Tą książkę polecił mi D. Przeczytał raz dwa, i stwierdził, że warto. Sto stron zaledwie, więc też przeczytałam - na dwa razy (oddzielone ponad tygodniową przerwą, ale ciii...). I jak najbardziej się zgadzam - warto było. Choć oboje spodziewaliśmy się czego innego.
Młody Budda to nie filozoficzna tudzież prawdziwa historia, ale krótka opowieść o życiu młodego chłopaka, Justina. Nasz bohater chodzi do elitarnej szkoły, gdzie władzę stanowi niejaki McManus - gwiazda sportu, poważany przez nauczycieli, bez skrupułów zastraszający słabszych uczniów. Justin wraz z najbliższymi przyjaciółmi stara się być dla niego niewidzialny, i wychodzi mu to całkiem nieźle aż do chwili poznania Jinsena, który już pierwszego dnia zyskuje status dziwadła. Goli głowę, nosi ogromne podkoszulki ze smokami, żebrze w stołówce, zawsze się uśmiecha, nie szuka kłopotów, ale te same go znajdują. McManus ze swoją bandą szybko dochodzą do wniosku, że znęcanie się nad nowym uczniem będzie ogromną frajdą. Tymczasem Justin, sam nie wiedząc dlaczego, zaprzyjaźnia się z Jinsenem. Razem przygotowują jeden, potem następny projekt. Justin odkrywa niesamowity talent Młodego Buddy - chłopak potrafi pięknie malować, co okazuje się przepustką do lepszego traktowania, nie tylko w gronie rówieśników.
Brzmi banalnie? Chyba nie. Dla pewności powiem, że takie nie jest. Miejsce akcji to szkoła, bohaterami są dzieciaki, ale nie puste i głupkowate, ale posiadające pewne wartości, których często brakuje dorosłym. Justin pod wpływem Jinsena przechodzi przemianę, zaczyna pojmować pewne rzeczy, na niektóre sprawy potrafi spojrzeć z dystansu i innej perspektywy. Uczy się, czym jest prawdziwa przyjaźń, karma, religia. Zaczyna doceniać to, co do tej pory wydawało mu się oczywiste.
Sądzę, że nawet dorosły człowiek może coś dla siebie z tej krótkiej książki wynieść. Kathe Koja w prosty sposób opowiada o sprawach trudnych, które przerastają niejednego z nas. O koszmarach ze szkoły, które niektórym śnią się do dziś. Pokazuje, jak ludzie powinni się zachowywać, mimo, że czasem jest to trudne i niewygodne. Nie ma nic za darmo, a jednocześnie wszystko, co robisz, kiedyś do ciebie wróci.
Polecam serdecznie - ot, dla zastanowienia się nad paroma sprawami.
Młody Budda
Kathe Koja
Wydawnictwo Zysk i S-ka
Poznań, 2004
Hmm... Poszukam w księgarni. Lubię mieć książki, które przeczytałam u siebie na półce. :)
OdpowiedzUsuń