wtorek, 11 kwietnia 2017

Działkowanie. I babka limonkowa na maśle

Pogoda jest, jaka jest. Czyli trochę słońca, trochę deszczu, a do tego wiatr, który rozwiewa poły kurtek, szale i niepokorne warkocze. Mimo wszystko, ilość światła i temperatury cieszą mnie ogromnie - w końcu to dopiero połowa kwietnia! Rok temu ciągle jeszcze żyłam w obawie przed śniegiem i porannym skrobaniem szyb.

W związku z tym, postanowiliśmy na serio zabrać się za nasz ogródek. Kupiliśmy skrzynki i donice, całe litry ziemi i ilość nasionek i sadzonek, która przyprawia o lekki zawrót głowy. Zasadziliśmy (a może posialiśmy...? Nie jestem pewna; w końcu amatorszczyzną od nas wręcz bije) całe mnóstwo ziół: od klasycznych bazylii, tymianku i rozmarynu, po nieco mniej codzienny estragon i majeranek, aż do egzotycznych chilli oregano czy bazylii tajskiej. Swoje miejsce znalazły rzodkiewki, jagody goji (te będą rosnąć w szklarni), żółte maliny, porzeczki w dwóch kolorach i czerwony agrest. Na swoją kolej cierpliwie czekają cukinie (czyżbym w tym roku po raz pierwszy miała przygotować nadziewane kwiaty cukinii...?), cebulki i kilka gatunków (a może rodzajów...?) chilli. Truskawki już dawno rozpleniły się aż w dwóch skrzynkach, rabarbar winny i truskawkowy (ten to będzie musiał mieć fantastyczny kolor!), mam nadzieję, wypełnią kolejną, a malusieńkie poziomki dopiero pokazują pierwsze listki.
Wszystko jest tak ekscytujące, że aż dech mi zabiera. 
Jeśli choć połowa da jakieś owoce, będę w siódmym niebie.
A teraz biegnę wypełniać ziemią kolejne skrzynki - cukinie same się nie posieją (a może zasadzą...?).

Czy jest coś bardziej wielkanocnego od baby? Chyba nie. Oczywiście, drożdżowa klasyka wiedzie tutaj prym. Ja jednak ostatnio jestem zajęta pracą i działkowaniem, i brakuje mi czasu na mozolny proces przygotowywania babki drożdżowej. Sięgnęłam więc po prosty przepis z Moich wypieków na zwykłą babkę ucieraną. Duża ilość masła nadaje jej wyjątkowego, maślanego smaku, który doskonale przełamuje kwaskowa nuta limonki. Babeczka jest cudownie mięciutka, pachnie bajecznie i pozostaje wilgotna przez kilka dni.
Swoją posypałam po prostu cukrem pudrem, a i tak wygląda pięknie. Choć nic nie stoi na przeszkodzie, żeby polać ją limonkowym lukrem - będzie wtedy prawdziwą królową wielkanocnego stołu.

Babka maślano-limonkowa


Składniki:
(na formę z kominem o pojemności 2,5 l)
  • 250 g miękkiego masła
  • 180 g cukru
  • 4 jajka
  • 300 g mąki pszennej
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1 łyżeczka sody oczyszczonej
  • 1/4 łyżeczki soli
  • skórka otarta z 4 limonek
  • 150 ml soku z limonki

dodatkowo:
  • 1 łyżka cukru pudru

Mąkę przesiać z proszkiem i sodą, wymieszać z solą, odstawić.
Masło utrzeć z cukrem na puszystą, jasną masę. Po jednym wbijać jajka, dokładnie miksując po każdym dodaniu. dodać skórkę z limonki, połączyć. Następnie na zmianę partiami dodawać mąkę i sok z limonki, miksując na najniższych obrotach miksera, tylko do połączenia składników.
Masę przełożyć do wysmarowanej masłem formy.

Piec w 160 st. C. przez około 60 minut, do suchego patyczka.
Przestudzić w formie 15 minut, przełożyć na talerz do góry spodem i zostawić do całkowitego ostudzenia.

Przed podaniem oprószyć cukrem pudrem.

Smacznego!


Ja tymczasem jestem w trakcie, również dość żmudnego, procesu przygotowywania paschy. Takiej od podstaw, z samodzielnie wykonanym twarogiem.

Zagotowanie dwóch litrów mleka tak, żeby się nie przypaliło, zabiera zaskakująco dużo czasu...

16 komentarzy:

  1. Aleee baba, wyszła Ci pięknie. Ja dziś będę piekła pasiastą (w założeniu,zobaczymy jak wyjdzie) szpinakowo-cytrynową, trzymaj kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam :) I czekam na przepis, bo zapowiada się ciekawie :)

      Usuń
  2. Piękna babeczka z ładnej formy. U nas pogoda też w kratkę. Działkowanie musi zaczekać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Smaku masła w wypiekach nic nie przebije;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczna babeczka wyszła :) Lubie takie cytrynowe smaki w ciastach, więc jestem na TAK :)
    Jestem ciekawa jak wyjdzie Ci pascha :)

    OdpowiedzUsuń
  5. przepiękna ;)
    Pogoda-u mnie dziś sztormowo. Moje bratki okienne ledwo przeżyły porywy... :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Mniam! Nie ma to jak cytrusowe wypieki:D

    OdpowiedzUsuń
  7. Piekna babeczka, jeszcze nie widzialam takiej foremki. Cudo. bardzo ciekawa jestem jak smakuje i musze koniecznie wyprobowac. I oczywiscie czekam na przepis na pasche, ciagle nie moge sie za nia zabrac. Pozdrawiam swiatecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Baba cudnej urody! Dodatek sody to dobry pomysł, pewnie jest bardzo puszysta!

    OdpowiedzUsuń
  9. Trzymam kciuki za ogród, na pewno będzie pięknie :) a babka cudowna. Przepięknie wyszła z formy! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Babka jak marzenie...a pogoda...no cóż ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale pysznie u Ciebie :)
    Ja będę robić babkę jogurtową chyba, choć drożdżową jeszcze rozważam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wspaniale wygląda. idealna na świąteczny stół

    OdpowiedzUsuń
  13. Babka limonkowa to fantastyczny pomysł. Niech Ci wszystko rośnie i owocuje. Wesołego Alleluja :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Babka prezentuje się bardzo dostojnie, a po opisie wnoszę, że smakuje równie dobrze jak wygląda.Zazdroszczę ogródka i życzę owocnych plonów :) Wesołych Świąt!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Babka piękna i dorodna, a ogródka tylko pozazdrościć. Pozdrawiam. Pogodnych świąt

    OdpowiedzUsuń