We wtorek zachciało mi się słodkiego. Tarty już dawno nie było (zjedliśmy ją w poprzedni weekend), cebulowe bułeczki jednak deseru nie przypominają. Problem tkwił w fakcie, że do sklepu to mi się iść nie chciało... Przypomniałam sobie o kremówce kryjącej się w zakamarkach lodówki. Niemal zdecydowana zrobić pannę cottę, wyciągnęłam z lodówki, co potrzebne. I w tym momencie Wiera mnie natchnęła, wspominając kaszkę manną... O tak, to jest to! Nie jestem bowiem wielką fanką panny cotty - nieco mdława, wymaga wyrazistych dodatków. A mi się tak bardzo nie chciało kombinować...
Zazwyczaj kaszkę gotowałam na mleku, czasem dodawałam kakao czy inne dodatki, ale nie wpadłam na to, żeby część mleka zastąpić kremówką... Pomysł okazał się trafiony w dziesiątkę - kaszka wyszła gęsta i cudownie kremowa. Dodatek cukru muscovado nadał jej karmelowego koloru i smaku, poza tym wyczuwałam w niej lekki posmak jakby orzechów... Pyszna!
Dwie porcje zjedliśmy na ciepło, dwie na zimno - obie wersje są fantastyczne, choć ja jednak troszkę bardziej lubię na ciepło...
I muszę przyznać, że dawno nie miałam takiej frajdy, totalnie bowiem zaskoczyłam C. Wyobrażacie sobie, że dorosły facet pierwszy raz w życiu jadł kaszkę manną...?
Smakowała.
I muszę przyznać, że dawno nie miałam takiej frajdy, totalnie bowiem zaskoczyłam C. Wyobrażacie sobie, że dorosły facet pierwszy raz w życiu jadł kaszkę manną...?
Smakowała.
Zwykły, prosty deser, po minimalnych zmianach, zyskał zupełnie nowego charakteru.
Moim zdaniem idealnie nadałby się również na słodkie śniadanie, gdyż jest gęsta i sycąca - porcje, choć wydają się małe, gwarantują pełną satysfakcję.
Kaszka manna ze śmietaną
Składniki:
(na 4 porcje)
- 250 ml śmietany kremówki (38%)
- 250 ml mleka (3%)
- 30 g ciemnego brązowego cukru
- 2 łyżeczki cukru waniliowego
- 50 g kaszy manny
dodatkowo:
- 4 łyżeczki dżemu truskawkowego
Kremówkę, mleko i cukry umieścić w garnku, zagotować. Do gotującego się płynu powoli wsypywać kaszkę, cały czas mieszając. Gotować kilka minut, aż do zgęstnienia. Zdjąć ognia, przełożyć do kokilek.
Podawać na ciepło lub zimno, z łyżeczką dżemu truskawkowego.
Smacznego!
Dzisiaj tylko tak szybciutko - spać mi się chce... I ciągle jestem zła o zmianę planu, którą zafundowała mi szefowa, a która oznacza, że o wspólnym weekendzie z C. mogę zapomnieć na długie tygodnie. Ech...
mmm cudnie tak zacząć dzień :) albo zjeść taki deser
OdpowiedzUsuńpięknie podana kasza na słodko, prosto i smacznie:)
OdpowiedzUsuńNas też ratuje kasza manna jak w domu brak słodyczy:-), a kaszy u nas dostatek bo mamy małą 2 latkę:-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kaszkę manna :), ale nigdy jeszcze ze śmietanką nie jadłam jej, na pewno następnym razem spróbuję tak zrobić :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam wszelkie wariacje na temat kaszy manny :)
OdpowiedzUsuńDobry pomysł. Dla mnie to za ciężkie, ale spróbuję taki deser zrobić dzieciom, pewnie będą zachwycone :)
OdpowiedzUsuńU mnie kasza manna pojawiała się bardzo rzadko. Muszę powrócić do jej smaku. Pomysł z dodaniem kremówki jest świetny.
OdpowiedzUsuńCzasami najprostsze dania okazują się najlepsze ;) hehe, no ja też byłam zdzwiona ostatnio, że mój D. nigdy w życiu nie jadł gofrów o.O
OdpowiedzUsuńSmak dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńCzasami tak niewiele potrzeba do szczęścia :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam kaszę mannę, często jadam z truskawkami w lecie, ale takiej jeszcze nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńzamieniona w deser krolewski D:
OdpowiedzUsuńSmakowity deser:)!
OdpowiedzUsuńnaszła mnie ochota na mannę..chyba zrobię jutro po pracy na nocne podjadanie:)
OdpowiedzUsuń