No i proszę - narzekałam na mgły, to mam. Deszcz. Nieustanny. Nawet chwili wytchnienia na spacer z Ptysią nie daje. Bardzo tego nie lubię... Na szczęście czerwone kalosze mnie ratują, a i kałuże jakoś lepiej wyglądają przez ich pryzmat. Może więc lepiej przestanę narzekać, a zacznę doceniać...? Bo kto wie, co przyniesie nam listopadowe jutro...
Dzisiaj mam dla Was coś absolutnie, obłędnie boskiego. Wypisałabym tu całą długą listę pochwalnych przymiotników; zamiast tego jednak przejdę do sedna, czyli biscotti. To popularne włoskie herbatniki, pieczone dwa razy, przypominają więc nieco konsystencją nasze sucharki. Naprawdę trzeba uważać przy ich konsumpcji, bo mimo, że wyjątkowo pyszne, to jednak nie warte wizyty u dentysty (ale ja się dentysty boję panicznie; według mnie piekło to niekończący się rząd foteli dentystycznych...). Kombinować ze smakami można do woli, ja tym razem postanowiłam zamknąć w nich dynię. Posiłkowałam się przepisami Małgosi, od której wzięłam zasadnicze proporcje, oraz blogiem Pink hungry, skąd zaczerpnęłam pomysł na dodatek mąki pełnoziarnistej. Dodałam też mrożonych jagód, bo mam zamiar umyć zamrażalnik i wykorzystuję wszystkie zapasy. Do nich pasowały mi delikatne, chrupkie migdały. Wyszło coś niesamowitego! Moje biscotti nie są aż tak twarde jak tradycyjne - jeśli chcecie, aby Wasze wyszły twardsze, po prostu pieczcie je nieco dłużej. Moje można zjadać bez ryzyka złamania zęba, choć są zdecydowanie chrupkie. Z kubkiem gorącej herbaty (najlepiej jagodowej) smakują rewelacyjnie. Spróbujcie koniecznie!
Dyniowe biscotti z migdałami i jagodami
Składniki:
(na 12-15 sztuk)
- 145 g puree z dyni
- 50 g miękkiego masła
- 2 jajka
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- 100 g mąki pszennej pełnoziarnistej
- 240 g mąki pszennej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki imbiru
- 1 łyżeczka cynamonu
- 80 g słupków migdałowych
- 80 g świeżych lub mrożonych jagód
Mrożone jagody rozmrozić i osuszyć.
Puree z dyni, masło, jajko i ekstrakt utrzeć na gładką masę.
Mąki przesiać, wymieszać z proszkiem, imbirem i cynamonem. Dodać suche składniki do mokrych, połączyć. Dodać migdały, równomiernie rozprowadzić je w cieście.
Połowę ciasta wyłożyć na folię spożywczą, wysypać równomiernie jagody, przykryć pozostałym ciasta. Uformować podłużny bochenek, zawinąć w folię i schłodzić 1 godzinę w lodówce.
Schłodzone ciasto ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
Piec w 180 st. C. przez 30 minut.
Lekko przestudzić, pokroić w 1-1,5 cm plastry. Ułożyć z powrotem na blasze.
Piec w 180 st. C. przez 20 minut, w połowie pieczenia obracając ciasteczka.
Ostudzić na kratce.
Smacznego!
Ja tym czasem planuję przekąski na sobotę - idę do koleżanki z ambitnym planem picia alkoholu, C. dał mi swoje błogosławieństwo i powiedział, że mnie nawet po wszystkim przywiezie do domu.
Hmm... Zabrzmiało to trochę dziwnie chyba... Gwoli wyjaśnienia - alkohol pijam rzadko, więc każda taka okazja wywołuje u mnie, być może nadmierną, ekscytację. Szczególnie, jeśli w planie jest babski wieczór!
Nie wiem skąd bierzesz inspirację na te wszystkie boskie przepisy, ale jestem zazdrosna ;)
OdpowiedzUsuńDoskonała propozycja do pochrupania!
OdpowiedzUsuńczadowe :))!!!!
OdpowiedzUsuńW sam raz do herbatki, którą trzeba się teraz dogrzewać :)
OdpowiedzUsuńbiscotti wygląda obłędnie:)
OdpowiedzUsuńWyglądają mega apetycznie a przede wszystkim słodko! :))
OdpowiedzUsuńIdealne do chrupania i fajny pomysł na wykorzystanie dynii.
OdpowiedzUsuńWyszły super]! jak ja bym chciała takie upiec :)
OdpowiedzUsuńDobrze mieć zapas takich pysznych chrupaczy :)
OdpowiedzUsuńChrupnęłabym z przyjemnością takie ciasteczko:)
OdpowiedzUsuńJeszcze w tym tygodniu ma być śnieg :P
OdpowiedzUsuńWitaj Gin :) Bardzo mi miło, że skorzystałaś z przepisu. Z pewnością dodatek dyni sprawia, że nie stwardnieją ostatecznie :) Baw się dobrze na babskim wieczorze :) Miłych wrażeń, pozdrawiam M.
OdpowiedzUsuńFantastyczne :) Muszą być wyśmienite :)
OdpowiedzUsuńwyglądają jak oryginalne włoskie! :)
OdpowiedzUsuńAle musiały być pyszne! Super połączenie; ))
OdpowiedzUsuńPo prostu pysznie!
OdpowiedzUsuńniezły miszmasz z tymi ciasteczkami :-) jestem ciekawa ich smaku!
OdpowiedzUsuńŚwietne!
OdpowiedzUsuńTo zabieraj tę puszeczkę pełną pyszności i przyjeżdżaj do mnie. U mnie są mgły, ale takie śliczne, poranne, obserwuję je przez okno, ale potem znikają i jest już tylko słońce!
OdpowiedzUsuńAch, jak ja Ci zazdroszczę :)
UsuńWspaniałe! Szkoda, że w Irlandii dynie znikają zaraz po Halloween ;( Swoje zapasy już zdążyłam zużyć i teraz muszę czekać do przyszłego roku. W każdym razie przepis super :)
OdpowiedzUsuńBiscotti uwielbiam, a już tak dawno ich nie robiłem! Dobrze, że mi o nich przypomniałaś ;) I fajna ta propozycja z dynią ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś piekłam podobne sucharki i pamiętam, ze były pyszne a z dodatkiem dyni to już z pewnością rewelacja :-) pozdrawiam cieplutko :-)
OdpowiedzUsuńWyglądają fantastycznie, zachęcają... takiej wersji nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńNominuję Cię do http://szczyptaslodyczy.bloog.pl/id,344806264,title,Liebster-Blog-Award,index.html
Dziękuję :)
Usuńobłędne ciastka! :)
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczne:-)
OdpowiedzUsuńZ takimi dodatkami muszą byc przepyszne
OdpowiedzUsuńAbsolutnie pysznie proponujesz, kocham tak chrupać, przepis zapisuję, świetny.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJeszcze nie robiłam, ale same superlatywy słyszałam :)
OdpowiedzUsuńwidzę, że na prawdę Ci zawróciły w głowie ;) fajne takie z jagodami!!!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czytać Twoje posty ...są take fajne, naturalne a jednocześnie potrafią rozbawić:) ... a biscotti - no cóż nie moge ich piec, bo za szybko u nas znikają:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) To dla mnie bardzo ważne, bo bloga zaczęłam prowadzić głównie z miłości do pisania :)
Usuń