czwartek, 30 lipca 2015

I znowu po duńsku...

Dziś jestem w jakimś szalonym niedoczasie, wszędzie docieram na ostatnią chwilę. Zaplanowane miałam wszystko szczegółowo, od samego rana; jeszcze wczoraj wydawało mi się, że to plan doskonały. Okazało się, że jeden zwariowany na punkcie Mercedesów Duńczyk i poziomkowe praliny mogą nie tylko zaskoczyć, ale też znacząco wpłynąć na porządek dnia. 

Dzisiejszy wpis więc również się w tej tonacji zmieści - bez zbędnych wstępów: kolejny sposób na duński koldskål, czyli cudowny, letni deser. Tym razem bez dodatku jajek (jak obiecywałam), lekki, ba! Wręcz dietetyczny - na bazie maślanki i jogurtu naturalnego, dosłodzony miodem i podany z truskawkami. Lekko zmiksowany, ma konsystencję delikatnej pianki - ciężko się od niego oderwać w upalny dzień. 
Oczywiście, nie byłabym sobą, gdybym nie dodała czegoś konkretniejszego. Są więc kammerjunkere - tradycyjne kruche ciasteczka, u mnie intensywnie cytrynowe, które podaje się do tego deseru. Przepis mam od dawna ze strony Valdemarsro, i zawsze z niego korzystam. Pierwszy raz upiekłam je w Polsce, gdy chcieliśmy zaserwować moim Rodzicom prawdziwie duński deser, a do oryginalnych (czytaj: gotowych) kammerjunkere nie było dostępu. Od tamtej pory piekę je samodzielnie za każdym razem - są o niebo smaczniejsze od kupnych!
Przepis na zupę pochodzi z Femina magazine: Sommer mad 2015, delikatnie tylko zmieniłam proporcje.

Razem ze mną sak duńskiego lata poznawały Mirabelka i Siankoo.

Zupa maślankowo-miodowa z truskawkami i ciasteczkami cytrynowymi

Składniki:
(na 4 porcje)

ciasteczka:
  • 100 g mąki pszennej
  • 50 g mąki graham
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 50 g cukru trzcinowego
  • 1 łyżeczka cukru waniliowego
  • skórka otarta z 1 cytryny
  • 80 g zimnego masła
  • 1 jajko

zupa:
  • 500 ml maślanki
  • 500 ml skyra
  • 100 g miodu
  • ziarenka z 1 laski wanilii

dodatkowo:
  • 300 g truskawek

Mąki przesiać, wymieszać z proszkiem, cukrem trzcinowym i waniliowym oraz skórką z cytryny. Dodać masło, posiekać, a następnie dokładnie rozetrzeć między palcami. Wbić jajko, zagnieść jednolite ciasto.
Uformować z ciasta kulę, zawinąć w folię spożywczą i schłodzić w lodówce przez 30-60 minut.

Ze schłodzonego ciasta formować kulki wielkości orzecha laskowego, układać na blasze, zachowując odstępy. Palec wskazujący zwilżyć wodą, wcisnąć po kolei w każde ciasteczko, nieco je spłaszczając.

Piec w 180 st. C. przez 15 minut, aż się ładnie zrumienią.
Wyjąć blachę z piekarnika, zdjąć z niej ciasteczka, ostudzić.

Maślankę, skyr, miód i wanilię wymieszać trzepaczką na gładką masę. Schłodzić w lodówce.

Zupę wlać do miseczek. Podawać z ciasteczkami i pokrojonymi w ćwiartki truskawkami.

Smacznego!

A teraz już pędzę dalej - nie zaznam już dzisiaj spokoju, o nie...

Przepis oczywiście bierze udział w akcji Mopsika.

Skandynawskie lato 2015

9 komentarzy:

  1. Bardzo zaciekawiłaś mnie tą zupą :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. masz piękne zdjęcia na blogu

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie bym spróbowała tej zupy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dawno nie widziałam tak pięknie podanego deseru. Wygląda bardzo elegancko.

    OdpowiedzUsuń
  5. No jak nic muszę zrobić koldskal w przyszłym roku. Dziękuję jeszcze raz za Twój wkład w akcję :)

    OdpowiedzUsuń
  6. W przepisie na zupe jest podane 500 ml skyra , czy moglabys napisac co to jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skyr to taki duński niskotłuszczowy serek; w Polsce można zastąpić go po prostu jogurtem naturalnym :)

      Usuń
    2. Dziekuje za wyjasnienie oraz za wskazowke czym to mozna zastapic

      Usuń