czwartek, 9 lutego 2017

Śnieg, spacery i smsy o niestosownej porze. Oraz tarta z czerwonymi pomarańczami

Nagle budzi mnie dźwięk telefonu. Wyrwana z głębokiego snu, zdezorientowana, z przerażeniem myślę, że to już wpół do siódmej. Zerkam na zegarek; nie, dopiero dwie minuty przed północą. Oddycham z ulgą. Co to jednak w takim razie było...? Zmrużonymi oczami wpatruję się w zbyt jasny ekran. Sms. Od szefa. I jak tam? Brakuje ci czegoś...?

Z głębokim westchnieniem odkładam telefon na nocny stolik, odwracam się na drugi bok i zapadam w te dziwne krainy, na których opisanie brakuje mi słów.

Rano myślę o tym, że tak, wiem doskonale, że o tej porze jest już w pracy i być może mu się nudzi, ale żeby tak zaraz do ludzi pisać...? Oj, będziemy musieli poważnie porozmawiać...

Między zajęciami, croquembouche, tortem Sachera i klasycznym czarnoleskim, a obiadami, które nieznacznie różnią się wyglądem, za to smakiem zupełnie nie, wychodzę na spacery. Szuram butami w śniegu po kostki, z lubością wdycham świeże, mroźne powietrze. Obserwuję na wpół zamarznięty strumień i psy hasające po polu. Każdego kolejnego dnia zaczynam w miejscu, w którym poprzednio przerwałam. Ciekawe, jak daleko zajdę? I co powstrzyma moją dalszą wędrówkę...?

Dzisiaj mam dla Was przepis bardzo prosty, a jednocześnie niezwykły. Zadziwiające, jak tak banalne składniki, jak masło, jajka i cukier, dzięki odrobinie wyobraźni, mogą zmienić się w coś tak pysznego.
Kruche ciasto na bazie palonego masła jest niesamowite. Lekko orzechowe, niesamowicie chrupiące i po prostu doskonałe. Z tego przepisu skorzystam jeszcze nie raz. 
Nadzienie to zwykły, banalny curd, najczęściej podawany w wersji cytrynowej. Tu kwaśne cytrusy zastąpiły ich krwistoczerwone, słodkie kuzynki. Dzięki temu tarta zyskuje piękny, różowy kolor i wprost uwodzicielski smak. Nie mogłam oprzeć się dokładce...

Ze względu na swoją uroczą barwę, świetnie nada się na zbliżające Walentynki. Ale jeśli macie już plany, nic straconego - mazurek też z niej będzie doskonały.

Przepis z bloga White on rice couple.

Tarta z kremem z czerwonych pomarańczy na spodzie z palonym masłem


Składniki:
(na formę do tary o wymiarach 34x9 cm)

spód:
  • 110 g masła
  • 50 g cukru
  • 185 g mąki pszennej
  • 1/4 łyżeczki soli

curd z czerwonych pomarańczy:
  • 20 g mąki kukurydzianej
  • 150 g cukru
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 6 jajek
  • 2 żółtka
  • skórka otarta z 3 czerwonych pomarańczy
  • 300 ml soku z czerwonych pomarańczy
  • 110 g zimnego masła

dodatkowo:
  • cukier puder

Najpierw przygotować spód:
Masło pokroić w kostkę, włożyć do garnka. Rozpuścić, a następnie podgrzewać, aż zrobi się jasno brązowe i zacznie pachnieć orzechowo. Dodać cukier, wymieszać, aż niemal całkowicie się rozpuści. Dodać sól i mąkę, dokładnie połączyć. 
Ciastem wylepić formę, formując brzegi. Schłodzić w lodówce przez 30 minut.

W tym czasie przygotować krem:
Mąkę, cukier, sól, jajka, żółtka, sok i skórkę z pomarańczy umieścić w garnku. Podgrzewać, często mieszając, aż się zagotuje i nabierze konsystencji budyniu. Po kawałeczku dodawać zimne masło, cały czas mieszając.
Przetrzeć przez sitko.

Schłodzone ciasto gęsto nakłuć widelcem. Położyć na cieście papier do pieczenia, wysypać fasolkami. 

Piec w 175 st. C. przez 15 minut.
Zdjąć obciążenie i papier.

Piec kolejne 15 minut w 175 st. C.

Na gorący spód wyłożyć krem, wyrównać wierzch.

Piec w 175 st. C. przez około 15 minut.
Ostudzić.

Schłodzić tartę w lodówce, najlepiej przez całą noc.
Przed podaniem oprószyć cukrem pudrem.

Smacznego!

Przede mną ostatnie popołudnie w internacie. Jutro o tej porze myślami już będę w domu...

13 komentarzy:

  1. wspaniały przepis,nie widziałam takiego ciasta,ale musi smakować wspaniale:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Narobiłaś mi smaku na coś kruchego;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nauczyłam się wyłączać dźwięk w telefonie, kiedy idę spać. I powiem Ci, że kiedy zdarzy mi się zapomnieć o tym, to dziwnym trafem własnie wtedy przychodzą jakieś dziwne połączenia lub smsy.
    Ta Twoja tarta wygląda niesamowicie apetycznie, tym bardziej, ze ostatnio mam wyjątkowy apetyt własnie na pomarańcze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mmmm pychota. A świeżego powietrza, nawet tego mroźnego to zazdroszczę jak nie wiem co;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czerwone pomarańcze uwielbiam, więc ten krem mnie bardzo ciekawi, bo nie dodawałam ich nigdy do wypieków. Piękny kolor wyszedł, taki nietypowy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie wygląda to ciacho. Ja już od dawna poluję na czerwone pomarańcze i nie mogę znaleźć (minusy mieszkania w malutkiej miejscowości znajdującej się pomiędzy malutkimi miasteczkami :-( ). Faktycznie taki różowy mazurek to świetny pomysł. Muszę go mieć!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę koniecznie wypróbować ciasto z palonym masłem! A dźwięk w telefonie wyłączam na noc od kilku lat. Nikt mnie już w nocy nie budzi niepotrzebnie ;))

    OdpowiedzUsuń
  8. Kuszący przepis, a ciasto z palonym masłem odkryliśmy jakiś czas temu i już o nim zapomnieliśmy. Dzięki Tobie znów pamięc wraca :D tarta wygląda wspaniale i chętnie upieczemy tartę z czerwonymi pomarańczami, wszak sezon na nie :) Ach ten szef...

    OdpowiedzUsuń
  9. Na noc wyłącza mi się dźwięk w telefonie i wtedy nie ma mnie dla nikogo ;-)
    Ciasto wygląda przepięknie :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Tylko pozazdrościć smacznych lekcji i tego śniegu, którego nie widziałam już kilka lat.

    OdpowiedzUsuń
  11. Cały dzień będę myślała o tej tarcie! Nie dość, że wygląda obłędnie, to jeszcze ma w sobie wszystkie ulubione smaki :)

    OdpowiedzUsuń