wtorek, 25 sierpnia 2015

Zaręczyny, urodziny i makaroniki, czyli wszystko na raz

Wszystko, co dobre, szybko się kończy... Większość z nas przekonuje się o tym prędzej lub później (oby jak najpóźniej!). Tak też było z tegorocznymi letnimi wakacjami - dwa tygodnie zleciały błyskawicznie. I choć do skutku nie doszło wiele planów, to jestem bardzo zadowolona, a nieoczekiwane zakończenie sprawiło, że dziesięciogodzinna podróż do domu nie uwierała jak zwykle. Co się stało? Otóż po pysznym obiedzie bez deseru (w restauracjach zawsze na deser brakuje mi miejsca, niestety), C. padł na kolana, wzbudzając tym moje bezgraniczne zaskoczenie (serio!). Od piątku z lekkim niedowierzaniem noszę na palcu pierścionek, ciągle go obracam i dotykam, i zastanawiam się niekiedy, czy on naprawdę tak na poważnie... 
Razem z moim Ojcem rodzonym poszedł kupować pierścionek, i, uwaga, żaden się nie wygadał. Spiskowcy od siedmiu boleści! Ale niech już będzie... W końcu złapałam dech, zadzwoniłam do Mamy i radośnie oświadczyłam: Wychodzę za mąż! Na co ona, czego w zasadzie mogłam się spodziewać, spokojnie odpowiedziała: Dzisiaj? 
A godzina była dwudziesta druga trzydzieści... 

A poza tym dzisiaj mój Tato ma urodziny. Dlatego chcę mu życzyć dużo zdrówka, radości z dzieci, szczególnie pierworodnej, i w ogóle wszystkiego, co najlepsze. I z tej okazji właśnie chcę Wam pokazać moje ostatnie makaroniki, które wyszły jak malowanie. W końcu opanowałam mój piekarnik, i wszystko się udało, jak należy. Chrupiące z zewnątrz, mięciutkie i lekko ciągnące w środku, z rozpływającym się w buzi i lekko kwaskowym kremem z wyraźnymi nutami limonki i mięty. Pomysł na krem zaczerpnęłam z książki Macarons, cupcakes, popcakes og andre søde kager Mii Öhrn, choć same makaroniki przygotowałam tradycyjnie, na bezie włoskiej. Moim zdaniem są dużo łatwiejsze, ale to oczywiście sprawa indywidualna.

Po francusku czy włosku, polecam Wam je ogromnie. Są pyszne i niesamowicie efektowne - czy ktoś mógłby się im oprzeć...?

Makaroniki limonkowo-miętowe


Składniki:
(na 20 złożonych makaroników)
  • 125 g mielonych migdałów
  • 125 g cukru pudru
  • 30 ml wody
  • 125 g cukru
  • 100 g białek
  • kilka kropli zielonego barwnika spożywczego w paście
nadzienie:
  • 125 g białej czekolady
  • 10 listków świeżej mięty czekoladowej
  • skórka otarta z 1 limonki
  • sok z 1 limonki
  • 2 łyżki miodu
  • 4 łyżki śmietany kremówki (38%)
Migdały z cukrem pudrem zmielić w młynku do kawy, a następnie przesiać przez drobne sitko. 50 g białek ubić na sztywną pianę. W czasie ubijania z cukru i wody zagotować syrop. Gdy osiągnie temperaturę 115 st. C., zdjąć z ognia i wąskim strumieniem, powoli wlać do białek, cały czas ubijając. Miksować jeszcze przez 10 minut, aż beza całkowicie wystygnie.

Do migdałów z cukrem dodać pozostałe 50 g białek, wymieszać na gładką pastę. Dodać 1/3 bezy, wymieszać. Dodać resztę, delikatnie, ale dokładnie połączyć. Dodać barwnik, wymieszać. Masa nie powinna być zbyt lejąca, ale też nie całkiem sztywna. Masę przełożyć do rękawa cukierniczego z okrągłą końcówką 8 mm, wyciskać na blachę wyłożoną papierem do pieczenia koła tej samej wielkości. 
Odstawić na 1 godzinę, aby utworzyła się skorupka. 

Piec w 130 st. C. przez 15-20 minut.
Wystudzić, delikatnie zdjąć z blachy.

Czekoladę i miętę drobno posiekać. Umieścić w garnuszku razem z pozostałymi składnikami kremu; podgrzewać, cały czas mieszając, aż czekolada się rozpuści (nie gotować!). Ostudzić, przełożyć do woreczka cukierniczego.

Ostudzone makaroniki przekładać kremem, wstawić do lodówki. Najsmaczniejsze kolejnego dnia.

Smacznego!


O wrażeniach z wakacji będę jeszcze pisać, bo choć wiadome wydarzenie nieco przyćmiło wszystko inne, to zdarzyło się kilka miłych rzeczy i parę ciekawych dni.

45 komentarzy:

  1. Aniu kochana gratulacje w takim razie, w makaroniki pierwsza klasa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje! Najlepszego dla WAS! A makaroniki idealne są!

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję! Dużo szczęścia!
    Macaroniki - świetne!

    OdpowiedzUsuń
  4. wielkie gratulacje :) makaroniki idealne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję !! :) wspaniała wiadomość :) a makaronu ki w sam raz na weselny candy buffet :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Po pierwsze gratuluję i to bardzo :-) a po drugie makaroniki cudne :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratulacje! makaroniki maja piękny kolorek.

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję i serdecznie pozdrawiam :)
    Makaroniki urocze, ja noszę się z zamiarem ich upieczenia od.....sama nie wiem jak długo to trwa. Może się zorganizuję kiedyś;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratuluję!!
    A makaroniki wyglądają cudnie!:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratulacje! Ja od półtora miesiąca chodzę z pierścionkiem i nadal nie dowierzam :)
    A makaroniki urocze! Muszę kiedyś się odważyć i zrobić sama :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratuluję! Ostatnio cała blogosfera się zaręcza :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam makaroniki, ale jak dla mnie to na razie wyższa szkoła jazdy czyli czary mary w kuchni! Przy okazji gratuluję zaręczyn!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja również gratuluję Ci. A makaroniki... wspaniałe. Uwielbiam je :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Gratulacje!!! A makaroniki śliczne! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Gratuluję serdecznie i życzę powodzenia, a makaroniki porywam, bo choć sie do nich przymierzam to ciagle brakuje mi czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Serdeczne gratulacje:) .... a makaroniki jak marzenie:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Moje gratulacje!!! Makaroniki rewelacyjnie Ci wyszły :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Gratuluję i jeśli pozwolisz, ukradnę jedno lub dwa te zielone cudeńka :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Makaron oczko wyszły Ci fantastycznie! Ją się za nie zabierając i zabrać się zrobić nie mogę:)Cudowne.!!!...

    OdpowiedzUsuń
  20. A tak to moje wielkie gratulacje:))))!!!!

    OdpowiedzUsuń
  21. Serdecznie Ci gratuluję pięknych chwil i idealnych makaroników!

    OdpowiedzUsuń
  22. życzę Ci, aby Wasze zakochanie przerodziło się w kochanie :) i żeby trwało po wieki :) wszystkiego dobrego :***

    OdpowiedzUsuń
  23. Gratulacje ! Duuuużo szczęścia ;)
    A makaroniki idealne ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. piękne Ci wyszły ;) przy okazji z całego serca gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Widzę, że Pożeraczka nie próżnuje w te wakacje. Nie dość, że piecze pyszności, to jeszcze na dodatek się zaręcza:))). Ciekawe co Ptysia na to?;) Jeszcze raz gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ptysia jest zazdrosna, że nie dostała pierścionka ;)

      Usuń
  26. Gratuluję i życzę Wam dużo szczęścia :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Wspaniała wiadomość ;) Gratuluję!! :)
    Ach, chciałabym, żeby mąż jeszcze raz mi się oświadczył... hehe :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Gratulacje! A makaroniki, śliczne! I ta mięta! Kocham miętę! :D

    OdpowiedzUsuń
  29. makaroniki przepiękne, godne podziwu. gratuluję zaręczynowego pierścionka. u mnie w tym roku obchodziliśmy już 10-tą rocznicę ślubu. Powodzenia i pięknego życia we dwoje

    OdpowiedzUsuń
  30. Jak te makaroniki ładnie wyglądają! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  31. Gratuluje :) Od pół roku się przymierzam do makaroników, kupiłam termometr, migdały, matę specjalną i nadal się nie odważyłam :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Gratulacje!!! To bardzo piekny czas, korzystaj z niego! :)
    Pozdrawiam serdecznie :*

    OdpowiedzUsuń
  33. Gratulacje:) i najlepsze życzenia już teraz!

    OdpowiedzUsuń
  34. Makaroniki to najbardziej wyjątkowa słodkość na świecie :) Uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń