Coś ostatnio niesystematyczna jestem... Chyba to ten czerwiec tak na mnie działa: słonko, ciepło, wyjść się z domu chce. W środę skończyłam pisać egzaminy, więc teraz odpoczywam i się relaksuję. Na weekend muszę przygotować tort (niebieski), i to właśnie on głównie pochłania moje cukiernicze plany. Na środę jakiś drobiazg do szkoły, którego też jeszcze nie sprecyzowałam... Poza tym w kuchni czas spędzam głównie na kręceniu lodów - ogromnie mi się to zajęcie podoba! Tyle smaków, tyle pomysłów do wypróbowania. A co jeden, to lepszy! Czyste szaleństwo...
Mam pytanie, pozornie niezwiązane z temat, a jednak bardzo mu bliskie: jak działają na Was reklamy? Zobaczycie coś w telewizji czy gazecie, i od razu pędzicie do sklepu? Udajecie, że nic Was to nie obchodzi, ale jednak rozglądacie się właśnie za to jedną rzeczą? Czy może reklamy zupełnie nie mają na Was wpływu, i polegacie tylko na sobie...?
U mnie bywa różnie, choć zdarza się, że zapragnę reklamowanego produktu. Sprawa jednak jest o tyle prosta, że bardzo szybko zapominam. Jeśli od razu nie wybiorę się na zakupy albo nie zrobię notatki w kalendarzu, wylatuje mi z głowy.
Są jednak reklamy, które uparcie mnie prześladują. Tak właśnie było z mrożonym skyrem - pokazywali go w telewizji po kilka razy dziennie, na różnych programach. Zaintrygował mnie, i gdy w końcu któregoś dnia byłam w sklepie, udałam się w stronę zamrażarek. Osłupiałam, gdy zobaczyłam cenę - tyle pieniędzy za takie małe pudełeczko...?! No chyba ktoś zupełnie zwariował... Mimo wszystko jednak chciałam go spróbować. I tu odezwało się moje blogerskie ja - za drogie, żeby kupić? Zrobię sobie sama! Uważnie przeczytałam listę składników, chwilę pomyślałam, i kupiłam, co trzeba. Cała zadowolona wróciłam do domu i ukręciłam sobie wyjątkowe lody. Wyszły pyszne. Czy takie, jak oryginalne? Nie mam bladego pojęcia, ale może kiedyś spróbuję... Może, bo te domowe smakują wybornie. I już mnie do tych sklepowych nie ciągnie wcale.
Czym jest skyr? To taki jakby jogurt naturalny, bardzo gęsty i nieco łagodniejszy w smaku. Czym najlepiej zastąpić? Jogurtem greckim, może wymieszanym z odrobiną serka homogenizowanego. Moim zdaniem powinno działać.
Ja swoje lody wymieszałam z jeżynami, bo akurat były w niezwykle zachęcającej cenie. Do tego nieco cydru - dzięki niemu lody mają subtelny posmak bzu. Mi to odpowiada, bo bardzo go lubię. Można pominąć albo zastąpić syropem, albo cydrem jabłkowym czy cytrynowym.
W ogóle przy lodach można fantazjować do woli. Ja mam w zamrażarce jeszcze cztery inne smaki, każdy zachwycający. Już niedługo wszystkie pokażę - pogoda bowiem do konsumpcji lodów zachęca ogromnie.
Lody jeżynowe ze skyrem
(na 1 l lodów)
- 250 g jeżyn
- 100 g cukru
- 150 ml cydru bzowego
- 500 g skyra
- 150 ml śmietany kremówki (38%)
Z cukru i cydru zagotować syrop. Gdy cukier się rozpuści, a syrop zredukuje o mniej więcej 1/3, dodać umyte jeżyny. Gotować 5 minut, aż zmiękną. Przestudzić, przetrzeć przez sitko, schłodzić do temperatury lodówkowej.
Masę jeżynową wymieszać ze skyrem i kremówką.
Przelać do maszyny do lodów. Gdy skończy pracę, przełożyć lody do plastikowego pojemnika i zamrozić.
Smacznego!
Choć w prognozie straszyli deszczem, pogoda dopisuje wyjątkowo. Cały weekend świeciło słonko, było cieplutko i przyjemnie. Powoli zaczynam łapać słonko, pojawiły się już pierwsze na nosie piegi. Mmm... Uwielbiam lato!
Z wielką chęcią zjadłabym takich lodów:) muszą być pyszne;)
OdpowiedzUsuńStrasznie się ucieszyłam, że te lody bez maszyny a tu.. maszyna. ; D
OdpowiedzUsuńale wyglądają najlepiej!
Pysznie się zapowiadają!
OdpowiedzUsuńbardzo mnie zaintrygował dodatek cydru, muszę koniecznie wypróbować ten przepis :)
OdpowiedzUsuńNo pięknie to wygląda, ja jeszcze nie robiłam sama lodów i nie wiem co to skyr, nie posiadam też maszynki do lodów. Cieszę się, że sama poradziłaś sobie z problemem i znalazłaś rozwiązanie, które dało Ci tyle przyjemności. Powodzenia. ;))
OdpowiedzUsuńPrawda jest taka, że Ci którzy mówią, że reklamy na nich nie działają - kłamią. Marka często siedzi głęboko w głowie i nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy :)
OdpowiedzUsuńA lody wyglądają pysznie!
Ech coś w tym jest, my jesteśmy szczęśliwsi bo z własnej woli pozbyliśmy się telewizora, durne reklamy Nas nie bombardują przerywając po kilka razy programy... Co do ceny i reklamy to lodów ogólnie unikamy ale ostatnio miałam taki przypadek z tortillą. Poszliśmy do sklepu a tam kilkanaście firm i rodzajów...droższe, tańsze, składu wszędzie TRAGICZNE pomyślałam, że nie dam 14 zł za 8 chemicznych placków i zrobiliśmy własne. Woda, mąka, sól, oliwa. Wyszło tanio i przepysznie!! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJako że sama pracuję w branży reklamowej to jestem dosyć odporna na reklamy, chociaż muszę przyznać, że czasem zdarzy mi się kupić jakąś nowość reklamowaną w całym kraju, bo chcę spróbować. Najlepiej mieć swoje wypróbowane produkty i marki, nie popadać w zbytnie szaleństwo :)
OdpowiedzUsuńTen cydr bzowy bardzo mnie zaciekawił, nie miałam pojęcia, że coś takiego istnieje :> Cuda na kiju!
Cóż, jeżeli jest się prawie z branży reklamowej i czar reklamy już dawno prysnął, nieco łatwiej jest się jej oprzeć. Jak piszesz – czasami jest bardzo intensywna i trzeba dużego samozaparcia, żeby się nie skusić. Może jak cena tego dziwnego produktu nie byłaby taka wysoka, też dałabyś się złapać? Można jednak brać z Ciebie przykład, na chłodno rozważyłaś sprawę, super! Rezultat, czyli lody cudowne :-)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że maszyny do lodów u mnie brak :( Ale lody wyglądają niesamowicie :)
OdpowiedzUsuńGratuluję zdania egzaminów, mi jeszcze kilka zostało :D
OdpowiedzUsuńLody wyglądają smakowicie ;) Jeżeli chodzi o reklamy, to róznie bywa - zdaza się, że czasem coś zapadnie mi w pamięć i muszę to kupić. Na szczeście dość rzadko tak się dzieje :D
Ze skyrem się jeszcze nie spotkałam :) Ale skoro można go zastąpić greckim to luz :D Lody mają świetny kolorek, smak zapewne też, chętnie wypróbuję.
OdpowiedzUsuńz tymi reklamami u mnie jest różnie- jedne na mnie działają i kupuję dany produkt, inne lubię oglądać ( żubr w puszczy sobie mruczy:) choć bardzo rzadko piwo piję, a na część w ogóle nie zwracam uwagi.
OdpowiedzUsuńPrzepis na lody? zapisuję bo wydaje sie prosty i pyszny:)
Staram się nie oglądać reklam, żeby uwolnić się od ich wpływu, bo niestety podatna jestem ;) A co do lodów - bomba smakowa, poproszę porcję dla mnie :)
OdpowiedzUsuńAleż kolor. Piękne!
OdpowiedzUsuńTwoje lody obłędne :) A reklamy? na mnie nie działają wcale! Ale może się mylę, może tylko tak mi się wydaje ;/
OdpowiedzUsuńPyszności zjadłabym :D, nigdy nie spotkałam się z cydrem bzowym u nas pewnie go wcale nie ma, a szkoda :)
OdpowiedzUsuńLody wyglądają przepysznie :) Piękny kolor! Maszyny do lodów nie mam ale może jakoś je po swojemu "przerobię"? Czy ten cydr mogę zastąpić syropem z kwiatów bzu czarnego? Jak myślisz?
OdpowiedzUsuńA co do reklamy? Mam nadzieję, że jeżeli działa to minimalnie... Reklamowanych produktów spożywczych raczej nie kupuję. Ostatnio planuję remont i przeglądam reklamy farb, klejów, lakierów...
Pozdrawiam
Myślę, że z syropem będą pyszne :)
UsuńReklamy na mnie nie działają... ale Twoje lody - jak najbardziej!:) muszą być pyszne! to mówię ja, nałogowy lodożerca;)
OdpowiedzUsuńKupne faktycznie mogą się schować w kąt, ze wstydu, że tak zachęcająco nie wyglądaja jak Twoje :)
OdpowiedzUsuńNa mnie nie działają...ale te lody i owszem :)!
OdpowiedzUsuńObłędnie wyglądają! A reklamy na mnie już dawno nie działają ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się ! Wyglądają obłędnie ! ;D
OdpowiedzUsuńJuż czuję ich smak ;D
ale super!
OdpowiedzUsuńtelewizji nie oglądam w ogóle, więc problem reklam jako tako mnie nie dotyczy, ale ale... ile mnie omija! takie piękne lody!
Twoje lody wyglądają cudownie :) jeżynowych jeszcze nigdy nie jadłam :) zapisuję przepis :)
OdpowiedzUsuń