Już bardzo, bardzo, bardzo dawno nie piekłam w moim ulubionym pieczeniowym towarzystwie. Wakacje, problemy w pracy - to wszystko nie sprzyjało planowaniu przepisów, żeby pasowały do wspólnego kalendarza. I tylko smutno mi się robiło za każdym razem, gdy czytałam o boskich słodkościach, które wszyscy razem przygotowywali...
Kiedy jednak zobaczyłam sernik czekoladowy w październikowych propozycjach wiedziałam, że choćbym na głowie miała stanąć, nie zrezygnuję i go upiekę. Ale zaraz, zaraz... Czy aby na pewno...?
Od razu wiedziałam, co chcę upiec. Miał być ciężki, mocno czekoladowy, słodko-wytrawny, a cudownym, głębokim kolorze... Koniecznie z alkoholowym akcentem, z rodzynkami w rumie może. Albo jeszcze lepiej - z wiśniami. Mmm... Miał być boski. Na samą myśl robiłam się głodna.
Sięgnęłam więc po Cheesecakes: baken and chilled The Australian Women's weekly, bo jest pełna naprawdę świetnych przepisów, i byłam pewna, że widziałam tam dokładnie to, czego teraz zapragnęłam. I owszem, był. Pewna wyboru, przekartkowałam książkę na wszelki wypadek. I co...? Kobietą jestem, i bardzo szybko zmieniłam zdanie, gdy moim oczom ukazały się sernikowe rożki...
Po pierwsze - wygląd. Prezentują się zachwycająco, wyglądają, jakby ich przygotowanie stanowiło nie lada wyzwanie. Hmm... Najtrudniejsze w całej sprawie jest odpowiednie zwinięcie papieru do pieczenia, a właściwie opisanie tego procesu (mam nadzieję, że mi się udało). Potem idzie już gładko. Serniczki co prawda są dość czasochłonne, bo trzeba osobno przygotować każdą warstwę, a potem poczekać, aż każda zastygnie przed nałożeniem kolejnej. Mimo wszystko, przy dobrej organizacji, nie jest źle. No skoro ja dałam radę... Trzeba tylko całość dobrze skleić, żeby w trakcie nakładania masy nic się nie rozjechało.
Pierwszą warstwę najłatwiej nałożyć za pomocą rękawa cukierniczego - z dużą okrągła końcówką, lub po prostu woreczkiem z odciętym rogiem. Dzięki temu uda się masę wcisnąć do samego końca. Ważne jest, żeby pierwsza warstwa dobrze zastygła - inaczej ciężar pozostałych spłaszczy czubek. Następne warstwy trzeba dobrze rozprowadzić - mi się to nie do końca udało, co widać na zdjęciach. Smaku na szczęście to nie ujmuje.
A smak... Moi drodzy, przy jedzeniu tych serniczków trzeba przymknąć oczy, zapomnieć o całym świecie i po prostu delektować się tym smakiem. Biała warstwa, najsłodsza, z białą czekoladą, C. się nią zachwycił. Mleczna, lekko alkoholowa, trochę orzechowa, mi smakowała najbardziej. Ostatnia, nieco bardziej wytrawna, cudownie balansuje słodycz dwóch pierwszych. Wszystkie bardzo delikatne, leciutkie, rozpływają się na języku... Najlepiej smakują, kiedy na łyżeczce zbierze się wszystkie trzy - mówię Wam, poezja... Z pewnością zrobią wrażenie na najbardziej wybrednych gościach.
Jedna rzecz - rozmiar. Nie ma szans, żeby wcisnąć w siebie całego takiego rożka po obiedzie. A i po dłuższej przerwie może być ciężko - tyle czekolady potrafi nasycić... I choć deser jest naprawdę lekki, to jednak sycący. Można więc zrobić dwanaście mini rożków, jeśli ktoś ma cierpliwość. Albo przygotować deser w szklankach lub małej tortownicy - będzie prościej. Choć już z pewnością nie tak widowiskowo...
Za ogromną motywację i radość wspólnego pieczenia, tudzież schładzania, chciałabym podziękować Maggie, Oli, Siaśce, Lejdi, Martynosi oraz Wojciechowi.
Potrójnie czekoladowe rożki sernikowe
Składniki:
(na 6 rożków)
- 250 g serka kremowego
- 250 g serka mascarpone
- 110 g cukru
- 1 jajko
- 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
- 430 ml śmietany kremówki (38%)
- 5 listków żelatyny
- 80 g białej czekolady
- 80 g mlecznej czekolady orzechowej
- 1 łyżka likieru kawowego
- 80 g ciemnej czekolady (70%)
- 1 łyżka kakao
Najpierw przygotować rożki:
Wyciąć z papieru do pieczenia 6 kwadratów o boku 30 cm. Każdy złożyć na pół po przekątnej.
Ułożyć pierwszy trójkąt kątem prostym do siebie, przyciągnąć do niego jeden z bozostałych końców. Następnie zawinąć drugi koniec dookoła, formując rożek. Skleić końce taśmą klejącą.
Tak samo złożyć pozostałe trójkąty.
Serek kremowy, mascarpone, cukier i jajko zmiksować na gładką, puszystą masę. Dodać kremówkę, zmiksować krótko raz jeszcze. Podzielić masę na trzy części: 250 ml, 375 ml i 500 ml.
Żelatynę namoczyć w zimnej wodzie.
Pierwsza warstwa: z białej czekolady.
Czekoladę posiekać, rozpuścić w kąpieli wodnej, ostudzić. Wlać do 250 ml masy serowej, zmiksować.
1 i 1/4 listka żelatyny odcisnąć, rozpuścić na parze, ostudzić. Dodać do żelatyny 2 łyżki masy serowej, dokładnie wymieszać. Wlać żelatynę do sernika, dokładnie zmiksować.
Każdy z rożków ustawić w wysokiej szklance. Rozłożyć białą masę serową równomiernie do rożków - najlepiej za pomocą rękawa cukierniczego z dużą, okrągłą końcówką.
Wstawić rożki do lodówki na 15 minut.
W tym czasie przygotować drugą warstwę: z mlecznej czekolady.
Czekoladę posiekać, rozpuścić w kąpieli wodnej, ostudzić. Wlać do 375 ml masy serowej razem z likierem, zmiksować.
2 listki żelatyny odcisnąć, rozpuścić na parze, ostudzić. Dodać do żelatyny 2 łyżki masy serowej, dokładnie wymieszać. Wlać żelatynę do sernika, dokładnie zmiksować.
Masę równomiernie wyłożyć na pierwszą warstwę, schłodzić w lodówce przez 15 minut.
Przygotować trzecią warstwę: z ciemnej czekolady.
Czekoladę posiekać, rozpuścić w kąpieli wodnej, ostudzić. Wlać do 500 ml masy serowej razem z kakao, zmiksować.
1 i 3/4 listka żelatyny odcisnąć, rozpuścić na parze, ostudzić. Dodać do żelatyny 2 łyżki masy serowej, dokładnie wymieszać. Wlać żelatynę do sernika, dokładnie zmiksować.
Wyłożyć masę równomiernie do rożków, wyrównując wierzch. Schłodzić w lodówce przez noc.
Schłodozne rożki przełożyć na talerze, delikatnie ściągnąć papier. Podawać natychmiast.
Smacznego!
Opis przygotowania jest dość długi, ale chciałam wszystko jak najdokładniej wyjaśnić. W oryginale żelatyny dodaje się do masy serowej, a dopiero potem ją dzieli - bałam się jednak, że zanim pierwsza warstwa zastygnie, dwie pozostałe zdążą się ściąć... Uprościłoby to nieco pracę, ale nie jestem pewna, czy to dobre rozwiązanie...
Matko kochana! Gratuluje wytrwalosci! Mnie sie mieni w oczach od samego poczytywania kolejnych punktow wykonania! ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziekuje za wspolne pieczenie!
Kasia
[www.lejdi-of-the-house.bloog.pl]
Mistrzostwo świata, piękne cudo!
OdpowiedzUsuńjaki fantastyczny pomysł :D
OdpowiedzUsuńFajny patent z tymi rożkami, robi wrażenie, pozdrówka :)
OdpowiedzUsuńAleż oryginalny pomysł. Chętnie pobawię się i spróbuję zrobić takie rożki. Super! Jest tutaj tak ciekawie, że będę zaglądać często po Twoje przepisy. Pozdrawiam, Krys
OdpowiedzUsuńWidze ,że u Ciebie też przepis na ciasteczka czekoladowe :) Twój wypróbuję napewno! :) Ooo takich rożków jeszcze nie widziałam :) Ciekawe :):) Pozdrawiam Cie serdecznie :)
OdpowiedzUsuńAle one świetnie się prezentują! Super pomysł: )
OdpowiedzUsuńjej, nie powinnam była czytać tego opisu, bo teraz nie będę mogła przestać myśleć o tych serniczkach!
OdpowiedzUsuńPomysłowo, efektownie po prostu rewelacja.
OdpowiedzUsuńWow, naprawdę fantastycznie wygląda! Pyszne cudo :)
OdpowiedzUsuńO kurde!! Ależ się popisałaś, mega cudowne, mega efektowne i pewnie bosko smakujące...może do walentynek dalllleko ale widzę ten deser na tego typu kolacji i wiem że ani ja ani mój Luby nie mielibyśmy problemu z wciągnięciem po takiej porcyjce tylko..no trochę pracy trzeba w to włożyć.
OdpowiedzUsuńWygląda niesamowicie :) Bardzo pomysłowe , pozdrawiamy :)
OdpowiedzUsuńPracochłonna słodkość! Może skuszę się niebawem na wykonanie takiego serniczka, bo wygląda naprawdę fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńWygląda cudnie:) Nie wiem, czy ja bym miała tyle cierpliwości:)
OdpowiedzUsuńSernik w rożkach to bardzo oryginalny pomysł :)))
OdpowiedzUsuńGratuluję wytrwałości. Ja bym chyba nie dała rady. Wygląda bombowo!!! I tak pewnie też smakuje ten pracochłonny rożek. Ale czego się nie robi z miłości do słodkości? :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSerniczek wygląda fantastycznie! Pięknie prezentowałby się na świątecznym stole:)
OdpowiedzUsuńSuper wyglądają! :D
OdpowiedzUsuńwygląda rewelacyjnie:) chętnie bym zjadła:) pyszności:)
OdpowiedzUsuńPrzedziwna konstrukcja, ale pomysł zachęcający. Może kiedyś coś takiego przygotuję! Na pewno będzie sporo zabawy! Już widzę te pytania : co to?
OdpowiedzUsuńRożek wygląda fenomenalnie!
OdpowiedzUsuńWygląda fantastycznie, już zazdroszczę wspólnej zabawy :).
OdpowiedzUsuńwyglada rewelacyjnie i nigdy wczesniej nie widzialam takiego ksztaltu. Cudo!
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że wygląda cudnie.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z poprzedniczkami, że to mistrzostwo ;)
świetny pomysł na sernik! coś czuje, że niedługo taki zrobię ;)
OdpowiedzUsuń