Wczoraj mieliśmy gości. Byli też w sobotę, a kolejni będą dzisiaj, ale najpierw chciałam pochwalić się ciastem na niedzielę. Przyjechali do nas kolega chłopaków z pracy z narzeczoną, trzeba więc było upiec coś dobrego. I o ile A. jest kobietą wyrozumiałą i niemarudzącą, o tyle K. jest niezwykle wręcz wybredny. Nie przepada za słodyczami, więc żeby coś zjadł, trzeba się naprawdę postarać. Kiedyś, dawno, dawno temu, pochwalił ciasto, które pojawiło się na blogu jako jedno z pierwszych. Z pozoru zwykłe, ucierane, kryjące w sobie zaskakujący smak. Szukałam więc czegoś podobnego. W gazetce Pieczenie jest proste nr 2/2008 znalazłam przepis na zwykłą babkę ucieraną. Właściwie to babeczkę - porcja jest malutka, ale ponieważ najsmaczniejsza jest w dniu przygotowania, nie jest to wadą. I chyba zacznę wierzyć, że w końcu ciasta ucierane mnie polubiły - kolejny wypiek, który udał się doskonale! Ani śladu zakalca czy innych tego typu strasznych niespodzianek. Wyszła naprawdę smaczna, niezbyt słodka, przyjemnie zaskakująca rodzynkami i skórką cytrynową oraz delikatnym aromatem rumu. Mogę polecić z czystym sumieniem każdemu. U nas zniknęła szybciutko.
Przygotowałam ją w formie o średnicy 20 cm, bo nie mam mniejszej. W przepisie polecano 16centymetrową i myślę, że jest to całkiem niezłe rozwiązanie - będzie nieco wyższa i bardziej reprezentacyjna.
Klasyczna babka ucierana
Składniki:
(na formę do babki o średnicy 20 cm u podstawy)
- 100 g miękkiego masła
- 50 g cukru
- 2 łyżeczki cukru waniliowego
- 2 jajka
- 125 g mąki pszennej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 30 g kandyzowanej skórki cytrynowej
- 50 g rodzynków
- 1 łyżka rumu
dodatkowo:
- 1 łyżka cukru pudru
Formę do babki dokładnie wysmarować masłem i obsypać bułką tartą.
Rodzynki namoczyć w gorącej wodzie, następnie dokłądnie odcisnąć. Razem ze skórką cytrynową wymieszać z 1 łyżką mąki (dzięki temu nie opadną na dno).
Masło utrzeć z cukrem i cukrem waniliowym na puszystą masę. Po jednym wbijać jajka, dokłądnie miksując po każdym dodaniu. Kiedy cukier się rozpuści, po łyżce dodawać mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia. Na końcu wlać rum, wsypać rodzynki i skórkę cytrynową. Szybko wymieszać.
Masę przełożyć do formy, wyrównać wierzch łyżką.
Piec 40-45 minut w 175 st. C.
Wystudzić w formie.
Przed podaniem posypać przesianym cukrem pudrem.
Smacznego!
Zdjęcia wyszły mi nieco zimowe - choć w tle chabry, obsypana cukrem pudrem babka wygląda jak pod cienką warstwą śniegu. Którego swoją drogą nie mogę się już doczekać. Wiem, że dla kierowców to nic przyjemnego, ale jednak ma w sobie magię, której nie potrafię się oprzeć.
Brawo! Twoja zla passa do ciast ucieranych chyba juz na dobre sie ulotnila :)
OdpowiedzUsuńcudna babeczka:) poproszę kawałek:)
OdpowiedzUsuń