Pisałam już o tym, jak ostatnio polubiłam ciasta na maślance. Są niesamowicie wilgotne i mięciutkie, mają konsystencję po prostu idealną. Kupuję więc maślankę często, i piekę kolejne z nią ciasta. Ostatnio tak się jednak złożyło, że w domu była i maślanka, i ciasto. Nie mogłam upiec kolejnego, bo nie było komu jeść. Pomyślałam więc sobie, że skoro ciasta z jej dodatkiem takie są dobre, to może i chleb by się udał...?
Na blogu Rogalik znalazłam dokładnie to, czego szukałam. Chleb jest bardzo prosty w przygotowaniu; jedyne, co zmieniłam, to dodatek mozzarelli. Akurat leżała kuleczka w lodówce czekając, aż ktoś się nią zainteresuje... To się zainteresowałam, i dorzuciłam ją do ciasta.
Wyszło pysznie. Chleb jest miękki i wilgotny, choć odrobinę się kruszy. Kawałki roztopionego sera dodają mu smaczku.
Nawet, jeśli nie pieczecie chleba w domu na co dzień, może skusicie się na taki weekendowy wypiek...? Jest łatwy, dość szybki, i jestem pewna, że każdy sobie z nim poradzi. A zapach świeżego pieczywa w sobotni lub niedzielny poranek to zdecydowanie coś, co Tygryski lubią najbardziej...
Chleb na maślance z mozzarellą
Składniki:
(na keksówkę 30x10cm)
- 500 g mąki pszennej
- 500 ml maślanki
- 25 g świeżych drożdży
- 1 łyżeczka cukru
- 1 łyżeczka soli
- 125 g mozzarelli w kulce
dodatkowo:
- 15 g ziaren słonecznika
- 2 łyżki wody
Mąkę przesiać do miski, wymieszać z solą. Po środku zrobić wgłębienie, wkruszyć drożdże. Wsypać cukier, wlać 100 ml maślanki i odstawić na 15 minut.
Po tym czasie wlać resztę maślanki, wyrobić ciasto - będzie się mocno lepiło. Odstawić je na 1-1,5 godziny do wyrośnięcia.
Po tym czasie ciasto jeszcze raz szybko zagnieść. Mozzarellę pokroić w kostkę, równomiernie rozprowadzić w cieście. Przełożyć je do formy wysmarowanej masłem.
Odstawić na 30 minut do ponownego wyrośnięcia.
Wyrośnięte ciasto skropić wodą, posypać słonecznikiem.
Piec w 200 st. C. przez 15 minut, następnie zmniejszyć temperaturę do 180 st. C. i piec jeszcze 25-30 minut.
Chleb przestudzić w formie 10 minut, następnie wyjąć na kratkę do całkowitego ostudzenia.
Smacznego!
A ja się zastanawiam, co by tu zrobić z tak pięknie rozpoczętą sobotą...
Musi być wyśmienity! :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Fajny chlebek :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wypieki na maślance :) Kiedy tylko mam okazję dodaję ją do wypieków :)
OdpowiedzUsuńświetny chleb, maślanka nadaje tej świetnej wilgotności :-)
OdpowiedzUsuńChleb z mozzarellą? Uwaga, nadchodzę :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wolę ciasta czy chleby na maślance niż na mleku/wodzie. Kolejny przepis do wypróbowania :D super!
OdpowiedzUsuńCudowny chleb! Domowy jest najlepszy!
OdpowiedzUsuńChleba na maślance jeszcze nie jadłam, ale ciasta owszem. Są takie jak piszesz, więc chleb też musi być super!
OdpowiedzUsuńNa maślance jeszcze nie piekłam..wspaniały!
OdpowiedzUsuńNie ma to jak domowy chleb. Swietnie Ci sie upiekl ;)
OdpowiedzUsuńPięknie wyrósł, fajny pomysł z dodaniem maślanki :)
OdpowiedzUsuńDomowy chleb to świetna spraw. Cudnie jest poczuć w domu zapach pieczącego się chleba! Od razu robi sie przytulnie i jakoś tak cieplej na sercu:-)
OdpowiedzUsuńŚwietny chleb! Pierwszy raz widzę taki na maślance, muszę któregoś razu wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńhm.. na maslance z wielka chcecia bym zjadla:)
OdpowiedzUsuńOd 2 lat chleb piekę 1x w tygodniu, ale z dodatkiem maślanki nigdy! Wow, muszę upiec, bo coś czuję, że będę nim zachwycona! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam chlebki :) więc z pewnością Twój przepis wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Przepis już w notesiku :) Uwielbiam domowe pieczywo z mozarellą i maślanką musi być naprawdę ciekawy :)
OdpowiedzUsuńPyszny taki domowy chlebek! :-)
OdpowiedzUsuńNigdy nie robiłam wypieków z maślanką, a widzę, że to duży błąd z mojej strony ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam domowe pieczywo! Do przetestowania koniecznie :)
OdpowiedzUsuńnie ma to jak domowych chleb!
OdpowiedzUsuńCiasta na maślance jadłam, chleba JESZCZE nie. Czemu by nie spróbować?;)
OdpowiedzUsuńna maślance wieki nie robiłam..
OdpowiedzUsuńLubię chleby na maślance, są wilgotne i długo świeże:)
OdpowiedzUsuńOjej, chleb z mozarellą? Rewelacja!
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis - koniecznie muszę wypróbować. Też bardzo lubię ciasta na maślance, najlepsze z wiśniami zerwanymi z mojego drzewa w ogrodzie ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKromka takiego chleba na śniadanie... pycha :)
OdpowiedzUsuńSuper chlebus! I to z dodatkiem maslanki, mniam;)
OdpowiedzUsuńChyba na maślance nic nie piekłam! Fajny przepis:)
OdpowiedzUsuńŚwietny chlebek. :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie tez muszę się zaprzyjaźnić z ciastami maślankowymi
OdpowiedzUsuńBardzo ładny, puchaty chlebek:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pieczywo domowej roboty:)
OdpowiedzUsuńPięknie wyszedł :) wygląda jak z najlepszej piekarni :)
OdpowiedzUsuńHej hej:) ostatnio coraz więcej eksperymentuję z chlebkami, więc i ten musiałam wypróbować. Dziękuję za przepis - sam chlebek bardzo nam smakował.
OdpowiedzUsuńEfekty mojej próby są zamieszczone tutaj:
http://www.snackingonhappiness.blogspot.com/2014/11/chlebek-na-maslance-bardzo-prosty.html
Bardzo się cieszę, że smakował :)
Usuńwygląda cudownie :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie piekłam chleba muszę w końcu spróbować :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pieczywo domowej roboty! Uważam, że nie ma nic przyjemniejszego od roznoszącego się po całym domu zapachu świeżego chleba. No i ta satysfakcja, że własnymi rękami zrobiło się chleb :) Przejrzałam przepisy na chleby na drożdżach i na zakwasie, na pewno jedne i drugie wypróbuję. Zapowiada się smakowity styczeń :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo smakowicie :)
OdpowiedzUsuń