Zaniedbuję Was książkowo. Wszystko dlatego, że mam całe mnóstwo zaległych przepisów (niektóre, wstyd się przyznać, jeszcze z zeszłego roku) i najzwyczajniej w świecie to ich chcę się jak najszybciej pozbyć. Prawda jednak jest taka, że lista książek, o których chcę Wam opowiedzieć, też się niebezpiecznie wydłuża. Niedobrze, niedobrze...
Dzisiaj więc będzie o książce, i to nie byle jakiej.
Pamiętacie Czekoladę? Wyjątkowo apetyczny film z Johnnym Deppem i Juliette Binoche, w którym zakochałam się od razu. Tyyyyle czekolady, więc jak tu go nie lubić...?
Dopiero później dowiedziałam się, że film powstał na podstawie książki, która szybko zyskała rozgłos. Nic dziwnego - chyba jeszcze lepsza niż film, aż pachnąca czekoladą. Joanne Harris, autorka powieści, na Czekoladzie nie poprzestała. Są dwie kolejne pozycje, opisujące losy ulubionych bohaterów. Niestety, część druga jest niedostępna, i choć trzecia czeka na półce, nie mogę się za nią zabrać, póki nie wejdę w posiadanie Rubinowych czółenek. Widzieliście gdzieś może...? Będę wdzięczna za podpowiedzi i informacje.
Skuszona Czekoladą, kupiłam inne powieści Joanne Harris. Moją ulubioną pozostają Dżentelmeni i gracze (czysty geniusz), i choć Błękitnooki chłopiec jej nie zagrozi, to przeczytałam go z prawdziwą przyjemnością.
To powieść zupełnie inna od Czekolady, trzymająca w napięciu, zaskakująca na każdym kroku. Sensacyjna wręcz!
Błękitnooki chłopiec ma czterdzieści dwa lata i mieszka z mamą. Jego dwaj bracia - czarny i brązowy - zginęli w nie do końca jasnych okolicznościach. Skąd kolory? Otóż Gloria, matka chłopców, wychowująca ich samotnie szybko znalazła rozwiązanie, jak ułatwić sobie pranie. Każdy z synów dostawał ubrania w jednej tylko barwie. I to właśnie ten wybór zdeterminował ich przyszłość - a przynajmniej tak myśli błękitny, ostatni z braci. Czarny bowiem stał się ponury i zamknięty w sobie, uwielbiał patrzeć w gwiazdy i w nocnym niebie szukał ukojenia. Brązowy był nudny, flegmatyczny i gruby, chłopiec do bicia dla starszego brata. Błękitny był wyjątkowy. Potrafił czuć ból innych - wrażliwy i delikatny chłopiec stał się dumą matki, jej kluczem do lepszego świata. Niestety, na drodze stanęła Emily White - niewidoma dziewczynka, które słyszała kolory. A może tylko chciała je słyszeć...?
Historia kilku osób zamieszkujących w małym, nudnym miasteczku, które stało się polem rozgrywki między naszymi bohaterami. Błękitnooki bowiem teraz, po latach, rozgrzebuje stare tajemnice. Na portalu niegrzecznichłopcyrządzą opisuje wypadki z przeszłości; pisuje też opowiadania, w których z rozmysłem zabija matkę, która dusi go swoją miłością.
Książka jest fantastyczna, tajemnicza. Nic nie jest jasne; główny bohater pozwala nam wierzyć w rzeczy, które okazują się kłamstwem, a największe fantazje stają się prawdą. Nikt nie jest tym, za kogo go uważamy, czarne charaktery stają się bardziej ludzkie, a pozytywnym bohaterom wypadają trupy z szafy.
Jeśli lubicie historie trzymające w napięciu, pełne zagadek i nieoczekiwanych zwrotów akcji, Błękitnooki chłopiec przypadnie Wam do gustu.
Tylko uważajcie - nie dajcie się wciągnąć w jego grę...
Błękitnooki chłopiec
Joanne Harris
Prószyński Media Sp. z o.o.
Warszawa, 2010
Nie samą czekoladą człowiek żyje :P
OdpowiedzUsuńzeszłego lata, po przeczytaniu Czekolady obejrzałam film po raz kolejny i stwierdziłam, że książka jest dużo lepsza :) teraz czytam Pięć ćwiartek pomarańczy i chciałabym nigdy nie skończyć :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się naprawdę rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńŚwietna książka, wg mnie jest o niebo lepsza niż film :)
OdpowiedzUsuńczytałam :)
OdpowiedzUsuń