sobota, 18 października 2014

Wyborna pizza z figami

Jak u Was z przygotowaniami do Świąt?
Ha, pewnie niejednego zdziwi to pytanie w połowie października. Uwierzcie mi jednak - czekałam długo.

Narzekałam na to rok temu, i dwa lata temu, i jeszcze wcześniej; i pewnie również, zanim w ogóle założyłam bloga. Niemniej, zdumiewa mnie to za każdym razem, i jakoś nie potrafię sobie odmówić posta na ten temat.

Na początku września, przechadzając się z Ptysią po mym uroczym, małym miasteczku, stanęłam w pewnym momencie jak wryta. Otóż mój wzrok padł na sklepową wystawę, którą, swoją drogą, czasami lubię sobie pooglądać. Mają tam bowiem mnóstwo uroczych puszek, ręcznie robione ozdoby, kolorowe świeczki, oryginalne ubrania. Tym razem jednak w wystawowych oknach zaroiło się od świątecznych krasnali!
Czy zauważyliście, co napisałam wyżej...? Początek września...

W ciągu kilku tygodni wystawa rozrosła się do ozdób choinkowych, bombek i złoto-zielonej dekoracji drzwi. Są świąteczne lampki, gwiazdy i w ogóle wszystko, o czym tylko można zamarzyć. Wygląda to naprawdę cudownie, szczególnie wieczorem, w klimatycznym świetle mnóstwa drobnych lampek. 
No tak. Tylko to dopiero połowa października, przed nami Halloween, na którym ja się aktualnie skupiam, a do Świąt jeszcze mnóstwo czasu. Gdzie magia, jeśli to wszystko jest na wyciągnięcie ręki niemal pół roku wcześniej? Gdzie te emocje, ekscytacja...? Nie, nie podoba mi się to. Choć Święta uwielbiam, uważam, że ich miejsce jest w grudniu. I już.

A co Wy myślicie na ten temat? Kiedy zaczynacie myśleć o Świętach, a kiedy rozpoczynacie rzeczywiste przygotowania? Też drażnią Was kolędy w listopadzie, czy wręcz przeciwnie, potraficie się już wtedy wczuć w ten magiczny czas...?

Na przekór temu, mam dla Was danie bardzo jesienne, idealne na teraz.
Niedawno bowiem upiekłam pizzę, i wyszła tak dobra, że po prostu musiałam zrobić jej zdjęcie i podzielić się z Wami przepisem.
Spód to pomysł Gordona z jego World kitchen. Prosty, szybki, niezbyt gruby i chrupiący. Reszta to inwencja twórcza, choć Ameryki tutaj nie odkryłam. Połączenie słodkich fig ze słonym kozim serkiem i szynką parmeńską to klasyk. Do tego świeża rukola, i oto macie przed sobą najwykwintniejszą pizzę z możliwych. Masło składników, dzięki czemu doskonale możemy wyczuć smak każdego z nich, a jednocześnie łączą się one w całość idealną.

Polecam, póki sezon na figi trwa.

Pizza z figami, kozim serem i rukolą

Składniki:
(na 2 pizze)

ciasto:
  • 500 g mąki pszennej
  • 25 g świeżych drożdży
  • 1 łyżeczka cukru
  • 1 łyżeczka soli
  • 250 ml letniej wody

sos:
  • 125 g serka kremowego
  • 2 łyżki maślanki
  • sól 
  • pieprz

wierzch:
  • 4 figi
  • 180 g miękkiego koziego sera
  • 100 g szynki parmeńskiej
  • 30 g rukoli

Mąkę przesiać do dużej miski, wymieszać z solą. Po środku zrobić wgłębienie, wkruszyć drożdże. Zasypać cukrem, zalać 100 ml wody, odstawić na 15 minut.
Po tym czasie dodać resztę wody, zagnieść gładkie, nielepiące się ciasto. Odstawić na 1 godzinę do wyrośnięcia.

Składniki na sos dokładnie ze sobą wymieszać.
Figi i ser pokroić w plastry.

Wyrośnięte ciasto podzielić na pół.
Każdą część rozwałkować na okrągły, dość cienki placek. Posmarować sosem, ułożyć figi, ser i szynkę.

Piec na kamieniu w 200 st. C. przez 15-20 minut.
Podawać gorącą posypaną rukolą.

Smacznego!

To kto zabiera się za zagniatanie ciasta...? Jeszcze nie jest za późno, żeby przygotować taką na sobotni obiad.

20 komentarzy:

  1. Pizza rewelacja! zgadzam sie z Tobą że,to przesada z tymi dekoracjami światecznymi,cała magia świąt gdzieś znika,gdzie to oczekiwanie?Jednak komercja rządzi sie swoimi prawami.Wiem bo, od strony zawodowej już od września przygotowujemy świąteczne zlecenia, ilustracje a na świąteczne kadry właśnie teraz jest popyt:) Jedyną rzeczą jaką rozpoczynam prywatnie już początkiem listopada to nastawienie ciasta na piernik,wszystko inne czeka na swoj czas w grudniu:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Gin , mnie też dziwią ozdoby i wystawy świąteczne w październiku- ale w listopadzie( tak w połowie) już nie:) Lubię Święta, a tak szybko mijają.. Fajnie jest rozciągać sobie to oczekiwanie w czasie, oglądając przeróżne świąteczne wystawy, słuchając Last Christmas:))) Przygotowania do świąt jednak( takie realne) to zaczynam gdzieś koło 15 grudnia, czyli stosunkowo późno:) P.S pizza jest niezwykle apetyczna, a dodatek figi to dla mnie nowość-ciekawa jestem jej smaku:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pyszna :-) bardzo lubię takie połączenia smaków :-) a jeżeli chodzi o święta to zaczynam myśleć o nich w pierwszych dniach grudnia :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Już widziałam pierwszą świąteczną reklamę, więc cóż czas zacząć myśleć o porządkach ;) nie lubię pizzy, ale takiej z figami zjadłabym kawałek :)

    OdpowiedzUsuń
  5. w Lidlu już stoisko z czekoladkami świątecznymi... myślałam, że się przewidziałąm. pizza z figami super pomysł!

    OdpowiedzUsuń
  6. ja przyznam, że uwielbiam ten świąteczny czas, tę krzątaninę, zapach piernika, smak świątecznych pierogów... ma to swój niepowtarzalny klimat :-) no i przyznam, że zaczynam myślec o Świętach już we wrześniu hehehehe ;-)) a pizza pyszna, z tymi jesiennymi figami, cudeńko :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawe połączenie:) Pizza już od jakiegoś czasu chodzi za mną.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak narazie moja osiedlowa Biedronka jest wypchana zniczami, i to zrozumiałe. A co do świąt... Nie, nie wyobrażam sobie tego! Ja atmosferę czuję na początku grunia i do tego najlepiej jak spadnie śnieg (choć z tym ostatnio różnie bywa) ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakoś nie mogę przekonać się do fig, ale pizza wygląda tak smakowicie, że chyba dam szanse figą raz jeszcze!

    OdpowiedzUsuń
  10. Mi już czekoladowe mikołaje wpadły w oko w sklepach ;/ zdecydowanie nie lubię czuć świąt w październiku, no w listopadzie pod koniec już było by lepiej :)
    A za domowymi pizzami wręcz przepadam :) Pyszną propozycję stworzyłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Składniki na wierzch to idealne połączenie smaków - ale na pizzy jeszcze nie wypróbowane..świetny pomysł..;)
    Jeśli chodzi o święta to zaczynam o nich myśleć na początku grudnia, jednak w zeszłą niedzielę byłam w jakimś markecie w Trójmieście i na półkach były porozstawiane czekoladowe figurki mikołajów, a obok znicze na 1 listopada..wyszłam ze sklepu z zadumą. Może zacznę już ubierać choinkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale smaku narobiłaś! Pyszności :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Figi jak się okazuje są idealne do wszystkiego;)

    OdpowiedzUsuń
  14. figi pokochałam stosunkowo niedawno... zapiekane z serem pleśniowym, w szynce westfalskiej... pyszności :)
    ale na pizzy? do odważnych świat należy! ciekawa jestem bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  15. za rukola nie przepadam - bo ja sie kocha lub nienawidzi ale z figami chetnie zjem :)

    OdpowiedzUsuń