, mimo, że w cukierni (piekarni) nie pracuję. Nie walczę z tym już, lecz po prostu po domu nosze najgorsze rzeczy, których nie żal mi wybrudzić ;)))

    Ciasteczka są bardzo apetyczne, chętnie sięgnęłabym po kilka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam domowe ubrania, ale przecież nie będę się trzy razy dziennie przebierać ;) A siadać na granatowej kanapie w spodniach całych od mąki trochę głupio ;)

      Usuń
  5. Jakie urocze ciasteczka, w sam raz na święta :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne te ciasteczka! Muszą być pyszne :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Szalejesz, codziennie nowy przepis:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Podziwiam Cię za ciasteczkową wytrwałość,ja to się zawsze boję zabrać za ciastka bo to za dużo ugniatania,pilnowania żeby się nie spaliły.
    Jakby Ci zbywało kilka puszek polecam się :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Gin-stajesz się profesjonalistką :) po takim działaniu z rozmachem w cukierni nie dziwimy się , że w domu fruwa mąka :) Ciasteczka wyglądają pysznie :) pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  10. Podczas pieczenia też muszę nosić fartuszek, bo zawsze wycieram w niego ręce;)
    Ciasteczka wyglądają świetnie. W moim domu na pewno nie przetrwałyby w puszce zbyt długo;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Masakra! Kobieto litości! wszyscy o jedzeniu, a ja notuje i notuje i jesli wszystko, co zanotowałam przygtuje, to w drzwiach sie nie zmieszczę!

    OdpowiedzUsuń
  12. U nas puszka i tak w dwa dni okazałaby się pusta :D Wszyscy by się na te ciacha rzucili :P

    OdpowiedzUsuń