poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Jaglane brownie na niepogodę

W sobotę mieliśmy pierwszy prawdziwie wiosenny dzień. Na spacer z psem wyszłam w lekkim tylko swetrze; później, gdy jechałam do pracy, do autka poszłam w koszulce z krótkim rękawem. Nie zmarzłam - było dziewiętnaście i pół stopnia! Słonko świeciło jak szalone, a ja nie mogłam przestać się uśmiechać. Nareszcie! Długo wyczekiwana, cudownie ciepła, zielona wiosna...
Niestety, trzy godziny później, gdy z pracy wychodziłam, lało jak z cebra, a temperatura drastycznie spadła. I tak utrzymuje się na tym zadziwiająco niskim poziomie; wspomagana lodowatym wiatrem, nie pozwala zapomnieć o czapce i ciepłym szalu. I choć dziś znów trochę słonka wyjrzało zza chmur, to wychodząc na dwór ma się wrażenie, że to początek raczej jesieni niż wiosny... Brrr!

Wieść niesie, że wczoraj był Dzień Czekolady. Nie sprawdzałam tej informacji zbyt uważnie - tego typu słowa biorę na wiarę. Głęboką. Szczególnie, że przy takiej pogodzie, tylko czekolada może sytuację uratować. A skoro ma być naprawdę obłędnie czekoladowo, zostaje tylko brownie...
W lodówce miałam pudełeczko obłędnie pachnących truskawek (smak, niestety, aromatowi nie dorównał), pomyślałam więc, że z czekoladowym ciastem skomponują się dobrze. Przypadkiem trafiłam na przepis na jaglane brownie u Kasi, i postanowiłam go wypróbować. Od dawna miałam ochotę na jakieś ciasto na bazie tej kaszy (bo zdrowa, ale przede wszystkim pyszna), serników trochę się lękam (no bo jak to tak - sernik zupełnie bez nabiału...?), a brownie przecież nie udać się nie może (w końcu to zakalec z definicji). 

Wszystko przygotowuje się sprawnie i szybko, najdłużej trwa oczywiście pieczenie i gotowanie kaszy. Można użyć takiej z poprzedniego dnia, z obiadowych resztek na przykład. 
Do musu truskawkowego dodałam kremu balsamicznego - kupiłam to cudo przy okazji poprzedniej wizyty w Polsce, i pomyślałam, że do truskawek pasować będzie (tak jak balsamiczny ocet). Nie myliłam się. To połączenie nieoczywiste, lekko wykwintne... Naprawdę dobre.
Jeśli nie macie kremu, śmiało możecie zastąpić go octem balsamicznym (w nieco mniejszej ilości, jest bardziej wyrazisty i ostry w smaku), lub pominąć, jeśli nie lubicie. We wszelkich kombinacjach - będzie pysznie. Brownie z kaszą jaglaną ma lekko orzechowy smak, i wychodzi bardzo dobre - jak ktoś nie wie (C.), co tam w środku jest, to z pewnością się nie domyśli, że chcecie mu podać nieco zdrowszą alternatywę. Spróbujcie koniecznie!

Jaglane brownie z musem truskawkowo-balsamicznym

Składniki:
(na blachę 22x30 cm)
  • 160 g suchej kaszy jaglanej
  • 400 ml gorącej wody
  • 50 ml oleju
  • 3 jajka
  • 150 g cukru
  • 125 ml śmietany kremówki (38%)
  • 45 g kakao
  • 100 g ciemnej czekolady (80%)
  • 1 łyżeczka sody oczyszczonej

mus:
  • 300 g truskawek
  • 35 g cukru
  • 75 ml wody
  • 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
  • 2 łyżeczki kremu balsamicznego

Kaszę dokładnie wypłukać. Przesypać do garnka, zalać wrzącą wodą i gotować 15-20 minut na małym ogniu, aż kasza będzie miękka.
Ostudzić, zmiksować blenderem na gładką masę.

Truskawki zasypać cukrem, dolać 50 ml wody. Gotować pod przykryciem, aż truskawki zmiękną. Zmiksować na gładką masę.
Mąkę rozmieszać w pozostałej wodzie, dodać do zmiksowanych truskawek, podgrzać, cały czas mieszając. Zdjąć z palnika, dodać krem balsamiczny, wymieszać.

Do zmiksowanej i ostudzonej kaszy dodać olej, cukier, śmietanę, kakao, rozpuszczoną w kąpieli wodnej czekoladę i sodę. Na końcu wbić jajka, zmiksować.
Ciasto wyłożyć do formy wyłożonej papierem do pieczenia. Na wierzch wyłożyć mus, zrobić widelcem esy-floresy.

Piec w 180 st. C. przez 45-55 minut, aż masa się zetnie, ale będzie lekko galaretowata przy poruszeniu blachą.
Ostudzić.

Smacznego!

Nie oszukujcie się - takie nieco zdrowsze ciasta zawsze będą smakowały inaczej niż te z dodatkiem masełka i białej mąki. Ale inaczej, wcale nie znaczy gorzej. Nasze kubki smakowe to brownie podbiło, i z pewnością jeszcze do niego wrócę, bo powtórek jest warte jak najbardziej.

27 komentarzy:

  1. Lubię zdrowe wersje słodkości, można zjeść więcej bez wyrzutów ;) Smakowite to brownie i te truskawki ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. o jej! Rewelacja, szczególnie na dzisiejszy deszczowy dzień!

    OdpowiedzUsuń
  3. Odkąd upiekłam je po raz pierwszy, uważam, ze to jedno z lepszych ciast :)

    OdpowiedzUsuń
  4. niby deser, a jaki zdrowy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. I nareszcie deser, który można zjeść bez wyrzutów sumienia ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę koniecznie spróbować;) Wielkie dzięki za ten przepis

    OdpowiedzUsuń
  7. cudownie wygląda :) może i ja się skuszę :)
    u nas dziś tak wieje, że strach z domu wyjść :/

    OdpowiedzUsuń
  8. brownie z kaszy jaglanej jest wspaniałe!

    OdpowiedzUsuń
  9. Koniecznie muszę go zrobić, bo, jak tylko trafiam na to brownie na blogach to zawsze wygląda świetnie. I Twoje ciacho też tak wygląda; ))

    OdpowiedzUsuń
  10. Czekolada, mmmmmmmmm, uwielbiam. Ciasteczko wygląda przepysznie. U nas wiosna była od piątku do niedzieli. Za to jak dziś rano obudziłam się o 6:00, to myślałam, że obudziłam się, żeby zobaczyć koniec świata. Czarne niskie chmury, deszcz i straszna wichura. Mniej więcej przez cały dzień tak było z krótkimi przebłyskami słońca. Weekendowe 23C zmieniło się na 7C. Co za los, nawet kot miał dziś zakaz wyjścia na balkon, bo bałam się, że mi wiatr porwie mojego futrzaka;).

    OdpowiedzUsuń
  11. No i to jest właśnie sztuka- tak przemycić niektóre produkty. Nie każdy uwielbia kaszę jaglaną, ale w formie brownie na pewno nikt by nie pogardził, baa zjadł ze smakiem. Ja akurat kaszę jaglaną bardzo lubię, a za brownie wprost przepadam. Ja swój dzień czekolady uczciłam skromnie- jedynie Milką ;)
    Pozdrawiam cieplutko,
    Megly.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ooo tak niepogoda i czekolada to dobre połączenie. Zawsze!

    OdpowiedzUsuń
  13. Brownie uwielbiam, ale jaglanego jeszcze nie miałam okazji piec:|)

    OdpowiedzUsuń
  14. Przesmakowicie wygląda! ;)
    Zastanawiam się czy wyszłoby bez jajek.. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Szczerze mówiąc - nie wiem... Nie mam w otoczeniu jajecznych alergików, więc na wypiekach bez jajek nie znam się zupełnie.

      Usuń
  15. Oooo brownie :) kocham to ciasto:) U mnie dziś muffinki brownie ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. I już żadna pogoda nie straszna! ;-)

    OdpowiedzUsuń