środa, 27 lipca 2011

Na imieniny - rabarbar

Wczoraj miałam imieniny. Bardzo dziękuję wszystkim za życzenia - miłe to ogromnie, że ktoś pamięta. 
Moi Panowie wrócili do domu z butelką wina, bardzo smacznego, które wieczorem z Szanownym Bratem degustowaliśmy. Poza tym, że wywróciłam się na rowerze, zdarłam skórę na dłoni i dorobiłam się potężnego siniaka na lewym udzie, to dzień był naprawdę bardzo przyjemny. Chyba wszystko zaczyna się układać, jak trzeba, i będę mogła odetchnąć od tych wszystkich skomplikowanych, urzędowych spraw.

Imprezy żadnej nie było, ale założyłam (słusznie), że Panowie nie odmówią czegoś słodkiego po obiedzie. Jeszcze w sezonie w gazetce Pieczenie jest proste, nr 3/2009 znalazłam przepis na tartę z rabarbarem. Właściwie przepisy były dwa, oba apetyczne, z pięknymi zdjęciami. Chciałam tym razem przygotować tą drugą, ale jak na złość, za mało rabarbaru miałam. Do tej pierwszej w oryginale proponowano ricottę, ale że w lodówce czekają cierpliwie serki kremowe zakupione w promocji stwierdziłam, że z nimi też będzie dobrze.
I jest! Tarta wyszła niezwykle delikatna, na cienkim, kruchym, wyraźnie cytrynowym spodzie. Jedyne co, to według moich Panów jest za mało słodka... Mi to akurat odpowiada - słodkie ciasto, a do tego kwaskowe nadzienie. Świetny duet. Pamiętajcie tylko, że cukier puder na wierzchu jest absolutnie konieczny! Ewentualnie można całość dosłodzić (ja pewnie tak zrobię następnym razem), ale nadzienie jest jak najbardziej godne uwagi, w takiej czy innej wersji. Rozpływa się w ustach, smakuje naprawdę świetnie. Polecam!

A skąd rabarbar? Krzaczki w ogródku zrobiły mi niespodziankę, i wypuściły jeszcze kilka gałązek. Niezbyt okazałych, raczej kwaśnych, ale zawsze! A że rabarbar uwielbiam, z przyjemnością zrobiłam sobie z niego imieninowy prezent.

Tarta serowa z rabarbarem



Składniki:
(na tartę o średnicy 28 cm)

spód:
  • 200 g mąki pszennej
  • 125 g masła
  • 55 g jasnego brązowego cukru
  • skórka otarta z 1 cytryny
  • 1 żółtko

masa:
  • 300 g serka kremowego
  • 250 ml śmietany kremówki (38%)
  • 2 łyżeczki cukru waniliowego
  • 2 żółtka
  • sok z 1/2 cytryny
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej
  • 2 łyżki cukru pudru
  • 250 g rabarbaru

dodatkowo:
  • 1 łyżka cukru pudru

Mąkę przesiać do miski. Dodać pokrojone w kostkę masło, zagnieść kruszonkę. Dodać cukier i skórkę z cytryny, połączyć. Wbić żółtko, szybko zagnieść ciasto.
Schłodzić w lodówce przez 1 godzinę.

Po tym czasie ciastem wylepić formę do tarty, gęsto nakłuć widelcem.

Podpiec w 200 st. C. przez 10 minut.

Serek zmiksować na gładko z cukrem wniliowym, żółtkami i sokiem z cytryny. Wlać kremówkę, połączyć. Przesiać mąkę z cukrem pudrem, dokładnie wymieszać.
Rabarbar pokroić na niewielkie kawałaki, wmieszać do masy.

Masę wylać na podpieczony spód.

Piec 30-35 minut w 200 st. C.
Wystudzić w uchylonym piekarniku, schłodzić w lodówce przez 3-4 godziny.

Przed podaniem posypać cukrem pudrem.

Smacznego!

Z racji mojego małego wypadku, wyjście na basen zostało odłożone. Może jutro Panowie pójdą sami, a ja się z nimi wybiorę w przyszłym tygodniu, jak przestanę być tak obolała... 
Mówię Wam - sznurówki bywają niebezpieczne!

3 komentarze:

  1. Ech, dobrze miec takie krzaczki, ktore juz po sezonie robia takie niespodzianki :)
    A na rower polecam buty na rzepy! Sznurowki to nie jest najlepsza opcja.

    OdpowiedzUsuń
  2. z rabarbarem... pychota:)
    i jeszcze wszystkiego naj naj naj!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. No właśnie też już o tych rzepach zaczynam myśleć...
    Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń