Tak, wiem, jestem monotematyczna. Nie da się ukryć. Nic jednak nie poradzę na to, że rabarbar uwielbiam, i staram się nim nacieszyć na zapas. Truskawki, odkąd pojawiły się te pyszne, duńskie, naprawdę smakujące truskawkami, wyjadam bez dodatków prosto z miski w ilościach dowolnych. Rabarbaru saute nie jadam - chyba już z tego wyrosłam... Kwaśne łodygi maczane w cukrze jakoś mi w tym sezonie nie podchodzą, choć dwa lata temu wcinałam, aż mi się uszy trzęsły... Na szczęście w ciastach i deserach wszelakich nadal mnie zachwycają.
Tę tartę miałam ochotę przygotować, odkąd zobaczyłam ją w gazetce Pieczenie jest proste, nr 3/2007, czyli ładnych parę lat temu. Połączenie rabarbaru z marcepanem kusiło mnie ogromnie, pewnie dlatego, że było mi całkowicie obce. Kwaśne łodygi to moi zdecydowani faworyci, marcepan lubię. C. odwrotnie - szaleje za marcepanem, rabarbar jada z przyjemnością, ale bez euforii. Stwierdziłam więc, że będzie to połączenie idealne - każdy znajdzie coś dla siebie. Nie myliłam się!
Tarta wyszła wspaniała - słodko-kwaśna, z delikatnym kremem i chrupkim spodem, który nie nasiąka podczas pieczenia. Mmm, pychota! Aż żałuję, że to już tylko wspomnienie...
Tarta rabarbarowa z marcepanem
Składniki:
(na formę do tarty o średnicy 28 cm)
spód:
- 250 g mąki pszennej
- 40 g cukru pudru
- 1/4 łyżeczki soli
- 150 g zimnego masła
- 2 łyżki wody
nadzienie:
- 300 ml śmietany kremówki (38%)
- 200 g marcepanu
- 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
- 3 jajka
- 300 g rabarbaru
- 70 g płatków migdałowych
dodatkowo:
- 1 łyżeczka cukru pudru
Mąkę przesiać do miski z cukrem pudrem, wymieszać z solą. Dodać masło, posiekać, a następnie dokładnie rozetrzeć palcami. Dolać wodę, szybko zagnieść ciasto.
Uformować z ciasta kulę, zawinąć w folię spożywczą i schłodzić w lodówce przez 30 minut.
Po tym czasie ciasto rozwałkować, wyłożyć nim formę wysmarowaną masłem. Schłodzić przez 15 minut w lodówce.
Wyjąć ciasto z lodówki, gęsto nakłuć widelcem.
Podpiec w 180 st. C. przez 15-18 minut.
Marcepan pokroić w kostkę, przełożyć do garnka, wlać kremówkę i podgrzewać, cały czas mieszając, aż marcepan się rozpuści. Zdjąć z ognia, dodać ekstrakt, wystudzić.
Dodać jajka dokładnie wymieszać trzepaczką.
Rabarbar pokroić w poprzek na 3 części, i każdą część wzdłuż na pół.
Na podpieczonym spodzie ułożyć rabarbar. Zalać całość masą jajeczno-marcepanową, posypać wierzch płatkami migdałowymi.
Piec w 180 st. C. przez 30 minut, aż wierzch się zezłoci.
Ostudzić.
Przed podaniem oprószyć cukrem pudrem.
Smacznego!
A jak tam pogoda? U nas w kratkę, czasem słońce, czasem deszcz. Na szczęście deszcz częściej wtedy, gdy jestem w pracy, więc w sumie nie mam na co narzekać...
Ja też, więc takich przepisów nigdy nie jest zbyt dużo :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuństrasznie fajny przepis, ja bardzo lubię marcepan, tarta b. apetyczna dla mnie mmm
OdpowiedzUsuńpo prostu rozpusta! :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł! Muszę wypróbować...:)!
OdpowiedzUsuńUwielbiamy! Rabarbaru nigdy za wiele :)
OdpowiedzUsuńFajna tarta z marcepanem, sama bym ją zjadła, i to nie kawałek ale kawał wielki :-)
OdpowiedzUsuńTutaj glownie deszcz. Mam cicha nadzieje, ze wkrotce slonce wyjdzie zza chmur, chocby na chwile...
OdpowiedzUsuńTarta obledna! Az mnie korci, zeby ja zrobic, zanim rabarbar zniknie.
Jestem z klubu marcepanowca, zapisuję:)
OdpowiedzUsuńza marcepanem jakoś nie przepadam ale taka tarta z rabarbarem to pyszny deser do przedpołudniowej kawki:)
OdpowiedzUsuńBardzo dobry pomysł!
OdpowiedzUsuńA tak... czy rabarbar można zamrozić?
Pewnie, że można. Myjesz, wycierasz, kroisz na kawałki i mrozisz na tacce. Jak zamarznie, przekładasz do woreczka, i jest :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, nie widziałam jeszcze rabarbaru w połączeniu z marcepanem ;) A marcepan uwielbiam. Choć w tym sezonie już raczej rabarbaru używać nie będę, to w przyszłym z chęcią coś podobnego wypróbuję ;) Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl
OdpowiedzUsuńOj z marcepanem mniam :) Super pomysł :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię marcepan,ciekawe połączenie,wygląda smacznie.
OdpowiedzUsuńjak z marcepanem to idealne dla mojej mamy, rabarbar też lubi :)
OdpowiedzUsuńU nas tropiki! A ciasto bardzo mi się podoba :D
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńRabarbaru nigdy dość! :)
Z tym marcepanem brzmi ciekawie...Naprawdę fajny pomysł!;)
OdpowiedzUsuńJeju ciasto mega ! :)
OdpowiedzUsuńŚwietne ciasto, zwłaszcza, że w Danii jest spory wybór tworów marcepanowych jak dobrze pamiętam, czego tak bardzo brakuje mi w Polsce. Pycha ciasto :-)
OdpowiedzUsuńPyszne połączenie smaków, a rabarbarowych ciast nigdy za wiele, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPycha !
OdpowiedzUsuńWygląda bajecznie! Jeszcze nigdy nie robiłam nic z rabarbarem, mimo, że go uwielbiam... Muszę się kiedyś przełamać :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe połączenie składników, a rabarbaru nigdy dość. Uwielbiam go też w połączeniu z galaretka, mniam, mniam:).
OdpowiedzUsuń