czwartek, 8 października 2015

Figi raz jeszcze. W duecie z malinami

Jak pewnie zauważyliście (a może i nie; skąd ja mam to właściwie wiedzieć...?), na blogu zaszły małe zmiany. Od dawna już nosiłam się z zamiarem przemeblowania, ale że tego typu zajęcia nie są moją mocną stroną, zwlekałam, jak tylko się dało. W końcu jednak przyszła jesień, samotne wieczory zaczęły się dłużyć niemiłosiernie, zebrałam więc w sobie całą motywację, jaką tylko potrafiłam znaleźć, i zabrałam się za zmianę szablonu.
Może nie jest szałowy i zupełnie inny niż wszystkie, ale mi się podoba. Bardziej od poprzedniego. Jest prosty i przejrzysty, taki... Bo ja wiem? Elegancki chyba. I prezentuje się nieco bardziej profesjonalnie od poprzedniego (niech żyje minimalizm!).

I teraz mam do Was, moje Robaczki, pytanie. Co o tym myślicie? Jest lepiej, gorzej, a może bez różnicy? Podobają Wam się większe zdjęcia, czy uważacie, że nie powinnam nimi zbytnio epatować? Powinnam coś jeszcze zmienić, dodać, usunąć?
Będę wdzięczna za wszelkie sugestie; skoro już zabrałam się do działania, chciałabym wszystko dopracować, jak najlepiej się da. Żeby blog cieszył oczy, ale żeby był też funkcjonalny (to drugie jest chyba nawet ważniejsze...). 
Więc: co myślicie...?

Żeby Was zachęcić do odpowiedzi, podzielę się przepisem na ciasto, które skradło nasze serca.
Przepis znalazłam na blogu Taste food, prowadzonym przez Amerykankę, która po podróży przez Francję, Anglię, Szwajcarię i Danię (z tej ostatniej przywożąc sobie męża), wróciła do rodzinnego kraju. W jej przepisach mieszają się więc wszystkie te kultury, chyba dlatego łatwiej mi znaleźć coś dla siebie. Choć dawki cukru z pewnością są typowo amerykańskie! Zmniejszyłam więc jego ilość, dopasowując ją do naszych, bardziej europejskich, podniebień. 

Dzięki dodatkowi mąki kukurydzianej, ciasto ma piękny, żółty kolor. Wyszło niesamowicie mięciutkie i puszyste, jak gąbeczka! Dzięki pieczeniu do góry nogami, mogło sobie spokojnie wyrosnąć... Wierzch (choć w zasadzie spód) stanowi mieszanina fig i malin zatopionych w słodkim karmelu. Poezja, mówię Wam!

Ciasto nie tylko bajecznie smakuje, ale też pięknie wygląda. Naprawdę, z przyjemnością się na nie patrzy. Śmiało możecie podać je gościom do popołudniowej kawy, nikt nie będzie rozczarowany.

Odwracane ciasto z figami i malinami


Składniki:
(na tortownicę o średnicy 22 cm)
  • 230 g miękkiego masła
  • 150 g cukru
  • 4 jajka
  • 120 ml maślanki
  • skórka otarta z 1 cytryny
  • 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
  • 245 g mąki pszennej
  • 60 g mąki kukurydzianej
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki soli
dodatkowo:
  • 60 g masła
  • 150 g cukru
  • 4 figi
  • 150 g malin
Dodatkowy cukier skarmelizować w garnku o grubym dnie. Gdy nabierze złoto-brązowej, dość głębokiej barwy, dodać pokrojone w kostkę masło. Wymieszać, aż powstanie gładka masa.
Przelać karmel do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia. 
Figi pokroić na grube plastry. Poukładać je na karmelu, przestrzenie pomiędzy wypełnić malinami.
Odstawić.

Mąki przesiać, wymieszać z proszkiem, solą i skórką z cytryny.
Masło utrzeć z cukrem na puszystą, jasną masę. Po jednym wbijać jajka, dokładnie miksując po każdym dodaniu. Wlać ekstrakt, połączyć. 
Na zmianę dodawać mąkę i maślankę, miksując na najniższych obrotach miksera.

Gotowe ciasto wylać na owoce.

Piec w 180 st. C. przez 40-50 minut, do suchego patyczka.

Przestudzić w formie przez 10-15 minut, następnie zdjąć obręcz tortownicy. Na cieście położyć talerz, szybko obrócić tak, żeby spód formy znalazł się na wierzchu. Zdjąć z ciasta papier, zostawić do całkowitego wystudzenia.

Smacznego!


Tymczasem październik postanowił pokazać swą prawdziwą twarz: pada, wieje i zupełnie już nie chce wychodzić się z domu. 
A czasem trzeba, niestety...

39 komentarzy:

  1. Te trzy kawałki rozumiem całe dla mnie?:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest idealnie i elegancko :)
    Nawet nie wiesz jak przyjemnie się Ciebie czyta,tamten tydzień miałam bardzo ciężki,leżałam w łóżku z przewianymi węzłami chłonnymi,chwile spędzone na czytaniu Raz a dobrze,to były najprzyjemniejsze chwile :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż się zarumieniłam :) Dziękuję!
      Dla takich komentarzy warto pisać bloga :)
      Mam nadzieję, że już się lepiej czujesz :)

      Usuń
    2. Na szczęście tak,co nie znaczy,że już nie będę zaglądać :D
      Uwielbiam Twoje 'pióro' więc publikuj,publikuj :)

      Usuń
  3. jakie ciekawe połączenie :)
    p.s. na pomorzu słonecznie, ale zimno (rano było 0 stopni)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciasto obłędne. A wygląd teraz mi się bardziej podoba. Ale pamiętaj że to ty masz być zadowolona :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. No wiesz Ty jak wywołać u człowieka ślinotok :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gin nam się wszystko podoba :) Poza tym graficzna strona bloga powinna się podobać przede wszystkim Tobie :) Twoje Robaczki :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojej jaki pyszny duet! Rewelacja :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Większe zdjęcia są super:) Sama też zbieram się do zmian i zebrać nie mogę

    OdpowiedzUsuń
  9. Zmiany na plus ! A ciacho jak zwykle smaczne i wyszukane:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zmiany bardzo pozytywne i świetnie, że zdjęcia w większym rozmiarze:) Choć i tak uważam, iż treść Twojego bloga sprawia, że chcemy go czytać bez względu na formę:)

    OdpowiedzUsuń
  11. bardzo ładny i czytelny wygląd :) piękne zdjęcia :) no i oczywiście pyszna propozycja na ciasto :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam takie ciasta :) mniam

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciasto z figami cudowne .Zmiana zdjęć na większe bardzo na plus ,lubię widzieć dobrze co upichciłaś ,są bardziej zachęcające do odtwarzania w swojej kuchni .Ja bym jeszcze chciała zobaczyć ciebie w okienku o mnie...ale nalegać nie wypada.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. I ciasto świetne i nowa szata graficzna na plus :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Lubię takie proste wyglądy blogów, więc ja jestem na tak:)
    A ciacho wygląda pysznie!

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo korzystne przemeblowanie :) A chiacho <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Jejku ciasto wygląda fantastycznie...:-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Juz dawno nie jadłam takiego swojskiego pysznego ciasta! Wygląda super apetycznie!

    OdpowiedzUsuń
  19. Czemu ja już pożarłam figi przywiezione z wakacji?
    Pysznie wygląda to ciacho!

    OdpowiedzUsuń
  20. Proste szablony są bardzo ładne i przejrzyste;) Blog od razu prezentuje się ładniej.
    Ciasto wygląda bardzo smacznie!:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Zmiany na plus. Minimalizm jest zawsze elegancki. A duże zdjęcia jak najbardziej. Nie dość, że są coraz bardziej smakowite, to jeszcze przełamują trochę tą biel. W sumie zainspirowałaś mnie do zmian u siebie. Ale znając mnie zbiorę się do tego w okolicach wiosny ;)
    A ciacho wygląda przepysznie. Przepis taki jak lubię, prosty, szybki i efektowny. :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Zmianę zauważyłam od razu i bardzo mi sie podoba:). Jest dużo bardziej przejrzyście:) .... zniewalające ciasto:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Figi - ciekawie :)

    a ja zapraszam Cię do odwiedzin mnie na nowym serwerze: szczypta-slodyczy.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  24. Uwielbiam figi twoje ciacho biorę całe :)

    OdpowiedzUsuń
  25. to ciasto baaadzo mi się podoba, oj bardzo! ;)
    Ze zmianami bloga wygląda bardzo dobrze, nie widzę zastrzeżeń ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. no nie! znowu to samo co ja! :) to samo ciasto piekłam w czwartek ale jeszcze nie zdążyłam przepisu dodać, to poczekam z nim jeszcze trochę. Prezentuje się wspaniale! :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Nowy szablon jest naprawdę bardzo dobry - również wychodzę z założenia , ze w prostocie siła. Sama się zmierzam do kilku zmian i tak jak Ty nie mogę się zebrać. A tak w ogóle ciasto super !
    Kocham figi, szczególnie za ich wygląd w przekroju; )

    OdpowiedzUsuń
  28. Aniu, moim zdaniem zdjęcia na blogu, a zwłaszcza przy tematyce kulinarnej, lepiej prezentują się jak są większe. Także zmiana wyszła Ci na plus. Kiedy zdjęcie jest większe, to lepiej widać potrawę i bardziej szczegółowo. Popieram też tezę, że minimalizm górą:). Ja też mam dość prosty szablon, nawet powiedziałabym staroświecki, ale taki mi pasuje:). Gratuluję zmian i jak zwykle przepyszneg wypieku, mniam, mniam, ślinka leci i to o tej godzinie!:))))

    OdpowiedzUsuń