Zerkam w kalendarz - maj. Patrzę uważniej, z lekkim niedowierzaniem - zgadza się. Maj. Z niechęcią kieruję wzrok za okno - późny październik, w najlepszym razie. Zimno i ponuro, niebo zasnute grubą warstwą szaroburych chmur; na dopiero co umytych oknach krople pojawiają się z coraz większą częstotliwością.
Ja chcę wiosnę! Słoneczną, ciepłą, majową. Chcę nosić sukienki bez pończoch i baleriny albo nowe sandały. Chcę móc usiąść na ławce w parku z książką w ręku, bez ryzyka, że ją utopię, a sobie odmrożę to i owo. Ech...
Majowa wiosna, tudzież wiosenny maj, pozostają na razie w sferze marzeń. W piątek mieliśmy w planie grilla, ale prognoza jest nieubłagana - najbliższe dwa tygodnie to deszcz przeplatany mgłami, brutalnie rozrywanymi przez silny, zimny wiatr. Niezbyt to optymistyczne... Jedno, co dobre, to zamiast się włóczyć po parkach, lasach i tym podobnych, będę siedziała w domu i grzecznie odrabiała lekcje. Zamieniłabym się jednak bez wahania.
W związku z taką a nie inną pogodą, mam dla Was dzisiaj zupę bardziej rozgrzewającą niż wiosenną. W końcu udało mi się dołączyć do wspólnego gotowania, z czego cieszę się ogromnie. Zupa ze szpinakiem daje ogromne pole do popisu, wahałam się dość długo, co przygotować. Dziś jednak wróciłam do domu zziębnięta i lekko wilgotna, do garnka powędrowały więc ziemniaki i ciecierzyca w towarzystwie sporej ilości czosnku. Do tego kumin i nieco kolendry, i mamy cudownie rozgrzewającą, nieco jesienną zupę. Wiosennego akcentu nadaje jej świeży, zieloniutki szpinak, który smakuje bajecznie, a który z czosnkiem lubi się bardzo. Całość wyszła zachwycająca - jeśli tak jak ja macie lekką chandrę, zróbcie sobie taką na rozgrzewkę.
Przepis znalazłam u Oli, nieco go zmieniając.
Tym razem miałam przyjemność gotować z Malwinną i Mopsikiem; koniecznie sprawdźcie, jakie pyszności przygotowały dziewczyny.
Zupa z ciecierzycą i szpinakiem
Składniki:
(na 4-6 porcji)
- 2 łyżki oleju
- 4 ząbki czosnku
- 1 cebula
- 2 łyżeczki mielonej kolendry
- 2 łyżeczki mielonego kuminu
- 1,2 l bulionu
- 350 g ziemniaków
- 440 g ciecierzycy z puszki
- 200 g świeżego szpinaku
- 100 ml śmietany kremówki (38%)
- sól
- pieprz
Cebulę i czosnek obrać, posiekać. Podsmażyć na oleju, dodać kolendrę i kumin. Smażyć, aż przyprawy zaczną intensywnie pachnieć. Zalać bulionem, dodać obrane i pokrojone w małą kostkę ziemniaki. Gotować 10-15 minut. Dodać ciecierzycę, gotować jeszcze 5 minut. Odlać 1-2 szklanki zupy (w zależności od tego, jak gęsta ma być), do garnka dodać szpinak i gotować jeszcze 2-3 minuty. Odlaną zupę zmiksować blenderem na gładki krem, wlać do zupy razem ze śmietaną, wymieszać. Doprawić do smaku solą i pieprzem.
Podawać gorącą.
Smacznego!
Po wieczornym spacerze z psem, zamiast herbaty, zjem sobie miskę mojej zupy. Myślę, że podziała jeszcze lepiej.
Ja zjadłam swoją przed spacerem z psem, dzięki czemu nie zmarzłam ;) Bardzo podoba mi się Twoja szpinakowa. Kiedyś łączyłam już szpinak z ciecierzycą i wiem, że świetnie się ze sobą łączą, szczególnie w towarzystwie aromatycznych przypraw. Fajnie, że znów z nami gotujesz :)
OdpowiedzUsuńwygląda pysznie :) uwielbiam zarówno szpinak jak i ciecierzycę, więc na pewno skorzystam z przepisu :D
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że zupy z dodatkiem szpinaku to jeszcze nie jadłam, ale muszę wypróbować, bo wygląda bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam szpinak, więc chętnie spróbuję
OdpowiedzUsuńojjjj taką zupkę w deszczowy dzień bym zjadła...fajny pomysł z tą ciecierzycą, całość musi być bardzo smaczna :)
OdpowiedzUsuńNiestety szpinak u mnie odpada :(
OdpowiedzUsuńBardzo fajna zupka, koniecznie musze wypróbować:)
OdpowiedzUsuńNa taką zupę jestem chętna. Bardzo lubię szpinak w każdej postaci. A zupa szpinakowa z dodatkiem ciecierzycy pewnie dodatkowo zyskuje na smaku :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię takie zupy, a po piękną pogodę zapraszam w świętokrzyskie - słonko właśnie pięknie świeci
OdpowiedzUsuńPyszne połączenie!!!
OdpowiedzUsuń