czwartek, 21 lipca 2011

Pomidorowo

Dzisiaj opowiem o zakupionych razem z czereśniami pomidorkach koktajlowych. Otóż pierwszy raz takowe nabyłam. Dlaczego? Oto jest pytanie! Nie mam pojęcia. Zawsze kupowałam normalne, duże pomidory, kroiłam na plasterki lub w ósemki, i wystarczały mi zupełnie. Generalnie to w ogóle pomidorową ignorantką jestem - nie znam odmian, nie rozróżniam smaków - chyba, że różnica jest bardzo wyraźna. Owszem, lubię te czerwone kule, ale nie fascynują mnie jakoś specjalnie. Uwielbiam pomidory z cebulką i śmietaną, zajadam je do chleba z masłem, i więcej mi do szczęścia nie trzeba. Zupę pomidorową konsumuję z niekłamaną przyjemnością. Mam zawsze w domu przynajmniej dwie puszki pomidorów, jakby mi się zachciało na przykład lasagne... Ale to wszystko. 
Kiedy jednak w poniedziałek zobaczyłam te urocze, pachnące miniaturki, nie mogłam się im oprzeć. A co! Choć nie miałam bladego pojęcia, co z nich zrobię, wzięłam prawie pół kilo. A w domu zaczęłam kombinować. Hmm... Tarta...? Może być. Ale co to? Czyżby zapomniane drożdże? Będzie więc spód drożdżowy, z ulubionego ostatnio przepisu z Pieczenie jest proste, nr 5/2009. Na wierzch pomidorki, a do nich najprostsza polewa jajeczno-śmietanowa, doprawiona ziołami. 
Mmm... Mówię Wam - poezja. Całość rewelacyjnie ze sobą współgra, bazylia i tymianek podkreślają smak słodkich pomidorków, a delikatna masa spaja wszystko w obiad niemal idealny (moi Panowie też chyba zaczynają tęsknić za kurzęcym biustem). Zwykłe pomidory też będą smaczne, ale ten wygląd... Rewelacja.

Drożdżowy placek z pomidorkami koktajlowymi



Składniki:
(blacha 35x25 cm)

ciasto:
  • 500 g mąki pszennej
  • 25 g świeżych drożdży
  • 250 ml letniego mleka
  • 160 g masła
  • 1 łyżeczka soli
  • 1 łyżeczka cukru

polewa:
  • 2 jajka
  • 200 ml śmietany kremówki (38%)
  • 100 g serka kremowego
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 1 łyżeczka pieprzu
  • 1 łyżeczka suszonego tymianku
  • 1 łyżeczka suszonej bazylii

dodatkowo:
  • 420 g pomidorków koktajlowych

Mąkę przesiać do miski. Zrobić wgłębienie, wkruszyć drożdże, zasypać cukrem i zalać 1/3 mleka. Ostawić na 15 minut.
Masło rozpuścić i przestudzić.
Po tym czasie dodać resztę składników. Wyrobić gładkie, elastyczne ciasto.
Odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na około 40 minut, do podwojenia objętości.

Blachę wysmarować masłem i wyłożyżyć rozwałkowanym ciastem, formując krawędź. Odstawić na 15 minut do napuszenia.

Pomidorki umyć i pokroić na połowy. Ułożyć na cieście skórką do dołu, delikatnie dociskając.

Jajka roztrzepać. Dodać serek i kremówkę, wymieszać dokładnie, żeby nie było grudek. Wsypać przyprawy, połączyć.
Wylać masę jajeczno-śmietanową na ciasto.

Piec 45-55 minut w 180 st. C.
Gdyby ciasto się zbyt szybko rumieniło, można wierzch przykryć folią aluminiową.
Podawać ciepłe.

Smacznego!

Cały czas ambitnie szukam nowego mieszkania, ale póki co jestem w polu. Jak już znajdę ciekawą opcję, w ostatniej chwili coś okazuje się nie tak. A to mikro łazienka, a to zbyt mała kuchnia, potem znów łazienka - nie dość że mała, to obskurna. A jak nie mieszkanie, to właściciel - jeden nie chce psa, drugi twierdzi, że dwoje młodych ludzi (o Szanownym Bracie nie zdążyłam nawet wspomnieć, bo mi przerwał) to za dużo do 130metrowego mieszkania (swoją drogą, ciekawe, kto w końcu tam zamieszka). Ale nie poddaję się, szukam nowych ogłoszeń i głęboko wierzę, że gdzieś czeka nasze mieszkanie idealne. Trzymajcie kciuki, żeby udało mi się je odszukać.

4 komentarze:

  1. super! Niby tylko malutkie pomidorki, a prosze ile dobrego narobiły. Mają moc smaku, oj mają... Jeszcze nie próbowałam tego typu polew z kremowym serkiem, a to chyba super sprawa. coś czuję, że tarka idzie w odstawkę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja za tymi malymi pomidorkami przepadam - sa inne w smaku, slodsze i mniej wodniste, fenomenalne po upieczeniu...
    Mam nadzieje, ze twoje perypetie mieszkaniowe wkrotce dobiegna konca i znajdziesz cos odpowiedniego!

    OdpowiedzUsuń
  3. ładne są te zapieczone pomidorki :-)

    OdpowiedzUsuń