O tym, że oszalałam na punkcie domowej granoli, wiedzą już chyba wszyscy. Jak tylko jedna się skończy, zaraz biegnę do kuchni piec kolejną. Zużycie płatków owsianych w naszym domu zdecydowanie wzrosło - owszem, lubię owsianki, ale często nie chce mi się ich gotować. A granolę wystarczy upiec raz, najczęściej wieczorem, żeby przez cały tydzień móc się cieszyć pysznymi śniadaniami. Czy może być coś lepszego...?
Tym razem poszłam w zdrową stroną - ziarenka, suszone owoce i miód, zero cukru. Można jeść bez najmniejszych wyrzutów sumienia. Choć przyznać się, że mimo, że smakuje fenomenalnie, na dokładkę się jeszcze nie skusiłam - taka granola syci bowiem niesamowicie! I potem mogę biegać po kuchni przez pół dnia (szkolnej kuchni; w domowej ciężko jest się choćby obrócić), bo energii mam w sobie mnóstwo! (Stąd te wszystkie wykrzykniki.)
Jeśli jeszcze nie robiliście domowej granoli - spróbujcie koniecznie. Uzależnienie gwarantowane.
Pomarańczowa granola z ziarenkami
Składniki:
(na 2 l słój)
- 400 g płatków owsianych
- 35 g siemienia lnianego
- 70 g ziaren dyni
- 70 g ziaren słonecznika
- skórka otarta z 1 pomarańczy
- sok z 1 pomarańczy
- 100 g miodu
- 2 łyżki oleju
- 75 g suszonych moreli
- 75 g suszonej żurawiny
Płatki, siemię i ziarenka wymieszać w dużej misce.
Skórkę i sok pomarańczowy lekko podgrzać z miodem i olejem, aż całość dobrze się połączy. Wlać do płatków, dokładnie wymieszać.
Całość rozłożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
Piec w 170 st. C. przez 30 minut, 3-4 razy w tym czasie mieszając.
Przestudzić.
Morele posiekać, dodać do płatków razem z żurawiną, wymieszać.
Przechowywać w szczelnym pojemniku.
Smacznego!
A ja już obmyślam kolejne połączenie smaków, bo w słoju zaczynam widzieć dno...
Czekam na kolejne kombinacje, tę wersję muszę spróbować:0
OdpowiedzUsuńJa też mam bzika na jej punkcie :-)
OdpowiedzUsuńJa też ją uwielbiam, często robię, w różnych wariacjach smakowych :)
OdpowiedzUsuńPycha! Bardzo lubię!!!
OdpowiedzUsuńKiedyś robiłam granolę, bardzo lubię. Ale muszę koniecznie wykorzystać przepis i zrobić ją w tej wersji, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńO tak ,też jem codziennie.
OdpowiedzUsuńGranola jest pyszna :)
OdpowiedzUsuńsuper granola, taka domowa najlepsza!
OdpowiedzUsuńDoskonale rozumiem Twoje uzaleznienie od domowej granoli :))
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy lubisz daktyle, ale jesli tak, to polecam Ci rowniez ich dodatek - wtedy mozesz tez zredukowac ilosc miodu (lub uzyc syropu klonowego, tez uwielbiam :)).
Pozdrawiam serdecznie z tropikalnej dzis Lozanny! ;)
Domowa granola jest najlepsza na świecie<3
OdpowiedzUsuńDomowa granola zawsze w modzie :)
OdpowiedzUsuńprzepyszne :)
OdpowiedzUsuńCoś do pochrupania ;)
OdpowiedzUsuńTeż taką uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńojj tak, u mnie też strasznie szybko się kończy taka domowa granola ;)
OdpowiedzUsuńCudowna :) Nie mogłabym się od niej oderwać!
OdpowiedzUsuńTo ja wolę nie robić, bo się uzależnię :)
OdpowiedzUsuńGranola uzależnia - to prawda:) .... to jedno z najlepszych śniadań:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie "słodkie wycieczki" :)
OdpowiedzUsuń