Tak, tak, już sobie wyobrażam, co o mnie pomyśleliście, czytając tytuł. Przecież nawet dziecko wie, że wodę na herbatę gotuje się w czajniku, a potem zaparza się herbatę w kubku, filiżance czy choćby dzbanuszku. Z piekarnikiem nie ma ona absolutnie nic wspólnego, a kto myśli inaczej, szybciutko powinien się wybrać do lekarza. Ten pierwszego kontaktu może okazać się niewystarczający...
Spokojnie. Wszystko ze mną w porządku (choć z drugiej strony hołduję stwierdzeniu, że normalność je nudna, nie możecie być więc na sto procent pewni...); a przynajmniej nie zwariowałam jeszcze zupełnie. Jak wiecie, wiele inspiracji znajduję na innych blogach; z przyjemnością spędzam czasem długie godziny na ich przeglądaniu. Tak też trafiłam na przepis na herbatkę jabłkową z piekarnika na blogu Magazyn kuchenny. W pierwszej chwili popatrzyłam z niedowierzaniem i lekkim dystansem; tym bardziej, że cudo ze zdjęcia nijak herbatki, w klasycznym rozumieniu tego słowa, nie przypominało. Cóż więc to za dziwo...?
Okazało się, że autorzy bloga niedawno byli na wakacjach na Słowacji, i tam własnie odkryli takie pieczone herbatki. Generalnie chodzi o to, że zapieka się owoce z cukrem i przyprawami, aż puszczą sok, ale się nie rozgotują. Później taki sok rozcieńczamy wodą, ciepłą lub zimną, zależnie od temperatury i nastroju; albo dolewamy do herbaty. Sięgnęłam po przepis z jabłkami w roli głównej, bo przecież teraz na nie właśnie jest najlepszy czas. Wybrałam twarde, dość kwaśne jabłka, żeby mieć pewność, że nie wyciągnę z piekarnika marmolady. I udało się!
Zapach podczas pieczenia wręcz obezwładnia i człowiek od razu ma chęć zagnieść ciasto na szarlotkę. Cynamon, goździki i kardamon doskonale komponują się z delikatną, waniliową nutą. Oczywiście, to ciągle jabłka grają tutaj pierwsze skrzypce. Sok wychodzi słodki i aromatyczny, już jego odrobina dodana do zwykłej, czarnej herbaty, zmienia ją w jesienny napój bogów.
Dodatek rumu jest opcjonalny, można go pominąć, jeśli chcemy podawać napój dzieciom, albo zastąpić swoim ulubionym alkoholem, na przykład brandy.
Musicie przyznać, że to wyjątkowy niecodzienny sposób na zapiekane jabłka, które były tematem naszego kolejnego, wspólnego pieczenia. Koniecznie sprawdźcie, co ze swoich piekarników wyjęły Emilia i Mirabelka.
Herbatka jabłkowa z piekarnika
Składniki:
(na 4 słoiczki)
- 1 kg jabłek
- 400 g cukru
- sok z 1 cytryny
- 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
- 2 laski cynamonu
- 8 goździków
- 4 ziarna kardamonu
- 100 ml białego rumu
Jabłka pokroić na ćwiartki, wyciąć gniazda nasienne. Pokroić w kostkę o boki 1 cm, ułożyć w naczyniu żaroodpornym. Przysypać cukrem, polać sokiem z cytryny i ekstraktem. Między jabłka włożyć laski cynamonu, goździki i wyłuskane ziarenka kardamonu.
Piec w 180 st. C., w połowie przemieszać.
Gdyby soku było za mało, dolać nieco wrzątku. Dolać rum, wymieszać.
Przełożyć do słoiczków, można zapasteryzować.
Podanie:
2-3 łyżki soku zalać szklanką gorącej wody, zimnej wody (może być gazowana) lub dodać do czarnej herbaty.
Smacznego!
Jabłka można również dodawać do herbaty, można je wyjeść łyżeczką albo podać gorące do ulubionych lodów. Są słodkie i aromatyczne, bardzo ciężko im się oprzeć.
Przyznaję niecodziennie spotyka się takie zapiekane cuda :)
OdpowiedzUsuńJaki fantastyczny pomysł, szczególnie że pogoda za oknem straszna i herbatę mogłabym pić non stop!
OdpowiedzUsuńWspaniała herbatka i "niesie" zapachy szarlotki. :) Kusząco brzmi z rumem. ;)
OdpowiedzUsuńTaką pieczoną "herbatką" to mnie kupiłaś:)
OdpowiedzUsuńDziewczyny, ale miałyście świetne pomysły! Ja jakoś ograniczyłam się jedynie do tradycyjnie pieczonych jabłek i na dodatek mi nie wyszły, a ten przepis jest bardzo fajny! :)
OdpowiedzUsuńSama bym chętnie spróbowała;)
OdpowiedzUsuńja również spędzam mnóstwo czasu na szukaniu różnych inspiracji, zgłebianiu nowinek z różnych technik gotowania :)
OdpowiedzUsuńa herbatka wygląda znakomicie, takiej nie robiłam jeszcze, ale lubię eksperymenty, więc jestem ciekawa :)
No i tu mnie totalnie zaskoczyłaś. To musi być pyszne i to bardzo :-)
OdpowiedzUsuńej no! Bomba.. z wielką chęcią przygotuje sobie taką herbatę, musi świetnie rozgrzewać :)
OdpowiedzUsuńTeż mam na to chęć!
OdpowiedzUsuńWygląda przecudnie, baardzo apetyczna!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomysł na jabłka, do herbaty I deserów będą jak znalazł ;-)
OdpowiedzUsuńWow, fantastyczny przepis, koniecznie do wypróbowania ;)
OdpowiedzUsuńWidziałam już gdzieś w necie takie herbatki i bardzo mnie zaciekawiły. Widzę, że już któraś osoba je przygotowuje więc jak tylko znajdę chwilkę to sobie też taką przygotuję :)
OdpowiedzUsuńSuper ta herbatka, na pewno by mi zasmakowała :)
OdpowiedzUsuńOj wypiłabym taką herbatkę;)
OdpowiedzUsuńMi bardzo taka herbata pasuje!
OdpowiedzUsuńOjej, toż to musi być pyszne. Te przyprawy z pewnością sprawiają, że w całym domu nieziemsko pachnie.
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie, uwielbiam jabłka i cynamon!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł ;). Myślę , ze zapach bardzo kuszący ; )
OdpowiedzUsuń... ale cudowna ... ależ musi smakowac:)
OdpowiedzUsuńPopieram, normalność jest nudna, a taką herbatkę, to bardzo chętnie na sobie przetestuję, bo ziąb niesamowity mamy.
OdpowiedzUsuń