Najprostszy na świecie - chleb pszenny na drożdżach. Z formy, więc nic nigdzie nie ucieknie. Bez żadnych dodatków, więc jest idealną bazą do wszelkich modyfikacji. Pachnie pięknie, jest mięciutki i delikatny. Smakuje wyśmienicie ze wszelkimi możliwymi dodatkami. Nie da się go zepsuć, więc będzie idealny na pierwszy własnoręcznie upieczony chleb.
Znalazłam go w niemalże pachnącej świeżym pieczywem książce, Bag brød. Potrzebowałam czegoś szybkiego, niewymagającego. Coś, co na pewno mi się uda. I co nie będzie bułkami, bo akurat mi się znudziły. Ten chleb jest naprawdę świetny.
Chleb pszenny z formy
Składniki:
(na keksówkę 22x11 cm)
- 300 ml letniej wody
- 25 g świeżych drożdży
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżka oliwy
- 450 g mąki pszennej
Drożdże wkruszyć do dużej miski. Wlać kilka łyżek wody, dokładnie wymieszać. Kiedy drożdże całkowicie się rozpuszczą, dodać resztę wody, sól i oliwę. Połączyć. Partiami dodawać przesianą mąkę.
Ciasto dobrze wyrobić i odstawić na 30 minut do wyrośnięcia.
Po tym czasie przełożyć do wysmarowanej masłem formy i odstawić na kolejne 30 minut.
Piec w 200 st. C. przez 40-50 minut.
Wystudzić na kratce.
Smacznego!
Coś jesień odbiera mi chęć na pisanie długich wstępów...
Piękny,bardzo lubię domowe pieczywo.
OdpowiedzUsuńMarzę o własnym chlebku:)
OdpowiedzUsuń