czwartek, 26 marca 2015

Wiosna. I biscotti na wytrawnie

Wiosna. Wszystko powoli budzi się do życia - na drzewach i krzewach zielone pąki, na trawnikach fioletowe i żółte krokusy otoczone drobnymi przebiśniegami, na straganach wszyscy już chyba sprzedają żonkile. Słońce, jeszcze niezbyt gorące, ale jednak coraz cieplejsze, umila nam kolejne dni. Cudowne, jasne poranki, błyszczące krople rosy, w których odbija się błękit nieba. Rześkie powietrze, które nawet pachnie inaczej...
Niestety, to tylko marzenia. Tak naprawdę wieje i pada, a poranne mgły są tak gęste, że ledwo widać czubek własnego nosa. Ptysia patrzy na mnie z wyrzutem, gdy wyciągam ją na spacer, i czym prędzej stara się wrócić do domu. Nadal wypijam hektolitry gorącej herbaty, bo to chyba jedyne co sprawia, że nie dopadła mnie totalna frustracja. Tak naprawdę to chyba wolałam zimę - było zdecydowanie cieplej i przyjemniej...

Dobrze, dość narzekania. Przejdźmy do czegoś, co sprawdzi się nie tylko w szare i chłodne dni. Mam dla Was zupełnie wyjątkowe biscotti. Dlaczego wyjątkowe? Bo wytrawne.
Szczerze mówiąc, nie spotkałam się z tymi ciasteczkami w niesłodkiej wersji. I tak jakoś mnie naszło... Efekt przerósł moje oczekiwania - są chrupiące (wiadomo), takie coś pomiędzy sucharkiem, a krakersem, w dodatku wzbogacone smakiem oliwek, suszonych pomidorów i przypraw. Będą idealne jako przekąska do piwa albo ciasteczko na drogę. Gwarantuję - jeśli spróbujecie, na jednym się nie skończy...

Biscotti z oliwkami i suszonymi pomidorami

Składniki:
(na 10-12 sztuk)
  • 300 g mąki pszennej
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1 łyżeczka soli
  • 1 łyżeczka suszonej bazylii
  • 1 łyżeczka suszonego rozmarynu
  • 100 g zimnego masła
  • 2 jajka
  • 50 g suszonych pomidorów
  • 50 g zielonych oliwek

Mąkę przesiać do miski, wymieszać z proszkiem do pieczenia, solą, bazylią i rozmarynem. Dodać masło, posiekać, a następnie rozetrzeć palcami. Wbić jajka, szybko zagnieść ciasto. Dodać niezbyt drobno posiekane oliwki i pomidory, równomiernie rozprowadzić w cieście.

Z ciasta uformować gruby wałek, spłaszczyć, owinąć folią spożywczą. Schłodzić w lodówce przez 1 godzinę.

Schłodzone ciasto ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.

Piec w 180 st. C. przez 30 minut.
Wyjąć z piekarnika, przestudzić.

Przestudzone ciasto pokroić ostrym nożem z ząbkami na 1-1,5 cm plastry. Ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.

Piec w 180 st. C. przez 20 minut, w połowie pieczenia odwracając na drugą stronę.
Ostudzić na kratce.

Smacznego!

W maju jadę do Kopenhagi. Na całe cztery dni, na wycieczkę klasową. Już się nie mogę doczekać, tym bardziej, że te wycieczki co roku pełne są najróżniejszych atrakcji. Poza tym jestem pełna nadziei, że do tego czasu pogoda się poprawi, i wyjazd będzie dzięki temu jeszcze bardziej udany...

21 komentarzy:

  1. O tak, zimą było dużo cieplej:)
    Świetny pomysł na biscotti, coś nowego;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Prezentuje się bardzo smacznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda bardzo apetycznie,chętnie wypróbuję przepis;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie bym zjadła takich wytrawnych biscotti :) Nigdy ich nie robiłam, muszę nadrobić.

    OdpowiedzUsuń
  5. Robiłam tylko w wersji na słodko. Na wytrawnie jeszcze nigdy :-) muszą być pyszne. U nas dzisiaj też deszczowo :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. podobno przez swoją suchość idealnie właśnie pasują do herbaty, czy tam jakiegoś napoju :)
    Twoje mogłyby być z wytrawnym dipem, omnomn.. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawy przepis na wytrawne ciasteczka

    OdpowiedzUsuń
  8. Rewelacyjny pomysł! Na pewno są przepyszne!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja też nie widziałam nigdy słonej wersji tych ciasteczek, zawsze służyły, jako słodka przekąska do kawy, a tutaj u Ciebie taka niespodzianka. Podejrzewam, że są pyszne!: )

    OdpowiedzUsuń
  10. Wiecznie obiecuję sobie zrobić biscotti, ale pociągały mnie wersje bakaliowe, Twoja propozycja z rozmarynem i suszonymi pomidorami,a do tego oliwki , to jest to! Może wreszcie "zaskoczę" i obietnicom stanie się zadość. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj myślę, że by mi smakowały :)
    Pozdrawiam S.

    OdpowiedzUsuń
  12. Chrupiące małe conieco do wina i piwa. Bardzo fajna przegryzka.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja nie piekłem słodkich biscotti, ale chyba wytrawne bardziej by mi odpowiadały :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Takich jeszcze nie jadłam. Wyglądają smacznie :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  15. Pysznie :)
    I nareszcie wiosna nadchodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo fajnie wygląda jako przekąska piątkowego wieczoru super :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wytrawne biscotti? Brzmi świetnie! Bardzo jestem ciekawa ich smaku :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Super pomysl. Bede musiala wyprobowac!

    OdpowiedzUsuń
  19. Biscotti uwielbiam , ale w wytrawnej wersji to dla mnie zupełna nowość ... interesująca nowość:)

    OdpowiedzUsuń