wtorek, 29 listopada 2016

Lekko świąteczne brownie

Mam sporą słabość do wszystkiego co kwaśne (pewnie dlatego, że sama kwaśna bywam; częściej zresztą, niżby wypadało). Pijam herbatę z cytryną bez cukru, już od marca czekam na rabarbar, a od października - na świeżą żurawinę. Jej charakterystyczny smak zabiera mnie do krain kulinarnych rozkoszy, z których nie mam ochoty wracać. Jest kwaśna, czasami lekko gorzkawa, ale wystarczy ją przemrozić, żeby goryczka niemal całkowicie zniknęła, pozostawiając... No właśnie - smak żurawiny.
Jeśli znacie i lubicie tylko suszoną wersję, koniecznie skuście się na świeżą - jest o niebo lepsza. Nawet nie próbuję sobie wyobrażać, żeby ktoś mógłby się w niej nie zakochać...

Nie wiem, jak sprawy mają się w moim rodzinnym kraju, ale w Danii sezon na żurawinę trwa zatrważająco krótko. Kiedy się więc już w sklepach pojawia, kupuję kilka kilogramów i mrożę, żeby aż do Wielkanocy cieszyć się jej wyjątkowym smakiem. W tym roku właśnie się zaopatrzyłam w kilka woreczków, co oznacza, że od razu musiałam coś z nią przygotować. W końcu zdążyłam się już porządnie stęsknić!

W codziennym zabieganiu nie mam czasu na realizację czasochłonnych przepisów; nie mam też nastroju na porażki. Wybrałam więc przepis prosty, a jednocześnie gwarantujący sukces: brownie. Bardziej czekoladowe od samej czekolady; z odrobiną tylko mąki dla związania całości, opiera się właśnie na czekoladzie i jajkach. Wychodzi więc obłędnie kremowe, kleiste i rozpływające się w ustach. Pełna rozkosz gwarantowana, a chwila czekoladowego zapomnienia w ponury, listopadowy wieczór, jest jak najbardziej wskazana.
Razem z żurawiną dodałam do ciasta marcepanu i płatków migdałowych, dzięki czemu zyskało przedświąteczny charakter, choć próżno w nim szukać korzennych przypraw. Takie zestawienie smaków sprawdzi się w przeddzień Świąt wprost znakomicie, wprowadzających jedzących w odpowiedni nastrój.

Więc jak; skusicie się...?

Marcepanowe brownie z żurawiną i migdałami


Składniki:
(na formę 20x20 cm)
  • 4 jajka
  • 75 g cukru
  • 200 g ciemnej czekolady (70%)
  • 150 g masła
  • 125 g marcepanu
  • 2 łyżki kakao
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej
  • 100 g świeżej żurawiny
  • 20 g słupków migdałowych

Jajka utrzeć z cukrem na puszystą, jasną masę.
Czekoladę posiekać, rozpuścić razem z masłem. Dodać starty na tarce o drobnych oczkach marcepan, podgrzewać jeszcze chwilę.
Masę czekoladowo-marcepanową powoli wlewać do jajek, miksując na najniższych obrotach miksera. Dodać przesianą mąkę i kakao, połączyć.

Masę przelać do formy wyłożonej papierem do pieczenia. Na wierzchu ułożyć żurawinę, delikatnie wciskając ją w ciasto. Posypać słupkami migdałów.

Piec w 175 st. C. przez 25 minut.
Ostudzić.

Smacznego!

Przepis bierze udział w konkursie u Sylwii:

14 komentarzy:

  1. Wygląda obłędnie i mocno świątecznie ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Przybijam piatkę, bo ja też kocham wszystko co kwaśne. Z tym, że u mnie na pierwszym miejscu zawsze były ogórki kiszone ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie podzielam Twojej miłości do kwaśnych rzeczy, ale czasem na coś kwaskowatego mogę się skusić ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. aż mi tutaj zapachniało, wspaniałe brownie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo apetycznie wygląda i kusząco. Chyba zrobię i pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pyszności. Już sam opis zachęca do spróbowania.

    OdpowiedzUsuń
  7. Brownie??? Zawsze i wszędzie, i mogłabym dodać jeszcze, że w każdej ilości ;) Z żurawiną nie próbowałam, ale wszystko przede mną. Do świąt jeszcze sporo czasu na upieczenie sobie takich pyszności. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Z dodatkiem żurawiny musi być pyszne :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Samo dobro w tym brownie<3 I marcepan!!<3

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne ciacho ;)

    OdpowiedzUsuń