Czasem zabieram się za książki, które wszyscy już chyba znają. Wpada mi taka znienacka w oczy, i od razu czuję wyrzuty sumienia, że jeszcze się z nią nie zapoznałam. Tak było i tym razem, gdy przeglądałam półki przed wyjazdem na wakacje w poszukiwaniu czegoś ciekawego. Wiedziałam, że w Polsce czekają na mnie nowe lektury - musiało być więc to coś, czego nie porzucę na widok nowych książek. Niepozorna, w różowej, cukrowej okładce, skryła się na mej półce Jane Eyre. Sięgnęłam po nią bez wahania - lubię ten typ powieści, a o tej słyszałam wiele pozytywnych opinii.
Każdy chyba zna, jeśli nie z powieści, to z jednej z wielu ekranizacji, historię ubogiej, ale dumnej nauczycielki. Jako dziecko została sierotą i trafiła pod opiekę swojej ciotki, która nie była z tego obrotu spaw zadowolona. Mała Jane doznała wielu upokorzeń, zanim trafiła na pensję rządzoną twardą ręką przez pana Brocklehursta. Jednak mimo ciężkich warunków, w końcu była choć trochę szczęśliwsza. Znalazła przyjaciółkę w wychowawczyni - pannie Temple; dzięki temu po skończeniu nauki została na pensji jako nauczycielka. Po dwóch latach Jane, znużona swoim przewidywanym życiem, postanowiła coś zmienić. Dała ogłoszenie do gazety, i została przyjęta jako guwernantka Adeli. Szybko zżyła się z dziewczynką i innymi domownikami. Po pewnym czasie do pałacu powrócił pan domu - Edward Rochester. Z Jane połączyło go na początku niechciane, ale głębokie uczucie. Na drodze ich miłości stanęła jednak nie tylko pozycja społeczna obojga, ale również tajemnicza mieszkanka domostwa, która śmiejąc się histerycznie, przerażała niczego nieświadomą Jane.
Jak skończy się historia tej niepożądanej miłości? Czy Jane i pan Rochester potrafili zwalczyć wszystkie przeciwności losu, czy może jednak poddali się konwenansom? Jeśli jeszcze nie wiecie, koniecznie sięgnijcie po powieść Charlotte Bronte.
Niektórym Dziwne losy Jane Eyre mogą się wydać nudne, język, którym napisana jest powieść - przestarzały, sposób, w jaki rozmawiają bohaterowie - sztuczny. Należy jednak pamiętać, że książka została wydana w roku 1847, kiedy właśnie w ten sposób pisano. Mi się to podoba ogromnie - wielki pałac pełen najróżniejszych zakamarków, tajemnicze postaci i wydarzenia, duma i konwenanse, które utrudniają, lub wręcz uniemożliwiają drogę ku szczęściu. Wszystko to razem sprawia, że losy Jane mnie wciągnęły i nie pozwoliły się od książki oderwać. Polecam ogromnie, choć chyba tym razem raczej paniom.
Dziwne losy Jane Eyre
Charlotte Bronte
Hachette Livre Polska
Warszawa, 2006
Czytałam ją już dawno temu, ale pamiętam, że mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńCzytałam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę bohaterkę. Książki nie czytałam ale film widziałam kilka razy :)
OdpowiedzUsuńKochana a ja tej książki nie znam. Nie czytałam. Rozejrzę się za nią w bibliotece :-)
OdpowiedzUsuńCzytałam już 3 razy i za każdym razem tak się samo się zachwycam tą książką :)
OdpowiedzUsuńJa już nie pamiętam o czym ona była, ale wiem, że czytałam ;)
OdpowiedzUsuńNie czytalam. Nie slyszalam. Ale musze to zmienic ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam jakoś pół roku temu i mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńJane znam :) sama nadrabiam też zaległości i czytam "Targowisko próżności"- jesteśmy więc w tej samej epoce :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam książkę polecam miniserial z 2006 roku
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Czas nadrobić zaległości książkowe i przeczytać :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zapisałam ją do przeczytania!
OdpowiedzUsuńTak się składa, że właśnie parę dni temu przeczytałam tą książkę i muszę przyznać, że bardzo mi się podobała. Choć nie jest lekką książką, nie można ja zaliczyć do tzw. czytadeł, ale jest na pewno bardzo wartościowa i bogata w opisy, mogę ja szczerze polecić :-)
OdpowiedzUsuń...już przeczytałam! Musze powiedzieć, że sama jestem zdziwiona, że tak fajnie mi się czytało. Bałam się tego języka ale nie było tak źle ;)! Następne w kolejce Wichrowe wzgórza...
OdpowiedzUsuńJa lubię taki staroświecki język, ma swój urok :)
Usuń"Wichrowe wzgórza" bardzo mi się podobały :)
Piękna powieść gorąco polecam :-)
OdpowiedzUsuń