niedziela, 28 grudnia 2014

Świąteczne ciasto z niespodzianką

Gdy jechaliśmy do rodziców C. na Wigilię, było prawie pięć stopni na plusie, a w pewnym momencie C. poprosił o okulary przeciwsłoneczne, bo słońce świeciło mu z uporem prosto w oczy. Krajobraz przypominał marcowe początki wiosny, gdy wszystko powoli budzi się do życia po mroźnej zimie. Niebo obłędnie błękitne, leniwe chmury płynące nisko nad ziemią, no i to obezwładniające wręcz słońce! Jestem pewna, że to była najcieplejsza Wigilia, jaką zdarzyło mi się przeżyć. 
Kiedy więc w pierwsze Święto otworzyłam oczy i za oknem ujrzałam wszystko otulone warstwą (niezbyt grubą, muszę szczerze przyznać) białego puchu, moje zdziwienie nie miało granic. No bo jak to tak...? Taka zmiana w mniej niż dwadzieścia cztery godziny? Od niemal wiosny do typowej zimy...? 

Mogę sobie zadawać dowolną ilość pytań, nie pozostaje mi jednak nic poza zaakceptowaniem faktu dokonanego - przyszła zima. W końcu. Spóźniona o przynajmniej jeden dzień, rozpostarła nad nami swój biały płaszcz. Świat jest cichy, zamarznięty, ulice śliskie, a lodowate powietrze zapiera dech. Nawet Ptysia, puchata jak nigdy, nie ma ochoty na długie spacery - łapki jej marzną widocznie. A ja nie mam nic przeciwko, wolę bowiem siedzieć w domu z kubkiem gorącej herbaty i bezpiecznie, zza okna, podziwiać zimowy krajobraz.

Na przedwigilijne spotkanie przygotowałam ciasto z niespodzianką. Dwoma właściwie. Dawno już zobaczyłam je u Ani, bardzo mi się spodobało. Bo choć okazuje się, że jest banalnie proste w przygotowaniu, to jeśli ktoś nie zna tych kilku kuchennych trików, da się nabrać i otworzy buzię z zaskoczenia. No bo jak to tak...? Ciasto jest całe, niepokrojone, a w środku choinka? Kilka razy musiałam wyjaśniać, jak je przygotowałam, a i tak wszyscy się nim zachwycali. Szczególnie bratanek C., który biegał z nim po całym mieszkaniu, pokazując wszystkim niespodziankę.
Drugą niespodzianką jest dodatek tonki. Dostałam ją od Bei, i cały czas zastanawiałam się, jak ją wykorzystać. Mam kilka pomysłów, szukam też inspiracji, jednak pierwszy wypiek miał być prosty, żebym w pełni mogła poczuć jej smak. Zwykłe, ucierane ciasto wydało się być doskonałym pomysłem. Bea pisze, że tonkę można używać jak wanilię, a przecież takie właśnie babeczki często się z dodatkiem wanilii piecze. Jak pomyślałam, tak zrobiłam. Efekt przeszedł moje oczekiwania! Tonka jest dobrze wyczuwalna, a jej smak... Jest trudny do opisania. Odrobinę waniliowy, taki... Niezidentyfikowany. Nie potrafię jej porównać do niczego innego. Wiem jedno - z pewnością będę jej często używać, bo mnie oczarowała.
Jeśli jednak nie macie dostępu do tonki, możecie zastąpić ją wanilią lub skórką cytrusową. Ciacho też będzie pyszne!

Moje ciasto wyszło bardzo gęste, dolałam więc do niego nieco mleka. Wyszło typowo babkowo-piaskowe, ale nie suche. Znalazło kilku szczerych amatorów. A wygląda... No sami spójrzcie - czy można mu się oprzeć...?

Na Walentynki polecam wersję z oryginału - z czerwonym serduszkiem. Wygląda równie uroczo.

Ucierane ciasto z tonką i choinką

Składniki:
(na keksówkę o wymiarach 22x10 cm)

ciasto zielone:
  • 170 g mąki orkiszowej
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1/4 łyżeczki tonki w proszku
  • 125 g miękkiego masła
  • 90 g cukru
  • 2 jajka
  • 2 łyżki mleka
  • zielony barwnik w paście
jasne ciasto:
  • 330 g mąki orkiszowej
  • 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki tonki w proszku
  • 250 g miękkiego masła
  • 150 g cukru
  • 4 jajka
  • 60 ml mleka
Najpierw przygotować ciasto zielone:
Masło utrzeć z cukrem na puszystą, jasną masę. Po jednym wbijać jajka, dokładnie miksując po każdym dodaniu. Partiami dodawać przesianą i wymieszaną z proszkiem i tonką mąkę. Wlać mleko, zmiksować. Na końcu dodać barwnik, dokładnie wymieszać.
Ciasto przełożyć do formy wyłożonej papierem do pieczenia.

Piec w 180 st. C. przez 40-45 minut.
Ostudzić.

Gdy zielone ciasto ostygnie, wyjąć je z formy i pokroić na kromki grubości 1-1,5 cm. Foremką do ciastek z każdego kawałka wyciąć choinkę.

Przygotować jasne ciasto:
Masło z cukrem utrzeć na puszystą, jasną masę. Po jednym wbijać jajka, dokładnie miksując po każdym dodaniu. Następnie partiami dodawać przesianą i wymieszaną z proszkiem i tonką mąkę. Na końcu wlać mleko, zmiksować. 

Na dno formy wyłożonej papierem do pieczenia wyłożyć cienką warstwę jasnego ciasta. Wcisnąć w nie choinki, jedna przy drugiej. Boki wypełnić jasnym ciastem, najwygodniej za pomocą rękawa cukierniczego. Przykryć również wierzch choinek.

Piec w 180 st. C. przez 45-50 minut, do suchego patyczka.
Ostudzić.

Smacznego!

Cudowna, leniwa niedziela, ostatnia w tym roku... Z każdą chwilą jestem coraz bardziej podekscytowana - zmiany nadchodzą nieubłaganie!

41 komentarzy:

  1. ślicznie wyglądają te choineczki

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciasto wygląda bardzo fajnie :) Ta choineczka jest super :D

    OdpowiedzUsuń
  3. super pomysł! na walentynki można zrobić z serduszkiem :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super jest to ciasto, ja podobne piekłem w zeszłym roku z piernikową gwiazdą, ale wtedy jeszcze nie miałem bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja bym się nie mogła oprzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  6. wow, ale fajnie to wygląda! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ależ świetny pomysł, jakby mi ktoś kiedyś pokazał takie ciasto, też bym się zastanawiała, jak zostało zrobione :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fantastycznie! Pozdrawiam poświątecznie!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ślicznie wygląda, dużo pracy, ale chyba warto:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jakie śmieszne ciasto! :) zima dopiero co przyszła a ludzie już narzekają, że za długo śnieg leci :)

    OdpowiedzUsuń
  11. *leży, przepraszam za pomyłkę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wygląda cudownie i na okres świąt fantastyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  13. No, takim ciastem można zaskoczyć; )))

    OdpowiedzUsuń
  14. Fantastyczne ciacho :) Robiłam wersję z sercem, ale nie wyszła mi tak ładnie jak Tobie tutaj :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Pomysłowo, światecznie, precyzyjnie choineczka "wpisała" sie w ciasto.Gratuluję.

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetnie wygląda, szkoda, że nie mam talentu do pieczenia i wiem że mi nie wyjdzie :P


    http://margarita-pietrzykowska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wbrew pozorom to ciasto jest bardzo proste w przygotowaniu, i nie potrzeba do niego żadnych specjalnych zdolności. Spróbuj, bo nigdy się nie dowiesz :)

      Usuń
  17. Mnie też zawsze zachwycają ciasta z niespodzianką :)

    OdpowiedzUsuń
  18. bardzo pomysłowe. Widziałam kiedyś wersję właśnie z serduszkiem, tyle, że inaczej się robiło, bo piekło się to razem, a wzór powstawał przez odpowiednie rozlanie ciasta :)

    OdpowiedzUsuń
  19. pięknie się prezentuje! no i w zależności od święta można inny wzór dawać;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Też szukam pomysłu na tonkę i widzę, ze już znalazłam kolejny:). Wspaniale to ciasto:) ... chyba zrobię swoim dzieciakom, ciekawe co powiedzą:). Szczęśliwego Nowego Roku:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Piękne ciasto :) W tonkę mnie również zaopatrzyła Bea. Używam ją do wszystkich korzennych dań i wszędzie tam gdzie pasuje wanilia. Uwielbiam jej zapach. Pozdrawiam serdecznie M.

    OdpowiedzUsuń
  22. iście świąteczne i jakie pomysłowe :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ale pomysłowe! Muszę kiedyś wykorzystać Twój pomysł, bo to ciasto wygląda uroczo a zapewne było również pyszne:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ta choinka w środku podbiła moje serce, czas sprawdzić, czy dopieści też moje kubki smakowe :D

    OdpowiedzUsuń
  25. No ciacho pierwsza klasa - zawsze zastanawiałam się jak takie upiec a teraz dzięki Tobie już wiem :)

    OdpowiedzUsuń
  26. genialny pomysł, na pewno wykorzystam go w mojej kuchni :)

    OdpowiedzUsuń
  27. piękne ciasto! klasa! pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Cudowny środek, pomysłowy i piękny :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ciekawa jestem czy by mi się takie udało... Chyba nie :) a wygląda super! :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Super pomysł :) pewnie wszystkie dzieci (i nie tylko) byłyby zachwycone :)

    OdpowiedzUsuń
  31. O, ale ładne ;) Od razu mam przed oczami moje ciastko z dzwoneczkiem, tyle że ja zrobiłam je z masy biszkoptowej ;) Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ale urocze! Moje dzieci na pewno byłyby zachwycone!

    OdpowiedzUsuń
  33. Świetny pomysł z tą choinką . Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń