piątek, 7 czerwca 2013

Zafon po raz kolejny

Odkąd przeczytałam pierwszą książkę Carlosa Ruiza Zafona, żyję w nieustannym podziwie dla jego zdolności pisarskich. Zrobił na mnie takie samo wrażenie, jak lata temu Jonathan Carroll, którego uwielbiam do tej pory. Kupiłam najpierw jedną powieść - trochę nieśmiało, dość sceptycznie. Kiedy wszyscy się zachwycają i dech im zapiera z zachwytu, staję się nieufna. Okazało się jednak, że zupełnie niepotrzebnie - wszyscy, którzy oszaleli na jego punkcie, mają całkowitą rację. Światy, które kreuje Zafon są tak niesamowite, bohaterowie żywi, a historie wciągające, że najzwyczajniej w świecie nie można się nie zakochać. Kiedy więc skończyłam pierwszą, czym prędzej zamówiłam kolejne. Teraz je sobie dawkuję, bo dopiero w sierpniu będę mogła kupić pozostałe, poza tym zostało ich już tak niewiele do przeczytania... 

W końcu jednak sięgnęłam po kolejną pozycję traktującą o Cmentarzu Zapomnianych Książek, Grę anioła. Z pewnością dla nikogo nie jest tajemnicą, że mój zachwyt nie opadł ani odrobinę. Powieść mnie oczarowała, i teraz już chyba nie będę potrafiła się zbyt długo powstrzymywać przed sięgnięciem po ostatnią z serii...

Rzecz dzieje się w Barcelonie na początku XX wieku. To tu poznajemy młodego Davida, który właśnie staje przed swoją wielką szansą - jego protektor proponuje mu kontrakt wydawniczy. David bowiem od najmłodszych lat pracował w gazecie, gdzie jego ojciec był stróżem. Stary Martin nigdy nie pochwalał pasji syna - uważał, że czytanie to marnotrawstwo czasu, książki to zbytek, a pisanie głupie fantazje. David jednak nie poddawał się, i nawet po tragicznej śmierci ojca dążył do spełnienia swoich marzeń. Vidal, właściciel gazety i przyjaciel naszego młodego bohatera, wspiera go w literackich próbach. Dzięki niemu don Basilio, naczelny, zgadza się drukować opowiadania ambitnego młodzieńca. Dzięki protekcji Vidala David zaczyna wydawać powieści - pod pseudonimem, ale dzięki temu stać go na wynajęcie domu zamiast pokoiku w nędznym pensjonacie, może się też w końcu poświęcić swojej pasji. W między czasie zakochuje się w Cristinie - córce szofera Vidala. I od tego momentu zaczynają się problemy... Cristina bowiem czuje, że jej życie należy do protektora - on ocalił ją i jej ojca od nędzy, jemu winna jest wszystko. Nieszczęśliwy David zatraca się w pisaniu, aż do momentu, w którym odkrywa, że jest śmiertelnie chory. Lekarze nie dają mu szans na przeżycie. Młody mężczyzna jest załamany - nie wydał powieści swojego życia, nie zdobył kobiety, którą pokochał. W tym momencie na scenie pojawia się tajemniczy wydawca - Corelli - który proponuje Davidowi układ - życie za książkę. Podpisują umowę, i od tego momentu życie pisarza zmienia się całkowicie. Pojawia się młoda Isabella, która chcąc zostać pisarką, przyjmuje stanowisko asystentki Martina. W dodatku musi on rozwiązać zagadkę domu, w którym mieszka, a w którym wydarzyła się niejedna tragedia. Jak sobie z tym wszystkim poradzi...?

Książka ma wiele poziomów, jest aktualna miłość i zdrada, są romanse i morderstwa z przeszłości, które mają znaczący wpływ na teraźniejszość. Jest cała masa wyrazistych, niesztampowych postaci, które wzbudzają silne emocje w czytelniku. Za każdym rogiem kryje się nieoczekiwany zwrot akcji, śmierć może przyjść niemal z każdej strony, a zaskoczenie czeka prawie na każdej stronie.
Jeśli czytaliście inne książki Zafona - na tej się nie zawiedziecie. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji się z nim spotkać - koniecznie to zmieńcie, gwarantuję, że nie pozostaniecie obojętni.

Gra anioła
Carlos Ruiz Zafon
Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA
Warszawa, 2012

12 komentarzy:

  1. Czytałam całą trylogię, wspaniałe pióro: )
    Polecam również przeczytanie "Mariny", w pewnych momentach można naprawdę się przestraszyć: )
    Ja muszę się w końcu zabrać do Trylogii mgły: ), ale wszystko to po sesji...

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam "Marinę", recenzja jest na blogu :) Też bardzo mi się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam tego autora, ale chętnie poznam.

    OdpowiedzUsuń
  4. a widzisz :) kiedyś już pisałam że mamy podobny gust :D tak samo jak Ty uwielbiam Jonathana, i kocham Zafona, przeczytałam już kilka lat temu jego książki... mało tego mam je wszystkie w domu!! uwielbiam!! pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dołączam się do grona fanów Carrolla i Zafona :)Tego pierwszego obczytałam chodząc lata temu do liceum i wciąż mam do niego sentyment. Chyba czas powrócić i przeczytać coś jego nowego.

      Usuń
  5. "Gra anioła"... jedna z moich najukochańszych książek! Mroczny, przygnębiający, ciężki klimat, mnóstwo zagmatwanych, często dziwnych wątków, tajemnica, trochę grozy... Uwielbiam ją. I daje mocno do myślenia... Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czytałam żadnej książki tego autora, chętnie jednak sięgnę po tą książkę. Dodatkowo Barcelona mnie kusi:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam tylko "Cień wiatru", byłam pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń
  8. "Wiezien nieba" jest ostatni jak dotad, ale Zafon zapowiedzial, ze na tym historia sie nie skonczy, wiec czekam na kolejna powiesc...

    OdpowiedzUsuń
  9. Super, że o niej napisałaś! Leży u mnie na półce i czekam aż będę miała chwilę relaksu aby móc ją przeczytać... teraz już się doczekać nie mogę aż sesja się skończy i będę mogła odpłynąć w inny świat...

    OdpowiedzUsuń
  10. Widzę, że łączy nas nie tylko kulinarna pasja, ale także fascynacja książkami Zafona. Przeczytałam wszystkie do tej pory wydane w Polsce i czekam na następne z niecierpliwością.

    OdpowiedzUsuń