wtorek, 29 września 2015

Ciasto ze słonecznymi śliwkami

Wstałam rano (tym razem się udało), ubrałam marynarkę i wysokie buty, i poszłam z Ptysią do parku. Pięknie było. Poranne słońce rozświetlało krople rosy na ciągle jeszcze wiosenno-zielonej trawie, wśród których moja psa buszowała zapamiętale. Gdy podniosła łepek i spojrzała na mnie z zabawnie przekrzywioną główką, na nosie zalśniły jej kropelki wody. Otrząsnęła się szybko i pobiegła dalej, a ja żałowałam, że nie mam ze sobą aparatu. Śliczne by było to zdjęcie...
Ona z mokrymi łapami i brzuszkiem, ja z mokrymi butami, wróciłyśmy niespiesznie do domu, wdychając zapach jesieni. Bo choć słońce świeci radośnie i jest nawet całkiem przyjemnie ciepło, nie można się już dłużej oszukiwać. Jesień rozgościła się już na polach i w sadach, na bezkresnych łąkach i nawet w zakamarkach dużych miast. Choćby tylko opadłym liściem i lśniącym kasztanem, naznaczyła swoją obecność. 
A ja wcale nie mam jej za złe! Lubię jesień, która otula nas szeleszczącym płaszczem spokoju. Trochę zagubiona, poddaję się jej nastrojom. Kroczymy ramię w ramię, ku nieznanemu.

I dzisiaj mam dla Was prawdziwie jesienne ciasto. Razem z Panną Malwinną, Mopsikiem, Lejdi i Anią postanowiłyśmy wykorzystać w naszych kuchniach śliwki. Ich intensywny fiolet przyprawia niemal o zawroty głowy, gdy słodki sok ścieka po brodzie. Tym razem jednak nie poszłam utartą ścieżką, i sięgnęłam po zupełnie inny rodzaj śliwek. Słonecznie żółte, dziko rosnące niemal wszędzie: mirabelki. Ach, jaka śliczna to nazwa! Nie wiem dlaczego, kojarzy mi się z Paryżem i francuską elegancją. Dlatego moje słonecznie kuleczki, jeszcze z Polski przywiezione, połączyłam z migdałami. Tarte w cieście i płatki na wierzchu, które razem z cukrem tworzą cudownie chrupiącą skorupkę. Moje śliwki były bardzo soczyste; na zdjęciu widać, że sok się skarmelizował na brzegach. Całość wyszła obłędnie pyszna - słodko-kwaśna, miękko-chrupiąca, cudownie soczysta. Spróbujcie, póki jeszcze można znaleźć mirabelki!

Przepis znalazłam na blogu Bazylia czy wanilia, nieco tylko zmieniając.

Migdałowe ciasto z mirabelkami


Składniki:
(na formę o średnicy 26 cm)
  • 3 jajka
  • 125 g cukru
  • 1 łyżeczka cukru waniliowego
  • 100 g mielonych migdałów
  • 250 g mąki pszennej
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 150 ml jogurtu naturalnego
  • 200 g masła
dodatkowo:
  • 500 g mirabelek
  • 30 g płatków migdałowych
  • 2 łyżki cukru
Mirabelki umyć, przekroić na połowy i usunąć pestki.
Masło rozpuścić i przestudzić.
Mąkę przesiać, wymieszać z mielonymi migdałami i proszkiem do pieczenia.

Jajka utrzeć z cukrem i cukrem waniliowym na puszystą, jasną masę. Na zmianę dodawać mąkę, jogurt i masło, miksując na najniższych obrotach miksera. Masę przełożyć do formy wyłożonej papierem do pieczenia. Na wierzchu ułożyć mirabelki, rozcięciami do góry, posypać płatkami migdałów i pozostałym cukrem.

Piec w 180 st. C. przez 45-50 minut.
Ostudzić.

Smacznego!

Po spokojnym i zadumanym poranku, nadszedł obfitujący we wrażenia dzień; tu spotkanie, tam spotkanie... 
Zmęczyłam się.

24 komentarze:

  1. To musiało być po prostu pyszne. Ciekawa jestem jak wygląda Ptysia. Może napiszesz o niej coś więcej ;)?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie jadłam ciasta z mirabelkami, ciekawa jestem jak smakuje. Ostatnio mirabelki jadłam w dzieciństwie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale fajne ciacho. Wygląda bardzo apetycznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kawałek takiego ciasto chętnie bym zjadła w taki zimny wieczór:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jesieni nie lubię, bo to zapowiedź zimy, ale ciasto wygląda świetnie : )

    OdpowiedzUsuń
  6. Smakowicie wygląda..muuusi być pyszne!

    OdpowiedzUsuń
  7. Wygląda na bardzo apetycznie. robiłam glazurę na ciasto,ale jeszcze nigdy nie używałam bezpośrednio. Odstraszał mnie ich bardzo kwaśny smak. Może za rok :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię każde sliwki, mają tyle aromatu i smaku, który przyciąga mimo konsekwencji po przejedzeniu się...
    Ciasto pyszne, takie jak lubię!
    Pozdrawiam Cię.

    OdpowiedzUsuń
  9. Pamiętam smak mirabelek z dzieciństwa.... Ciasto musiało mieć fajny aromat... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale masz wielkie mirabelki. Ja z nich tylko robiłam dżemy. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też byłam zdziwiona ich rozmiarem i słodyczą :)

      Usuń
  11. Mniam, takie ciacha lubię najbardziej! Pyszności serwujesz!

    OdpowiedzUsuń
  12. bardzo lubie ciasta ze śliwkami :) a mirabelki muszą mu nadawać ciekawy smak :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wygląda cudownie :) aż ślinka cieknie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Droga Gin Twoje ciasto wygląda bajecznie, chętnie zjadłabym kawałeczek do kawy i wtedy jesień, a nawet nadchodząca po niej zima nie były by takie straszne :) Dzięki za kolejne wspólne pieczenie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ależ to ciasto genialnie wygląda! Zjadłabym kawałek :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciasto prezentuje się bardzo apetycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ciasto wygląda przepysznie i tak musi też smakować ;) teraz odpoczywaj po tym rannym wstawaniu i pieczeniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ciasto wygląda przepysznie:) ... a śliwki w tym roku idą u nas tonami:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetnie wygląda, nigdy nie robiłam ciasta z mirabelkami, jak już to kompoty albo dżemy, muszę wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Do migdałów przekonywać mnie nie trzeba :)

    OdpowiedzUsuń