sobota, 19 września 2015

Focaccia pachnąca rozmarynem

Zapowiada się intensywny weekend. Najpierw spotkanie, po którym nie do końca wiem, czego się spodziewać, ale może wyniknie z tego coś dobrego. Później wieczór w towarzystwie współpracowników C.; pociesza mnie myśl, że w planie jest pięciodaniowa kolacja, więc przynajmniej kulinarnie nie będę się nudzić. W niedzielę musimy wpaść do rodziców C. i jak zwykle, pewnie się przeciągnie. A w poniedziałek... W poniedziałek jeszcze sama nie wiem co, ale czekam na niego bardzo niecierpliwie.
Ach, jak ja lubię być taka tajemnicza!

Teraz więc szybciutko i na temat.
Dawno już na blogu nie było domowego pieczywka. Wszystko dlatego, że chodząc do szkoły nie miałam potrzeby go piec; co chwilę przynosiłam ze sobą bułki i chleby wszelkiej maści. A później... Chyba dopadło mnie tematyczne lenistwo. Kilka razy myślałam o upieczeniu czegoś dobrego na weekendowe śniadanko, ale... Lenistwo zwyciężało, i kończyło się na bułkach z pobliskiej piekarni lub owsiance. 

W końcu jednak się przemogłam. Muszę przyznać, że dużą rolę odegrało tu niezwykle apetyczne zdjęcie z Hjemmets bedste mad, nr 7-8/2015, którą kupuję ostatnio regularnie. Prosta focaccia z kolorowymi pomidorkami, odrobiną rozmarynu i czosnku. To nie mogło się nie udać!
Przygotowanie ich wcale nie trwa bardzo długo, jest też raczej proste. A efekt? Wyjątkowo aromatyczny. No i pieczone pomidorki, których słodki smak po prostu uwielbiam.
Jako dodatek do zupy, albo w ramach przekąski między posiłkami. Smakują naprawdę wyśmienicie - polecam!

Focaccia z pomidorkami i rozmarynem


Składniki:
(na 6 sztuk)
  • 25 g świeżych drożdży
  • 250 ml letniej wody
  • 45 ml oliwy
  • 150 g mąki durum
  • 250 g mąki pszennej
  • 1 łyżeczka soli
  • 1 łyżeczka cukru

dodatkowo:
  • 300 g pomidorków koktajlowych żółtych i czerwonych
  • 2 ząbki czosnku
  • 2 gałązki świeżego rozmarynu
  • 2 łyżki oliwy
  • 1 łyżeczka soli morskiej w płatkach
  • pieprz

Mąkę przesiać do dużej miski, po środku zrobić wgłębienie. Wkruszyć drożdże, wsypać cukier i wlać 100 ml wody. Odstawić na 15 minut.
Po tym czasie wlać resztę wody i dodać sól, zagnieść ciasto. Wlać oliwę, wyrobić gładkie, nielepiące ciasto.
Odstawić na 1 godzinę do wyrośnięcia.

Po tym czasie ciasto podzielić na 6 równych części. Z każdej uformować kulę, rozwałkować na placki grubości 4-5 mm. Ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
Odstawić do wyrośnięcia na 30 minut.

Po tym czasie placuszki posmarować oliwą, ułożyć na nich przekrojone na pół pomidorki. Czosnek pokroić w cienkie plasterki, ułożyć na cieście razem z igiełkami rozmarynu. Posypać solą i pieprzem.

Piec w 200 st. C. przez 25-30 minut, aż się ładnie zezłocą.
Podawać na ciepło lub zimno.

Smacznego!


A ja tymczasem kończę się pakować, i pędzę na umówione spotkanie. Po drodze mam zgarnąć jeszcze dwie uczestniczki, czyli połowę wszystkich zgromadzonych. Lepiej więc, żebym się nie spóźniła!

32 komentarze:

  1. Skusiłabym się na taką focaccię:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyobrażam sobie, jaki unosił się aromat!

    OdpowiedzUsuń
  3. Własnie wyciągam, a raczej piekarnik mnie wzywa, żeby wyjąc pizzę. Bo gdybym jej nie miała to wydrapałabym Twoją faccacie pazurami ze zdjęcia;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojej, ale mi narobiłaś ochoty na taki wypiek!

    OdpowiedzUsuń
  5. wszystkie składniki mam w domu :) jutro będę robić :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam :-) cudowna i aromatyczna :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepyszna klasyka :) W Twoim wykonaniu wygląda wyśmienicie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniały wypiek. Bardzo lubię tego typu cienki chlebki!;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam takie! :) Dobrze, że bez oliwek bo zawsze je wydłubuję :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Musiałą być pyszna, bo tak właśnie wygląda;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale ładne. JA upiekłam ostatnio chleb płaski jak naleśnik. W dodatku zapomniałam o soli. Zwykle mi się udaje:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam focaccie, zwłaszcza tą przygotowaną w domu. Pychotka :) W nas w domu też ją robimy. Zapach w domu jest nieziemski. No i droga Gin, dzięki Tobie, pewnie na dniach znowu u nas zagości focaccia ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Juz poniedzialek! Czekam zatem cierpliwie na te tajemnicze wiesci... ;)
    A foccacie z rozmarynem i pomidorkami chetnie porywam - to zdecydowanie jeden z moich ulubionych wypiekow :))
    Pozdrawiam serdecznie i milego tygodnia zycze!

    OdpowiedzUsuń
  14. MMm jak pysznie wygląda i te kolory. A zapach pewnie jeszcze lepszy :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ależ słoneczne z tymi pomidorkami! Pychota! :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Pare razy sie przymierzalam, musze to koniecznie nadrobic :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wyglądają tak apetycznie, że chyba i ja je zrobię. Ostatnie przygotowywałam przed wakacjami. Było ciepło i mi urosły 4 razy w 2 godziny. Tak radził włoski kucharz w dołączonym filmiku. Były przepyszne! Twoje wyglądają jeszcze lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Widzę je już na kolejnym blogu <3 Robię w najbliższych dniach, są boskie!

    OdpowiedzUsuń
  19. Mmm... Wygląda bosko! Z pomidorami, to moja ulubiona opcja. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. We włoskim klimacie, czy w Dani Focaccia też jest popularna ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Danii raczej średnio. W piekarniach "w standardzie" nie sprzedają; jak ktoś lubi, musi sobie upiec ;)

      Usuń
  21. Bardzo jesteś tajemnicza:). Strasznie jestem ciekawa, co tam znowu wymyśliłaś;)? Przyznam Ci się, że pieczywa jeszcze jakoś nie odważyłam się do tej pory sama wyprodukować. jak w przepisie widzę drożdże, to dostaje napadu paniki, bo wydaje mi się, że to bardzo trudne przedsięwzięcie:). Mam szczęście, że niedaleko mnie jest starodawna bio piekarnia, gdzie sprzedają przepyszne tradycyjne bułeczki oraz chleb.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak mawia Tatuś: "Wszystko jest trudne, zanim stanie się proste" ;) Kiedyś też się bałam drożdży. Ba! Bałam się kuchenki, piekarnika i ostrzejszych noży. W liceum znajomi się ze mnie podśmiechiwali, a przychodząc nie liczyli na nic więcej niż herbatę, i, ewentualnie, ciastko z paczki. A później wszystko się zmieniło... Ale nie tak od razu, z dnia na dzień. Uczyłam się, ćwiczyłam, próbowałam. Zaliczyłam niejedną katastrofę, ale na tym polega proces.
      Uwierz w siebie, spróbuj. Najwyżej nie wyjdzie; co gorszego może się stać? :)

      Usuń
  22. Czy mąka durum jest konieczna? Vandrer nie wie czy znajdzie takie szaleństwo w Norwegii, a narobił sobie smaku:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest, można użyć zwykłej pszennej. Ale skoro w Danii można kupić bez problemu, to myślę, że i w Norwegii się znajdzie :)

      Usuń
  23. Bardzo lubię. Mój ulubiony zestaw to focaccia z pomidorkami i oliwkami :)

    OdpowiedzUsuń