wtorek, 10 lutego 2015

Pączki dyniowe z kajmakiem

Na wstępie chciałabym Wam bardzo podziękować za wszystkie miłe słowa. Bardzo się cieszę, że czytacie Pożeraczkę - krócej lub dłużej, rzadziej bądź częściej - ale wracacie. A to jest dla mnie najważniejsze. Ogromnie mi miło, że zaglądacie tu nie tylko po przepisy, ale też po opisy książek czy żeby po prostu poczytać moją paplaninę. Bardzo lubię pisać, jest to ten z aspektów blogowania, który sprawia mi chyba najwięcej przyjemności, więc cieszę się ogromnie, że macie ochotę to czytać.

Na blogu są aktualnie małe przestoje - wszystko dlatego, że nijak nie potrafię doby rozciągnąć. A wierzcie mi - staram się jak mogę. Na szczęście w tym tygodniu mamy ferie zimowe, które spędzam w Polsce u Rodziców. Mam zamiar odpocząć, nabrać energii i mam nadzieję, że po powrocie blog będzie funkcjonował trochę sprawniej. Najbardziej cieszę się z tego, że dni są coraz dłuższe, i jest szansa, że po powrocie ze szkoły będę mogła robić zdjęcia. Bo sztuczne światło to dla mnie koszmar, nijak sobie z nim poradzić nie umiem...

Dzisiaj mam dla Was pączki - a jakże by inaczej...? Te akurat zobaczyłam już jakiś czas temu u Doroty i od razu wiedziałam, że też takie usmażę. Uwielbiam pączusie (pisałam o tym w poprzednim pączkowym wpisie, nie będę się więc powtarzać), a i dynię darzę uczuciem szczerym. Połączenie tych dwóch musiało się sprawdzić. 
Pączki mają śliczny żółty kolor (jeśli użyjecie odmiany dyni o intensywnie pomarańczowym miąższu, takie też będą Wasze pączusie), są mięciutkie, puszyste i delikatne. Niebo w buzi po prostu. Nadziane karmelem są cudownie słodkie, i nie można się od nich oderwać. C. na jedno posiedzenie zjadł siedem, i to po sutym obiedzie. A najmniejsze to one nie są... 
Jeśli macie jeszcze jakieś dyniowe zapasy - polecam Wam je ogromnie.

Pączki dyniowe z kajmakiem

Składniki:
(na 20-25 sztuk)
  • 550 g mąki pszennej
  • 20 g świeżych drożdży
  • 190 ml letniego mleka
  • 280 g puree z dyni
  • 1 jajko
  • 1 żółtko
  • 70 g cukru
  • 1 łyżka ekstraktu z wnailii
  • 40 g masła

nadzienie:
  • 200 g kajmaku

dodatkowo:
  • 150 g kajmaku

Mąkę przeisać do dużej miski. Po środku zrobić wgłębienie, wktuszyć drożdże, wsypać łyżeczkę cukru i wlać 100 ml mleka. Odstawić na 15 minut.
Po tym czasie dodać resztę mleka i cukru, puree, jajko, żółtko oraz ekstrakt. Zagnieść na gładką masę.
Masło rozpuścić, przestudzić, dodać do ciasta. Dobrze wyrobić - ciasto może pozostać lekko klejące.
Odstawić na 1,5 godziny do wyrośnięcia.

Wyrośnięte ciasto wyłożyć na obsypany mąką blat. Wałkować na grubość 1,5 cm, wycinać szkolanką koła. Odłożyć do napuszenia na 30-45 minut (pączki powinny wyraźnie urosnąć).

Wyrośnięte pączki smażyć na oleju lub smalcu rozgrzanym do temperatury 175 st. C.
Odkładać na ręcznik kuchenny do obcieknięcia z tłuszczu.

Jeszcze ciepłe pączki nadziewać kajmakiem, wierzch udekorować za pomocą woreczka cukierniczego z tylką z małym, okrągłym otworem paseczkami kajmaku.

Smacznego!

To ja się już teraz oddaję błogiemu lenistwu. Oznacza ono pewne zadania w Maminej kuchni, ale to akurat sama przyjemność. 

43 komentarze:

  1. a miałam w tym roku nie robić pączków! a teraz....i wszystko przez Ciebie :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyglądają zachęcająco-ciekawy przepis.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. O Matko ale super wyglądają! Coś pięknego! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Yummy, daj jednego, albo dwa :D też bedę smażyła kajmakowe pączki, utwierdziłaś mnie tylko w tym, że warto :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam pączki, co widać na blogu ;) Twoje wyglądają znakomicie!!! Ten kolor i nadzienie....Mmmm... Pychota!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dyniowe pączki i kajmak? Ale mnie kupiłaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Aj ale kusisz, nie dość że pączki o jeszcze z kajmakiem, pychota - mogę się poczęstować?

    OdpowiedzUsuń
  8. A nie ma za co dziękować, z przyjemnością tu zaglądam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Rewelacyjne pączusie, pysznie wyglądają :-) bardzo lubię słodkości z kajmakiem :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Tą Twoją, jak to piszesz "paplaninę" bardzo przyjemnie się czyta :)
    A pączusie - jak marzenie! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Takich pączków to ja jeszcze nie jadłam! Chętnie bym spróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Biorę od razu, muszą być naprawdę pyszne!

    OdpowiedzUsuń
  13. Niestety dyni nie mam. Ale chętnie popatrzę na te pyszne cudeńka. Od razu przyciągnęły mój wzrok :) Zjadłabym, oj, tak :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ojeju fantastyczne :) jaki mają śliczny kolor :D i muszą smakować bosko. Uwielbiam czytać twoje wpisy niektóre historyjki rozbawiają mnie do łez i zawsze z chęcią tu wracam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. O! Fajny pomysł z tą dynią :) I to karmelowe nadzienie..mniaam, musiało być bardzo słodko. Ot, w sam raz na tłusty czwartek :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja najbardziej w Twoim blogu uwielbiam tą "paplaninę". Czasami siadając do komputera, myślę "co nowego u gin?". Twoje teksty są bardzo ciekawe i czytam je od początku do końca. Niestety muszę się przyznać, że nie czytam książek. Nie licząc tych, które czytam mojej córeczce ;) Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego leniuchowania :)

    OdpowiedzUsuń
  17. wow, dyniowe pączki to niezły pomysł :) musiały być pyszne :)

    OdpowiedzUsuń
  18. I u Ciebie tez pączki. A ja już widzę, że z zaplanowanego na jutro smażenia nici. Chociaż może jak tak sobie popatrzę, to się jakoś zmobilizuję?

    OdpowiedzUsuń
  19. Kajmak. Kiedy widzę to kwiczę.Mniam:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Szkoda, że nie mam już ani trochę dyni w zamrażalniku. Te pączki wyglądają obłędnie. Pięknie Ci wyszły. Pychota :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Wiesz która jest godzina? I po co ja tu wlazłam o tej porze...:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Obłędne :) A ja właściwie mam świeżą dynię w lodówce :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Mam dynię też , w zamrażarce i kusi mnie by takie pączki zrobić, ale jednak zwycięża zdrowy rozsądek, przepis daję do schowka i zrobię lecz przy innej okazji, bo kto powiedział,że pączki trzeba jeść tylko w Tłusty Czwartek?

    OdpowiedzUsuń
  24. Ubóstwiam masę kajmakową, połączenie z pączkami to mega pyszności, o kaloriach nawet lepiej nie myśleć:)) Bajka dla podniebienia:))

    OdpowiedzUsuń
  25. Widzę u Ciebie Gin sporo przepisów z użyciem dyni- musisz ją lubić:) Pączusie piękne i zapewne smaczne, no bo jakie mogą być z kajmakowym nadzieniem?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za dynią wręcz przepadam :) A pączusie smakowały wybornie :)

      Usuń
  26. Wyglądają bardzo smakowicie!

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja niestety paczków jeść nie mogę, ale Twoje wyglądają przecudownie, więc niech się chociaż oczy najedzą:). Też nie mogę sobie dać rady ze sztucznym światłem. Wszystkie zdjęcia staram się teraz robić do południa, ale tego światła jest co kot napłakał i często fotki są ponure, a biały kolor wygląda na nich na siwy. Także z utęsknieniem czekam na długie, słoneczne wiosenne dni, kiedy będę mieć piękne światło do pstrykania fotek.

    OdpowiedzUsuń
  28. Dynię kocham, pączki lubię, ale jem tak naprawdę tylko raz w roku:) .... tż mam ulubiony przepis na paczki od Doroty:). choć te Twoje z kajmakiem strasznie kuszą:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Pięknie wysmażone. Idealne pączusie :)

    OdpowiedzUsuń
  30. dyniowe pączki już robiłam i bardzo nam smakują, ale z kajmakiem muszą smakować jeszcze lepiej:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja mam tak samo z tym sztucznym światłem :( dzisiaj za to świeci piękne słońce, więc muszę tak rozplanować gotowanie walentynkowego obiadu, aby zrobić mu zdjęcia w tym słońcu :) buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  32. Jak są z kajmakiem to już lubię ten przepis, nawet jeżeli nie przepadam za dynią ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. łał! Takich pączków jeszcze nie jadłam!

    OdpowiedzUsuń
  34. Te pączki są obłędne, jest w nich wszystko to, co lubię <3

    OdpowiedzUsuń
  35. fantastyczny pomysł z tą masą !!! :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Cudowne.. nie powinnam ich dzisiaj oglądać...

    OdpowiedzUsuń
  37. Widziałam już kiedyś takie pączki, ale jeszcze nie próbowałam, muszą być pyszne!!!

    OdpowiedzUsuń