wtorek, 9 sierpnia 2011

Z efektami

W piątek rano Szanowny Brat wyjechał na cały weekend, a my wieczór i pół nocy spędziliśmy na kanapie. D. wygrzebał skądś film, i przekonał mnie do obejrzenia. Po na chybił trafił wybranej scenie walki spodziewałam się czegoś zupełnie innego. A może tylko trochę...? Sama nie wiem. Ogólnie mam mieszane uczucia jeśli chodzi o ten film, choć naprawdę mi się podobał.

Mowa o Sucker punch, najnowszym dziele Zacka Snydera. Nazwisko kojarzące się przede wszystkim z 300, który widziałam, i też mi się podobał. Dla obu filmów charakterystyczna jest muzyka - niby nie w klimacie, ale jednak świetnie uzupełniająca obrazy; oraz świetne efekty, które robią wrażenie. Nie jestem pewna, czy w Sucker punch nie mamy do czynienia z przerostem formy nad treścią, ale o tym później...
Główną rolę powierzono Emily Browning, która radzi z nią sobie całkiem nieźle. Choć na mnie największe wrażenie zrobiła Vanessa Hudgens, która do tej pory kojarzyła mi się tylko z High school musical, czyli filmem dla dzieciaków, przesłodzoną, niezbyt rozgarniętą dziewczyną. Tutaj pokazała, że potrafi coś więcej, i mam nadzieję, że wybierze jeszcze jakieś ciekawe role, które dadzą jej szansę zaprezentowania swojego talentu.



Bohaterką filmu jest Babydoll, której matka umiera, a ojczym się nad nią znęca. Kiedy nie może dobrać się do Baby, atakuje jej młodszą siostrę, która zostaje zamordowana. Po tych dramatycznych chwilach Baby trafia do szpitala dla psychicznie chorych, gdzie ojczym płaci jednemu z pielęgniarzy, aby ten poddał dziewczynę lobotomii (mamy lata 50-te XX wieku, kiedy ten rodzaj leczenia był niezwykle popularny). 
Baby, nie mogąc odnaleźć się w sytuacji, kreuje swój własny świat. W swych fantazjach jest więziona w domu publicznym, gdzie za pięć dni ma zostać oddana High Roller'owi. Razem z innymi dziewczynami, postanawia uciec. W poszukiwaniu pięciu niezbędnych do ucieczki rzeczy przeżywa mrożące krew w żyłach przygody, które nie zawsze kończą się szczęśliwie.

Poruszana jest kwestia anioła stróża. Gdzie jest, kiedy jest najbardziej potrzebny? Co robi, kiedy znajdziesz się w tarapatach? Jak pomaga, kiedy nie ma już wyjścia z sytuacji? 

Przy oglądaniu tego filmu przypomniałam sobie jeszcze jedno zagadnienie, które dręczy mnie od czasu do czasu. Czytając lub oglądając, utożsamiamy się z głównym bohaterem, przeżywamy z nim przygody, to w jego skórę wchodzimy. Później, przed snem, również jesteśmy głównymi bohaterami. A co, kiedy tak naprawdę okazuje się, że giniemy w pierwszej minucie filmu, na drugiej stronie książki...? Na to pytanie też musi sobie odpowiedzieć jedna z bohaterek.

Efekty są naprawdę rewelacyjne, całość ogląda się jak bajkę. Szczególnie początek zrobił na mnie ogromne wrażenie - praktycznie bez słów, z muzyką, która elektryzuje, obrazy, które trzymają w napięciu i nie dają odwrócić głowy.
Ale nie mogę przestać się zastanawiać, czy gdyby zrezygnować z tej konwencji, pójść w stronę bardziej psychologiczną, zamiast pięciu super lasek uczynić główne bohaterki zwykłymi dziewczynami, czy nie powstałby drugi Lot nad kukułczym gniazdem? Moim zdaniem, jeśli przebijemy się przez tą całą powłokę, która momentami jest aż zabawna, znajdziemy naprawdę głębokie przesłanie. To nie jest film o niczym. I warto go obejrzeć. Trzeba tylko wiedzieć, czego i gdzie szukać.

Sucker punch
2011
reżyseria: Zack Snyder
scenariusz: Zack Snyder, Steve Shibuya
Babydoll: Emily Browning
Sweat Pea: Abbie Cornish
Rocket: Jena Malone
Blondie: Vanessa Hudgens
Amber: Jamie Chung
dr Vera Gorski: Carla Gugino
Blue Jones: Oscar Isaac
Mędrzec: Scott Glenn

1 komentarz:

  1. Ogólnie nie jest najgorszy. Jak go skończyłam oglądać pomyślałam sobie nawet fajny, dobre efekty i dobry pomysł na film. Tylko czasami zawiewało nudą :)

    OdpowiedzUsuń