Jestem uzależniona od pogody.
Nie mogę się przez to ogarnąć; kto by pomyślał, że kilka promyków może wprawić mnie w stan bliski euforii...?
Pogoda jest, jaka jest. Nikt nie ma na nią wpływu, za to ona ma wpływ na nas. Kiedy pada i wieje, jest szaro i ponuro, zaparzam cały seledynowy dzbanek gorącej, aromatycznej herbaty, zawijam się w koce i siedzę na kanapie z książką na kolanach. Mimowolnie wędruję wzrokiem do okien; a tam ciemności i fruwające po ogrodzie, bure liście. W dach bębni deszcz, a ja czuję, że niechęć do świata pęcznieje mi w żołądku.
Wystarczy jednak, że zaświeci słońce, a wstępują we mnie ilości energii, o które bym się nie podejrzewała. Odkurzę, zrobię pranie, wyjdę na długi spacer z psami, z którego wrócę z kieszeniami pełnymi kasztanów i żołędzi. Zrobię ciasto, ugotuję rozgrzewającą zupę-krem, którą zjemy w kuchni w promieniach zachodzącego słońca. Mogę góry przenosić!
Bo zaświeciło słońce...
Też tak macie? Czy ja już zupełnie zwariowałam...?
Dzisiaj mam dla Was kolejny z figowych przepisów. Zupełnie zawróciły mi w tym roku w głowie; po prostu nie mogę się od nich opędzić! Kupuję kolejne pudełeczka, zanim jeszcze wykorzystam zawartość tych czekających cierpliwie w lodówce. Sezon na figi zawsze kończy się za szybko, chcę więc nacieszyć się na zapas.
Tym razem przygotowałam sernik, na który przepis znalazłam na stronie Cakes and coffee. Niedawno przygotowałam parę buteleczek syropu z czarnego bzu, był to więc niemal oczywisty wybór.
Sernik wyszedł boski! Spód jest lekko chrupiący i kleisty; taki inny od zwykłych ciasteczkowych, które zazwyczaj przygotowuję. Masa serowa ma wyraźny smak owoców czarnego bzu; dałam zdecydowanie więcej syropu niż zakłada oryginalny przepis, zupełnie za to pominęłam dodatek cukru. Karmelizowane figi na wierzchu to czysta rozpusta; całość smakuje obłędnie! I wygląda pięknie. Ale mi wszystko, co z figami, podoba się wręcz szalenie...
Sernik z czarnego bzu z karmelizowanymi figami
Składniki:
(na tortownicę o średnicy 20 cm)
spód:
- 50 g ciastek digestive
- 10 g kakao
- 40 g migdałów
- 20 g orzechów włoskich
- 90 g suszonych fig
masa serowa:
- 250 ml śmietany kremówki (38%)
- 150 g serka mascarpone
- 250 g serka kremowego
- 4 listki żelatyny
- 150 ml syropu z owoców czarnego bzu
dodatkowo:
- 5 fig
- 2 łyżki cukru
- 50 ml śmietany kremówki (38%)
Ciasteczka, kakao, migdały, orzechy włoskie i figi zmiksować w malakserze na grudkowatą, lepką masę.
Spód formy wyłożyć papierem do pieczenia. Wsypać do formy masę, ugnieść dłońmi, schłodzić w lodówce przez 30 minut.
Żelatynę namoczyć w zimnej wodzie.
Kremówkę ubić.
Syrop podgrzać, dodać do niego odciśniętą żelatynę, wymieszać aż do jej rozpuszczenia.
Mascarpone zmiksować z serkiem kremowym, dodać żelatynę z syropem, połączyć. Dodać ubita kremówkę, selikatnie wymieszać łyżką.
Przelać masę na schłodzony spód, wyrównać. Schłodzić w lodówce przez minimum 3 godziny.
Figi pokroić na połówki lub ćwiartki.
Na patelni skarmelizować cukier, dodać śmietanę, podgrzewać jeszcze chwilę aż do połączenia składników. Na patelnię włożyć figi, smażyć kilka minut - owoce powinny lekko zmięknąć, ale nie mogą się rozpadać.
Ostudzone figi wyłożyć na sernik, polać powstałym sosem.
Smacznego!
Moje myśli powoli wędrują ku Halloween; przecież to już najwyższy czas, żeby wymyślić jakieś straszne słodkości!
Jestem meteopatką, więc w deszczową pogodę mam mdłości, boli mnie brzuch i chcę umrzeć - hura.
OdpowiedzUsuńPiękny sernik:)
taki sernik poprawiłby mi humor. zresztą samo zdjęcie poprawia :)
OdpowiedzUsuńJaki fajny kolor nadał ten syrop :)
OdpowiedzUsuńMam podobnie, jak Ty. W słoneczne dni mogłabym góry przenosić. I nawet dałabym się zagonić do kuchni, by zrobić taki pyszny sernik. Pięknie to sobie wymyśliłaś :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio stałam się odporna na warunki pogodowe, funkcjonuję zaskakująco dobrze, żal mi tylko Arabelli, sezon jesienno-jeździecki bardzo w tym roku kuleje przez ciągłe deszcze
OdpowiedzUsuńZjadła bym kawałeczek. Wspaniale wygląda Twój serniczek -:)
OdpowiedzUsuńNa mnie na szczęście pogoda nie działa ;)
OdpowiedzUsuńSerniki to moja wielka miłość :)
uwielbiam serniki, a ten wygląda świetnie i bardzo jesiennie:)
OdpowiedzUsuńCieszy oko! :)
OdpowiedzUsuńhttps://kuchniaoddwojga.blogspot.com/
Serniki to moja słabość. Uwielbiam je. Twój sernik wygląda obłędnie. Pysznie. Kusząco. Jest doskonały.
OdpowiedzUsuńZapisuję przepis i chętnie zrobię :)
Cudowny serniczek, kusisz nim bardzo :-)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się receptura na spód, a cały sernik wygląda obłędnie :)
OdpowiedzUsuńSłońce ma magiczną moc, zwłaszcza w jesienne dni ;)
OdpowiedzUsuńSernik perfekcyjny <3
Pięknie wygląda ten serniczek :)
OdpowiedzUsuńRewelacja. Wygląda bajecznie! :)
OdpowiedzUsuńGin-sernik wygląda zjawiskowo :) pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńIdealny! Wygląda tak elegancko i pysznie!
OdpowiedzUsuńTaki sernik to prawdziwy hit na jesienne dni
OdpowiedzUsuńPożeram GO w całości!!! śliczny
OdpowiedzUsuń