wtorek, 15 sierpnia 2017

Cukiernicze tajemnice i gofry jogurtowo-miodowe z nutką mięty

Wszyscy mamy tajemnice. Takich, których nie wyjawilibyśmy i za milion dolarów. Ale te sekrety to prywatna sprawa każdego z nas, i nie o nich chcę dzisiaj pisać.
Kiedy zaczęłam interesować się pieczeniem ciast i ich dekoracją, z zapartym tchem oglądałam niesamowite zdjęcia i zastanawiałam się, jak to w ogóle jest możliwe. Dzisiaj wiem, że nie tylko da się większość z tych rzeczy przygotować w domu, ale również, że wcale nie jest to takie skomplikowane. Maleńkie, marcepanowe buciki? Ależ proszę, mogę przygotować parę w dwie minuty. Wystarczy wiedzieć, że tak naprawdę to tylko dwie odpowiednio ze sobą złączone kuleczki. Wymyślny rant czekoladowy, który będzie trzymał formę? Nie ma sprawy, dajcie mi tylko chwilę na porządne zatemperowanie czekolady i kawałek sztywnej folii. Będzie tak widowiskowy, jak tylko można sobie wyobrazić.

Ostatnio jednak odkryłam kolejną ciekawą rzecz, która banalna w swej prostocie z pewnością uratowałaby niejedno ciasto bez wyrazu. W czym rzecz? W soku z cytryny i... Cukrze waniliowym.
Niedawno robiłam w pracy mus z szampana; mimo coraz większej ilości alkoholu, ciągle smakował po prostu jak bita śmietana. Co robić...? Przecież nie dodam całej butelki, bo zamiast musu wyjdzie zupa (co w innych okolicznościach być może nie byłoby problemem, ale w przypadku tortu weselnego - byłam pewna - nie mogło się sprawdzić). Mnie i tort uratowała bardziej doświadczona koleżanka sugerując, żebym dodała odrobinę soku z cytryny i cukru waniliowego. I o ile wiem, że sok z cytryny znacząco wyostrza smak, o tyle na pomysł z cukrem waniliowym zareagowałam lekkim niedowierzaniem. Przecież całość będzie tylko jeszcze słodsza... Ona tymczasem uśmiechnęła się tajemniczo i stwierdziła, że cukier waniliowy to sól cukierników.

I wiecie co...? Ma dziewczyna rację! Już odrobina tych dwóch składników sprawiła, że mus stał się wyrazisty w smaku, a szampan doskonale wyczuwalny nawet po szklaneczce wypitej przy okazji (nie pytajcie; Duńczycy to taki dziwny naród, który wychodzi z założenia, że odrobina alkoholu w pracy jeszcze nikomu nie zaszkodziła).
Zapamiętajcie więc sobie: gdy musowi brakuje charakteru, można wydobyć jego głęboko ukryte walory odrobiną cukru waniliowego. Jeśli mi nie wierzycie - spróbujcie i tak. Bo co Wam szkodzi...?

Wolne wtorki to dla mnie okazja do śniadaniowych szaleństw. C. jest zazwyczaj w pracy, mogę więc sobie dogadzać nie zastanawiając się, czy jemu aby na pewno będzie smakować. Tym razem sięgnęłam po przepis z bloga Aleksandry, bo bardzo spodobał mi się pomysł na gofry o subtelnym zapachu miodu. 

Gofry są chrupiące z zewnątrz i mięciutkie w środku, cudownie puszyste i naprawdę pyszne. Podane z jogurtem i miodem nie są zbyt słodkie, ale idealnie wyważone, a miodowy aromat wyraźny, ale stonowany. Dodatek mięty sprawia, że całość jest świeża i cudownie letnia.
Spróbujcie, póki jeszcze mamy lato.

Gofry jogurtowo-miodowe


Składniki:
(na 10-15 gofrów)
  • 300 g mąki pszennej
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1 łyżeczka sody oczyszczonej
  • 270 g jogurtu greckiego
  • 80 g miodu
  • 3 jajka
  • 150 g masła
  • 150 ml mleka
dodatkowo:
  • jogurt
  • miód
  • listki mięty
Mąkę przesiać z proszkiem i sodą.
Miód dokładnie wymieszać z jogurtem.
Masło rozpuścić, wymieszać z mlekiem i jajkiem. Dodać jogurt z miodem, połączyć. Wlać mokre składniki do suchych, dokładnie wymieszać.

Smażyć gofry w nagrzanej gofrownicy.

Podawać z jogurtem wymieszanym z miodem i listkami mięty.

Smacznego!


Szczerze mówiąc, nie jestem pewna, ile dokładnie mi ich wyszło; w czasie pieczenia podjadałam i tak mi zasmakowały, że straciłam rachubę... 
Ale nie martwcie się, dla dwóch osób wystarczy.

11 komentarzy:

  1. Cukier waniliowy niejednokrotnie ratuje sytuację ;)
    Gofry wyglądają mega pysznie :) Zjadłabym :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gofry prezentują się baardzo apetycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wczoraj jadłam gofry, muszę w domu zrobić swoje😁

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba zacznę zawsze dodawać cukier waniliowy do wypieków;) Pycha gofry!

    OdpowiedzUsuń
  5. Rzeczywiście gofry wyglądają na chrupiące. Dobra porada z tym cukrem waniliowym i sokiem z cytryny. Muszą to sobie zapamiętać, bo na mus z szampanem szykuję się od jakiegoś czasu...

    OdpowiedzUsuń
  6. Wizja musu z szampanem mnie zachwyca :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Zawsze się zastanawiam jak to jest, że z cukrem waniliowym wszystkie słodkości są lepsze. Teraz już wiem, że mam racje. Dzięki za takie tajemnice :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pysznie to wygląda! <3 Jest teraz tak duużo maszyn cukierniczych, które potrafią wydobyć przeróżności <3

    OdpowiedzUsuń