Jak tam u Was z pogodą? Wczoraj rozmawiałam z Rodzicami i ze zdziwieniem patrzyłam na Mamę opatuloną w ciepły sweter. Podobno jest zimno i nieprzyjemnie, a po tropikalnych upałach nie ma nawet śladu. I choć w większości narzekaliśmy na te nieludzkie temperatury, to co niektórzy już zaczynają za nimi tęsknić...
Nie ja jednak. U nas bowiem pogoda jest wprost zachwycająca - słonecznie i ciepło, w okolicach dwudziestu stopni. Idealna pora na spacery, z czego wczoraj skwapliwie skorzystaliśmy. C. wrócił z pracy wyjątkowo wcześnie, szybko więc przebrał się w szorty i pojechaliśmy nad jezioro. Szum liści, ten charakterystyczny, trudny do opisania dźwięk fal uderzających o brzeg, i ostatnie jagody sprawiły, że spędziliśmy tam kilka fantastycznych godzin. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się na ostatnie już chyba lody w plenerze; usiedliśmy na bulwarze i podziwialiśmy słońce chowające się za budynkami... Pięknie było.
Taką jesień to ja lubię.
Na tego typu wycieczki dobrze jest zabrać ze sobą jakąś drobną przekąskę. Ciasteczka na przykład. Owsiane sprawdzą się idealnie, dodadzą energii do dalszych spacerów.
Słynne, australijskie ciasteczka anzac będą wprost wymarzone. O ich powstaniu czytaliście już za pewnie nie raz, więc daruję Wam opowieści o cierpliwych matkach, żonach i córkach, piekących, pakujących i wysyłających ciasteczka na front do swoich dzielnych mężczyzn. Zamiast tego powiem Wam, że te ciasteczka są proste i szybkie w przygotowaniu, sycące i smakują naprawdę wyśmienicie. Dokładnie tak, jak ciasteczka owsiane smakować powinny.
A jeśli u Was pogoda już do spacerów nie nastraja - nie martwcie się, nic straconego. Można ciasteczka upiec i zapakować do puszki (doskonale się przechowują) i obdzielać nimi członków rodziny wracających z pracy, ze szkoły czy innych niezwykle ważnych i męczących wojaży. Nikt takiego ciasteczka nie odmówi. Gwarantuję.
Ciasteczka owsiane anzac
Składniki:
(na 25-30 ciasteczek)
- 170 g płatków owsianych
- 150 g mąki
- 100 g cukru
- 80 g wiórków kokosowych
- 125 g masła
- 2 łyżki złotego syropu
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 1 łyżka wrzącej wody
Masło rozpuścić w garnuszku, dodać złoty syrop, dobrze wymieszać (nie gotować).
Sodę rozpuścić we wrzącej wodzie, dolać do masła, wymieszać.Mąkę przesiać, dodać płatki, cukier i wiórki kokosowe, wymieszać.Do mąki wlać masło, wymieszać na jednolitą masę. Będzie dość gęsta.
Układać porcje ciasta na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, spłaszczać - ciasteczka nie będą rozlewać się na boki prawie wcale podczas pieczenia.
Piec 10-15 minut w 180 st. C. na złoty kolor.
Ostudzić na blaszce - będą bardzo miękkie, stwardnieją w czasie stygnięcia.
Smacznego!
Nie wiem tylko, skąd mam przepis... Zapisany był na jakimś skrawku papieru, bez dodatkowych informacji. Receptura jednak jest bardzo popularna i wielokrotnie była zmieniana, ciężko więc będzie dokopać się do źródła...
Zimno, zimno, i okropnie deszczowo. A ciasteczka idealnie poprawią nastrój:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam owsiane:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie ciasteczka- zapisuje do wyprobowania :)
OdpowiedzUsuńCiasteczka wygladaja kuszaco ale mam pytanko Gin , czym mozna zastapic zloty syrop?
OdpowiedzUsuńMiodem lub syropem klonowym :)
UsuńU mnie już czuć jesień i to taką zimnawą jesień. Rano, wychodząc do pracy mam gęsią skórkę, a po południu gotuje się w swetrze- czyli norma; D
OdpowiedzUsuńLubię takie ciasteczka, są proste i szybkie w zrobieniu, a jakie pyszne;)
Mniam jakie cudowne, zbliża się jesień, jest zimniej i chce mi się szarlotki :-)
OdpowiedzUsuńU mnie takie ciasteczka nie utrzymuję się dłużej niż jeden dzień :)
OdpowiedzUsuńa ze zimno jest to fakt, ale obiecują, że jeszcze będzie ciepło:)
mniam, na tę niepogodę jak znalazł :)
OdpowiedzUsuńIdealne na ciepłe i chłodniejsze dni :)
OdpowiedzUsuńJesień czuć w powietrzu i widać na drzewach. Ciasteczka są idealne żeby sobie poprawić humor i uciec od jesiennej deprechy :)
OdpowiedzUsuńCiasteczka z dodatkiem płatków owsianych są jednymi z moich ulubionych :)
OdpowiedzUsuńZimno. Do swetra i ciasteczek kubek czegoś ciepłego do picia obowiązkowy!
OdpowiedzUsuńFajny i prosty przepis. Do szkoły dla dzieciaków by się nadały ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie opisałaś jesień, która u Was gości. U nas jest rano zimno, po południu cieplej i trochę deszczowo, ale jeszcze ma być bardzo ciepło.
OdpowiedzUsuńTwoje ciasteczka są świetne. Takie lubię najbardziej. Właśnie można je w pudełeczku przechować i mieć pod ręką, jak najdzie ochota na schrupanie i jeśli ktoś ich wcześniej nie zje. A mam w domu łasucha, przed którym nic się nie ukryje :)
U mnie też bardzo lubiane są ciastka owsiane z bakaliami - dodaję tylko jogurtu albo śmietany ;)
OdpowiedzUsuńTeż zaczynam tęsknić za ciepełkiem, więc te ciasteczka z pewnością poprawiłyby mi nastrój :)
OdpowiedzUsuńRobię takie z przeróżnymi dodatkami, zawsze wychodzą i są pyszne;)
OdpowiedzUsuńOwsiane ciasteczka, ale dawno nie piekłam! Pycha :)
OdpowiedzUsuńMoje ulubione ciasteczka.... uwielbiam owsiane.
OdpowiedzUsuńPyszne , w sam raz do kawki :)
OdpowiedzUsuńCiasteczka dobre na wszystko, a u mnie właśnie artykuł o jedzeniu, emocjach ;) Zapraszam!
OdpowiedzUsuńtakie ciasteczka to ja lubię bardzo i chyba się do Ciebie wproszę, pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńLubię wszystko, co ma płatki owsiane (owsiankę zazwyczaj jem na śniadanie;-), więc te ciasteczka muszą być do zjedzenia na raz:-)
OdpowiedzUsuńTakie ciasteczka lubię najbardziej :)
OdpowiedzUsuń