Spacerując dzisiaj z Ptysią, uzbierałam wyjątkowy uroczy bukiet. Kilka bzowych odcieni: od bieli, poprzez coraz intensywniejsze fiolety, aż do tego głębokiego, który zawsze wprawia mnie w zachwyt; a do tego białe i różowe kwiatki z drzew, których nazw nie znam. Po powrocie do domu wstawiłam kwiaty do plastikowego, fioletowego kubka; wszystkie wazony bowiem leżą już bezpiecznie zapakowane w kartonach. Przyłożył do tego nie tylko jedną, ale obie ręce C. we własnej osobie; nie ma więc najmniejszej szansy, żeby udało mi się cokolwiek znaleźć.
Niemniej, patrząc na ten polny, prosty bukiecik pomyślałam, że taki właśnie kubek całkiem do niego pasuje.
Myślę, że mojej Mamie też by się taki bukiecik spodobał. Nie wiem dlaczego, ale zaczęłam rozmyślać o wiankach, które dla mnie plotła, gdy jeszcze nie potrafiłam zrobić ich sama. Wydaje mi się, że wszystkie były z chabrów, ale oczywiście, mogę się mylić. Może to tylko zawodna pamięć płata mi figle...
W każdym razie doskonale pamiętam te chabrowe wianki, które z dziecięcą radością i dumą nosiłam. Nie musiałam się ich nawet zbytnio domagać; wystarczyło, że nazbierałam trochę kwiatków, a zręczne palce Mamy robiły z nich cuda.
Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Mamy, Mamo.
Oczywiście, taki dzień nie mógłby się obyć bez tortu. Albo chociaż jakiegoś porządnego ciasta z kremem. Ja pomysł znalazłam w Indulgent cakes wydawnictwa The Australian women's weekly - książce, która za każdym razem, gdy po nią sięgam, wywołuje u mnie niepowstrzymany ślinotok. Absolutnie cudowne zdjęcia i niesamowicie kuszące receptury - oto, czego oczekuję od książki kucharskiej. Ta spełnia wszystkie moje wymagania; z nawiązką.
Nie bez trudu w końcu wybrałam odpowiedni wypiek. Idealne ciasto na sezon truskawkowy, pełne jest bowiem tych pysznych owoców. Do tego wyraźna, ale nie dominująca nuta różana, przewijająca się niczym refren w cieście i frużelinie.
To taki kobiecy, delikatny tort. Romantyczny trochę nawet.
Myślę, że wprawiłby w błogostan niejedną mamę.
Torcik różany z truskawkami
Składniki:
(na tortownicę o średnicy 18 cm)
- 200 g mąki pszennej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 6 jajek
- 150 g cukru
- 2 łyżeczki wody różanej
- 80 g masła
frużelina:
- 375 g truskawek
- 75 g cukru
- 1,5 łyżki wody różanej
- 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
- 1 łyżka zimnej wody
- 1 listek żelatyny
krem:
- 200 ml śmietany kremówki (38%)
- 2 łyżeczki cukru waniliowego
dodatkowo:
- 1 łyżka cukru pudru
- kilka świeżych truskawek
- suszone pączki róży
Mąkę przesiać z proszkiem, wymieszać.
Masło rozpuścić i przestudzić.
4 jajka utrzeć ze 100 g cukru. Wlać 2/3 wody różanej, zmiksować. Pariami dodawać 2/3 mąki, miksując na najniższych obrotach miksera. Na końcu wlać powoli 2/3 masła, połączyć.
Dna 2 foremek wyłożyć papierem do pieczenia, boki posmarować masłem. Równomiernie rozłożyć masę do foremek.
Piec w 180 st. C. przez 15 minut, do suchego patyczka.
Ciasta przestudzić przez 10 minut w foramch, następnie wyłożyć do góry spodem na lekko posmarowany masłem papier do pieczenia.
Jedną z form umyć, osuszyć, ponownie przygotować do pieczenia.
Z pozostałych składników przygotować ostatnią porcję ciasta, przelać do formy, upiec.
Żelatynę namoczyć w zimnej wodzie.
Truskawki pozbawić szypułek, pokroić na ćwiartki. Włożyć do rondelka z cukrem i wodą różaną, gotować przez 5 minut, aż truskawki puszczą sok, a cukier się rozpuści. Gdy sok zacznie przybierać konsystencję syropu, dodać mąkę rozrobioną w 1 łyżce zimnej wody. Wymieszać, chwilę pogotować, zdjąć z palnika. Dodać odciśniętą żelatynę, wymieszać, ostudzić.
Kremówkę ubić z cukrem wniliowym.
Na paterze ułożyć pierwszy blat ciasta. Na nim połowę frużeliny i połowę bitej śmietany. Następnie znów blat ciasta, frużelina i śmietana. Przykryć ostatnim biszkoptem.
Wierzch ciasta oprószyć cukrem pudrem, udekorować truskawkami i pączkami róż.
Smacznego!
A Wy, pleciecie swoim córkom wianki...?
Piękny tort, a wianki robię dla mojej ukochanej siostrzenicy Ani. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTort wygląda mega apetycznie :)
OdpowiedzUsuńA mi nikt nie zrobił, choć też jestem mamą. Pozwól mi pocieszyć się Twoim.
OdpowiedzUsuńwspaniały!:)
OdpowiedzUsuńŚliczny! Uwielbiam takie torty
OdpowiedzUsuńNiezwykle dostojny, ale okazja też wyjątkowa :)
OdpowiedzUsuńWspaniały tort! Bardzo wyjątkowy!
OdpowiedzUsuńMi wianki zawsze babcia robiła ;) Tort prezentuje się bardzo smacznie!
OdpowiedzUsuńWyjątkowy, bo robiony w dużą dozą miłości :D Na pewno cudownie smakował :D
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie! <3
OdpowiedzUsuńMniam! Iście królewski tort!:)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda. Na dzień matki nie zdążyłem, ale zrobię mamie na urodziny - a te już 3 czerwca. Dzięki!
OdpowiedzUsuńMama musiała być zachwycona! Moja zamówiła drożdżowe;)
OdpowiedzUsuńW końcu mamy truskawki! :D
OdpowiedzUsuń