środa, 7 października 2015

Na jesień: drożdżowe ze śliwkami

Obiecałam Karolinie, że przez godzinkę przypilnuję jej dzieci. Obiecałam już w zeszłym tygodniu, nie wypadało więc dzień wcześniej cofnąć obietnicy. Denerwowałam się jednak, bo dopadło mnie jakieś paskudne przeziębienie. Kicham, prycham, kaszlę i smarkam; ogólnie - nie jest wesoło. Opracowałam już nawet plan, jak by się tu od tych pilnowanych dzieci jak najdalej trzymać, żeby ich choróbskiem nie uraczyć (dwójka małych dzieci w deszczowe, październikowe dni może być męcząca; dwójka chorych dzieci w takich warunkach może nieszczęsną matkę doprowadzić do stanu zbliżonego furii). Okazało się jednak, że nie mam się o co martwić - oboje ochoczo asystowali w pokasływaniu i chrząkaniu, a Natalce bardzo spodobało się wspólne chodzenie do łazienki i wydmuchiwanie nosów. A gdy nieco zmoknięta i zmęczona Karolina wróciła do domu, dołączyła do naszego trio, nie wyróżniając się za bardzo.

Wczorajsze popołudnie spędziłyśmy więc z herbatą (może Was to nie dziwić, ale my zawsze, ale to zawsze, pijemy razem kawę) i drożdżówką, którą rano upiekłam. Zabrałam ją ze sobą jeszcze cieplutką! Mięciutkie, maślane ciasto drożdżowe, nadziane słodkim, waniliowym twarogiem i cudownie fioletowymi śliwkami. Wierzch posypałam migdałami i cukrem, który utworzył chrupiącą, lekko karmelową skorupkę. Ciasto zawinęłam w roladę, a następnie pokroiłam na plastry; wyszły zgrabne ślimaczki, które można od siebie odrywać bez konieczności sięgania po nóż.
Taka aromatyczna drożdżówka to idealny jesienny przysmak, moim zdaniem. Już podczas wyrabiania ciasta można się uspokoić i zamyślić; a gdy z piekarnika zacznie dobywać się słodki zapach, ciężko wytrzymać, aż będzie można sięgnąć po kawałek. Najlepiej jeszcze cieplutki, mmm...

A Wy? Jakie jesienne smakołyki lubicie najbardziej?

Drożdżowe ślimaczki z twarogiem i śliwkami


Składniki:
(na formę o wymiarach 30x22 cm)

ciasto:
  • 500 g mąki pszennej
  • 250 ml letniego mleka
  • 20 g świeżych drożdży
  • 65 g cukru
  • 60 g masła
  • 1 jajko
nadzienie:
  • 250 g twarogu, 3krotnie zmielonego
  • 50 g cukru
  • 100 ml śmietany kremówki (38%)
  • ziarenka z 1 laski wanilii
  • 500 g śliwek
dodatkowo:
  • 35 g płatków migdałowych
  • 2 łyżki cukru
  • 2 łyżki mleka
Mąkę przesiać do dużej miski, po środku zrobić wgłębienie. Wkruszyć drożdże, wsypać 1 łyżeczkę cukru i wlać 100 ml mleka. Odstawić na 15-20 minut.
Masło rozpuścić i przestudzić.
Po tym czasie dodać pozostały cukier, mleko i jajko. Zagnieść ciasto. Wlać masło, wyrobić gładkie ciasto. Odstawić na 1 godzinę do wyrośnięcia.

W tym czasie śliwki umyć, osuszyć, przekroić na pół. Usunąć pestki, owoce pokroić w kostkę.
Twaróg zmiksować ze śmietaną, cukrem i wanilią na gładką masę.

Wyrośnięte ciasto rozwałkować na prostokąt o grubości 0,5 cm i długości 40 cm. Posmarować masą twarogową, na wierzch równomiernie wyłożyć śliwki. Zwinąć ciasno, jak roladę, wzdłuż dłuższego boku. Pokroić na 12 plastrów.
Formę wyłożyć papierem do pieczenia. Ułożyć płasko bułeczki, jedną obok drugiej.
Odstawić na 30 minut do wyrośnięcia.

Po tym czasie wierzch posmarować mlekiem, posypać płatkami migdałów i cukrem.

Piec w 180 st. C. przez 30-35 minut, aż się ładnie zrumienią.
Ostudzić.

Smacznego!

Przepis dorzucam do wyzwania u Ani, gdzie inni blogerzy dzielą się swoimi ulubionymi jesiennymi smakołykami. Zajrzyjcie koniecznie!

28 komentarzy:

  1. W tym wypieku umieściłaś wszystko, co lubię: twaróg, ciasto drożdżowe i śliwki, więc nie pozostaje mi nic innego, jak wykraść jeden kawałeczek dla siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam takie połączenie , mniam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wykorzystam przepis na pewno:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniałe!
    Idealna kompozycja na jesienny czas.

    OdpowiedzUsuń
  5. obłędnie się prezentuje i podoba mi sie serowe nadzienie, jeszcze z takim drożdżowca nie piekłam

    OdpowiedzUsuń
  6. o jaaa.. <3 ale drożdżowe <3 ;) pysznie wygląda!
    życzę powrotu do zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
  7. Pysznie....ja jeszcze bym tak od siebie mak wkleiła ;). Pięknie, jesiennie u Ciebie (u mnie też - upiekłam dzisiaj korzenne z całymi gruchami i jarzębiną, ale kiedy na blogu zaistnieje....pewnie za jakiś czas). Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gruszki i jarzębina? Nie mogę się doczekać :)

      Usuń
  8. Kocham drożdżowe, najlepsze chyba ciasto:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowne :-) oj zjadłabym też kawałeczek :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękna propozycja na jesienne wypieki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dobrze, że dzieci współpracowały :) Czasem nie ma co się na zapas stresować :) Ciasto prezentuje się pysznie:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mmmmm, jak ja bym sobie takie ciasto chętnie zjadła na śniadanie. Lekko posmarowane masełkiem, a do popicia kawa zbożowa. Żeby mi tak jeszcze ktoś chciał takie ciasto upiec około 6 rano, żebym miała świeżutkie tak na 7:00;).

    OdpowiedzUsuń
  13. Lubię takie drożdżówki do odrywania :) Zazwyczaj wolę "skubać" sobie ciasto palcami niż jeść je łyżeczką ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale to musiały być pyszne cuda<3

    OdpowiedzUsuń
  15. to kiedy można wjechać do ciebie na śniadanie?? :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wygląda pysznie! :) Obiecałam sobie, że jeszcze w tym miesiącu upiekę ciasto drożdżowe ze śliwkami! Także zaraz rozpracuję mój kalendarz i zgrabnie je wcisnę... ^^

    Super przepis i wygląda przepysznie!

    Ściskam,

    Panna Joanna

    OdpowiedzUsuń
  17. kocham ciasto drożdżowe! najjlepiej w postaci wielkiej drożdżówki z serem i lukrem :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Pychota! Teraz to najlepsze ciacho!

    OdpowiedzUsuń
  19. O mamo, cudne to ciacho! Ależ ono musiało smakować :) Ja obiecałam sobie, że na razie odstawię drożdżowe na trochę, bo za dużo go zjadam, ale tak patrzę na ten Twój apetyczny wypiek i myślę, że może jednak ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Uwielbiam ciasto drożdżowe. Tylko niestety nie zawsze mi się udaje. Mam na szczęście urządzenie zwane Termomixem, w którym wyrabiane ciasto zawsze się udaje. Spróbujemy i Twój przepis.

    OdpowiedzUsuń
  21. Pyszne drożdżowe. I śliwki i ser... mniammm. W tym roku straszne krótki był sezon śliwkowy:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Piekłam ostatnio podobną drożdżówkę, z tym, że w formie jednego wielkiego ślimaka .... pyszne było ... dlatego też porywam kawałek Twojego wypieku ... mocno żałując, ze tylko wirtualnie:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Jesienią najsmaczniejsze drożdzowe, zwłaszcza ciepłe.

    OdpowiedzUsuń
  24. Idealne na poprawienie sobie nastroju, gdy za oknem szaro i ponuro. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń